Data: 2006-03-11 15:32:18
Temat: Re: Załamany jestem:(
Od: LM <p...@n...sig>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cancer pisze 11-03-2006 13:25:
> To jest wolny rynek???
> Marza w wysokosci 125% ????
> Gdzie tak jest, w jakim kraju kapitalistycznym??
> To nie jest wolny rynek, to jest feudalizm- wyzysk czlowieka przez
> czlowieka.
> To jest wykorzystywanie braku konkurencji i niejednokrotnie ( w malych
> miejscowosciach, gdzie jest 3 do 5 dentystow) dogadywanie sie, co do
> ustalania ceny w danym rejonie.
>
Primo - to jest właśnie wolny rynek.
Secundo - to nie jest marża, lekarz robi znacznie więcej, niż tylko
bierze most od technika i daje go pacjentowi.
Tertio - nie słyszałem, żeby lekarze dogadywali się co do cen, częściej
trafiają się tacy, którzy patrzą na ceny sąsiadów i ustalają sobie
niższe. Pacjenci często nie szukają dobrej jakości, tylko niskiej ceny.
A potem szukają pomocy w innych gabinetach.
Niedawno była u mnie kobieta, chcąca sobie zrobić nowy most, bo stary
(robiony krótko wcześniej w innym gabinecie) jej sie nie podobał.
Zapytała o cenę, podałem, oburzyła się, bo za stary zapłaciła znacznie
mniej (niewiele więcej za punkt, niż ja płacę techniczce). Nie docierało
do niej, że wygląd jej mostu jest prostą pochodną ceny, jaką za niego
zapłaciła.
>> No i niech kosztuje 1000 PLN. Tylko różnica pomiedzy technikiem, a
>> lekarzem jest taka, że ten pierwszy nie może wziąć odpowiedzialności za
>> uzupelnienie. To lekarz planuje leczenie i to on jest za nie
>> odpowiedzialny. Zlecanie leczenia protetycznego technikowi jest zwyczajną
>> głupotą. To tak jakbyś wykonanie projektu domu zlecił murarzowi, a nie
>> architektowi.
>>
>
> Jak najbardziej sie z tym zgadzam. Tylko ten "murarz" niejednokrotnie
> wykonal cala robote, a ten "architekt" zainkasowal niewspolmierna kwote, za
> jak to nazwales- odpowiedzialnosc.
> Inna rzecz, iz czesto wyglada to tak, ze idac do dentysty 5 razy przymierza
> sie most. I za kazdym razem ten most idzie do poprawy do protetyka, bo pan
> "architekt" nie umie odpowiednio zaprojektowac.
> Idac do protetyka most zrobiony jest od reki- taki jak nalezy.
>
Widzisz, jeżeli most nie pasuje, może to być zarówno wina lekarza, jak i
technika. Przy czym, jeżeli błąd popełni lekarz (np. zły wycisk, czy złe
oszlifowanie), technik nie powinien robić pracy, ale poprosić lekarza o
nowy wycisk czy poprawienie szlifu. Jeżeli tego nie robi, bo "jakoś się
dopasuje", jest tak samo winien. Są również technicy, którzy przy dobrym
oszlifowaniu i wycisku odwalają taką kaszanę, że szkoda patrzeć.
Lekarz, jeżeli most nie pasuje, odsyła go technikowi. Ten poprawia,
lekarz przymierza, jeżeli nie pasuje, znów musi go odesłać. Technik,
jeżeli nielegalnie robi most sam, przymierza go i jeżeli nie pasuje,
poprawia, przymierza znów. Nie pasuje - znów poprawia i tak w kółko.
Tyle, że pacjent jest u niego raz (a to, że siedzi kilka godzin,
czekając na kolejne poprawki, to już pomija, bo most "od razu pasował"
> Wiadomo jak wyglada sprawa z protezami. Pojscie do dentysty z rozsadku
> mija sie w tym chorym kraju z celem, bo dentysta (czy jak napisales
> "archtekt") jest tylko posrednikiem, ktory bierze 125% kasy_))).
> Nie pisz mi prosze, ze protetyk z doswiadczeniem 20 letnim, nie potrafi
> zaprojektowac odpowiedniego mostu. W koncu to on robi te zlecone od
> "architekta" rzeczy_))
>
Chcesz - to idź. Tylko potem nie zawracaj głowy dentystom.
>> Po pierwsze - nie złodzieje. Nikt nikogo nie okrada. Zawsze możesz
>> poprosić o rachunek. Jak nie masz pieniędzy na leczenie w gabinecie
>> prywatnym, to zawsze masz wybór - NFZ.
>>
>
> Tak nie mozna uogolniac, ze wszyscy sa zlodziejami. Ale branie 125% czystego
> zysku za usluge... Coz, nie wiem co to takiego.
>
>
Wolny rynek (ileż razy trzeba to pisać). Jak warsztat samochodowy ustali
sobie stawkę za godzinę pracy 100 zł, też ich nazwiesz złodziejami?
Przecież to tylko (według Ciebie) pośrednicy - biorą części ze sklepu i
montują do samochodu, więc za co im płacić? Powinni się cieszyć, że ktoś
raczy im samochód do naprawy dać, a najlepiej dopłacić.
> Jasne zawsze moge poprosic o rachunek, ale jak wiadomo w tym chorym kraju
> babcie klozetowe beda mialy kasy fiskalne, a lekarze (dentysci ) - nie.
>
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Nie mam kasy fiskalnej, faktury VAT
wystawiam jak ktoś poprosi.
> Oczywiscie, ze moge na NFZ poczekac 5 lat na moja kolejke.
> A kolejki sa robione po to, abym wieczorem za gruba kase, przyszedl do
> feudalisty i nie mial zupelnie wyjscia.
>
Na NFZ to sobie można tzw. kłapacza czyli protezę ruchomą akrylową
zrobić. Choćbyś sto lat w kolejce czekał, mostu NFZ nie zrefunduje.
> Ale spokojnie. I w tym kraju doczekamy sie wreszcie, ze to "zlote koryto"
> sie urwie- to tylko kwestia czasu.
>
I w kamasze, to by Ci pasowało?
>> Po drugie - nie słyszałem o tym, żeby lekarze/stomatolodzy pracujący
>> prywatnie płakali na prawo i lewo, że płaci im się za mało.
>>
>
> Widzisz, widac malo sluchasz albo sluchasz tego co tobie wygodne.
> Pozdrawiam
> Cancer
>
A ty mylisz lekarzy pracujących na kontrakcie z NFZ i pracujących tylko
prywatnie.
--
Nieustannie pozdrawiam
Leszek Maszczyk
lmaszczyk (at) tenbit pl
|