Data: 2005-03-05 12:21:24
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwój
Od: f...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> > W sumie nie uniknie sie psychologa bo to dluga droga - jesli ktos sobie
> dlugo wmawial ze jest do niczego, szczegolnie w dziecinstwie to jak to sie
> czasem mowi "zostal zgwalcony przez uszy" :) i treba czasu zeby mu to wybic
> z glupiej zakompleksionej glowki, no nie?
wiesz tu raczej nikt nikomu nic nie wmawiał a raczej jesli w ogole to raczej w
drugą stronę.Ponadto osoba ta nie jest zakompleksiona a tym bardziej "do
niczego" Raczej ma wysokie mniemanie o sobie czesto jednakze podejmuje sie
naraz zbyt ciezkich zadan i stara sie nim sprostac - czasem upada ale nie z
poczuciem porazki .Jest to raczej bodziec zeb na przekór przec do przodu.Takze
sprawa "bylejakosci " tej osoby nie ma tu miejsca.Raczej jest dowartosciowana
inna rzecz ze raczej ta wartosc udowadnia sobie poprzez swoje "wyjatkowe
dokonania".Ale w tym nie widze raczej problemu.Problem jest z tymi"przerwami"
upadkami zanim sie wyzej wywinduje.
pozdr
f
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|