Data: 2001-07-16 20:46:57
Temat: Re: Żałośni faceci
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Arti" <A...@o...pl> napisał w wiadomości
news:9j0o7v$7ql$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Dorrit" <z...@c...com.pl> napisał w wiadomości
> news:9ismgp$nq5$7@news.tpi.pl...
>
>
> > > Niektórzy faceci są tak żałośni, że mi się ciśnienie podnosi gdy widzę
> jak
> > > szmaciarsko traktują kobiety :(
>
> > Pewnie uwielbiasz ploty rodem z magla. Cóż Cię to obchodzi jak obcy
facet
> > traktuje obcą babę? Nie Twój cyrk, nie Twoja małpa. Widocznie jej to
odpowiada.
>
> Przecież to kurcze lista o psychologii:
> 1) To jest normalne, że ludzie przedstawiają tutaj sytuacje z życia
wzięte.
Niby prawda, ale w sumie to takie nudne. Wiem, mogę nie czytać. Co
niniejszym czynię wykasowując ten wątek.
> 2) Nie wymagaj od zaangażowanego faceta (podejrzewam zakochanego)
I cóż Mu to da Arti, że podzielimy oburzenie na temat żałosnych - w Jego
oczach -facetów? Pewnie na parę chwil podniesie swoją samoocenę. I to
wszystko.
> Wyobraź se babkę zakochaną, przekonaną, że złapała Pana Boga za nogi.
> Dodaj nierównomierne nagradzanie, dodaj, że babka nie ma zbyt wielu
> kontaktów z innymi ludźmi (i on jej całym światem).
> Ty akurat powinnaś o tym bardzo dobrze wiedzieć, odpowiednie informacje
> są na przykład u Cialdiniego, u Zimbardo "Psychologia i życie" i zapewne
> w poważnych podręcznikach które musiałaś kiedyś przeczytać.
Myślę, że do tego typu doswiadczeń nie potrzeba wytaczać ciężkiej altylerii
w rodzaju Zimbardo i Cialdiniego. Ma je w pewnym wieku każda młoda
dziewczyna, która wcześniej czy później musi przejśc fascynację jakimś
niewartym zachodu dupkiem tak, jak się przechodzi odrę. Wyrosłam już z
okresu, kiedy ciekawiło mnie psychologiczne podłoże tak pospolitych zjawisk.
> 4) Sam znam przypadek, gdzie facet zwodził babkę i wybuchał atakami
> zazdrości gdy zjawiał się ktoś inny.
No widzisz. I każdy z nas zna takie przypadki. Ale gdy w tego typu zwiazek
zaczniesz się wtrącać, to zaraz zyskasz 2 wrogów: Ją i jego.
Kobieta nie ułożyła sobie życia.
> O to Ci chodzi?
Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz Arti. Ty i każdy z nas ;).
Dorrit
>
> --
> Arti
>
>
|