Data: 2010-07-12 18:41:27
Temat: Re: Zanim rzucisz kamieniem...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 12 Lip, 18:35, glob <r...@g...com> wrote:
> Kołtuństwo polega na tym, że atakujesz niewinego, bo Polański nie jest
> pedofilem, bo trzynastka już może urodzić, pedofila podnieca ciało
> dziecka, a nie lolitki.
Szczyt kołtuństwa po prostu, no.
Piekara w "Ja, inkwizytor. Wieże do nieba"" napisał coś takiego (o
pedalstwie):
"- Chcesz powiedzieć, że jest sodomitą - powiedziałem po chwili
namysłu.
- Nie, Mordimerze, chcę powiedzieć to, co powiedziałem. Sodomitą może
sobie być byle żak, mnich, żebrak,
chłop czy inny łazęga. O książętach oraz dostojnikach Kościoła
mówimy natomiast, że w sprawach miłości cielesnej wznoszą się ponad
zwyczajowe standardy kultywowane przez większość społeczności.
- Jak zwał, tak zwał - mruknąłem. - Możesz sobie nazywać to
zwyrodnienie, jak chcesz, Maksymilianie, i opisywać je za pomocą
aluzji,
metafor lub nawet poetyckich strof. A i tak rzecz cała sprowadza się
do
tego, że jeden mężczyzna wierci swym kutasem w dupie drugiego. I nie
ma co szukać w tym żadnej głębszej filozofii.
Toffler się roześmiał.
- Nazywanie rzeczy po imieniu nie zawsze popłaca - rzekł. - Jednak
tego
człowiek uczy się z biegiem lat i z każdą blizną na grzbiecie.
- Daj spokój, daj spokój...
- Zobaczysz, Mordimerze, że nadejdą jeszcze czasy, w których miłośnicy
męskich kształtów nie tylko domagać się będą tolerancji dla swych
poczynań, ale wręcz głośno i radośnie manifestowanej akceptacji. A
tych,
którzy akceptacji nie zechcą wyrażać lub wyrażać ją będą za cicho czy
za
mało wesoło, postawią pod pręgierzem. Bowiem pamiętaj, że nie ma ludzi
bardziej odrażających niż fanatycy tolerancji. Zwykle tak jest, że
właśnie
popełnili wyjątkową podłość i szukają za nią rozgrzeszenia,
wybaczenia, a
może nawet pochwały, albo podłość taką zamierzają popełnić w
najbliższej przyszłości."
Drogą analogii to samo można powiedzieć o pedofilii i lolitkach -
pedofilia jest dla plebsu, a lolitki dla mistrza :->
A już końcowe zdanie jest tutaj wieszczące, więc powtórzę cytat: "
Bowiem pamiętaj, że nie ma ludzi
bardziej odrażających niż fanatycy tolerancji. Zwykle tak jest, że
właśnie
popełnili wyjątkową podłość i szukają za nią rozgrzeszenia,
wybaczenia, a
może nawet pochwały, albo podłość taką zamierzają popełnić w
najbliższej przyszłości."
I tu się właśnie zgina dziób pingwina - zdanie w powyższym cytacie
pokazuje TEN WŁAŚCIWY powód, dla którego "mistrz" Polański czy inny
"alien" znajduje obronę, a przez to automatycznie aprobatę i poklask
"środowiska" dla swego występku: oni czują się (wraz z nim) lepsi,
wyalienowani od plebsu jak on, oni chcą, aby im było wolno więcej niż
"zwyklakom", oni, "elita kulturalna". To im się posyła córki na
zgwałcenie, to im się posyła synków do chóru lub dzieci do Nibylandii.
A zwyklaki w ułudnym świetle flagowej
tolerancji=rozprzężenia_moralnego idą jak owce na rzeź - klaszczą
mistrzowi, nie będąc w stanie przewidzieć czegoś tak prostego jak to,
że za chwilę ta sama elita będzie ich samych wsadzać do pierdla za
coś, co sama robi bezkarnie! Na tym polega "elitarność" - na
pozwalaniu sobie na wyrost, poprzez udeptywanie ścieżek społecznego
poparcia pre facto, na robienie wszystkiego, czego zwyklakowi nie
wolno i to w dodatku na robienie tego z aprobatą samego zwyklaka,
chcącego się tak samo "alienować" jak mistrz!
Szczyt perfidii i kpiny. I tylko dzieci zwyklaków na tym cierpią.
> Poza tym jest to pojedyńczy przypadek, a w kk
> masz krzywdę tysięcy.
Pojedynczy przypadek, bo to tylko jeden "mistrz".
Takich "mistrzów" są tysiące, wszelkiej maści! Na przykład opłakiwany
"cudowny tatuś", "piotruś_pan" Majkel Dżekson i inni, którym rodzice
często sami oddają dzieci pod skrzydła...
> A z tym księdzem w domu, to nie wiem czy prorcja
> zgwałceń nie jest wyższa od ilości mszy.
Nie wiesz. Pierwszy raz napisałeś coś mądrego.
|