Data: 2010-07-16 17:18:10
Temat: Re: Zanim rzucisz kamieniem...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 15 Jul 2010 21:14:13 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:1...@4...n
et...
>> Dnia Thu, 15 Jul 2010 19:25:05 +0200, Chiron napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Sender" <l...@n...piotrek> napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:i1ne05$hv3$...@n...onet.pl...
>>>>
>>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 15 Jul 2010 14:59:09 +0200, Sender napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Sorry, ale w moim pojęciu nie każdy debil nadaje się do nauczania
>>>>>> dzieci,
>>>>>> a wręcz powiedziałbym, że tylko niektóre jednostki się do tego nadają
>>>>>> i z pewnością pod względem osobowości i obyczajowości nie mają
>>>>>> nic wspólnego z globem.
>>>>>
>>>>> Muszę Ci powiedzieć z przykrością, że podczas moich 19 lat pracy w
>>>>> zawodzie
>>>>> naucz. mało spotkałam tam normalnych ludzi... Może też i dlatego
>>>>> musiałam
>>>>> odejść. Nie wytrzymałabym dłużej w tym środowisku. Obserwowałam podczas
>>>>> swojej pracy wiele (odchodzących z powodu swej normalności) przypadków
>>>>> podobnych mojemu. No niestety.
>>>>
>>>> Ależ nie musisz mi tego mówić, ponieważ sam przez rok nauczałem w jednym
>>>> z naszych ogólniaków i doskonale wiem, jakie gwiazdy tam brylują.
>>>> Coby jednak nie mówić, taki czub jak glob nie miałby tam szans nawet
>>>> na jedną godzinę wychowawczą.
>>>> I cokolwiek w nim wyczuwasz, myślę, że to bardzo kiepski pomysł
>>>> akceptować tego czuba na równi z normalnymi ludźmi, ponieważ tylko
>>>> tym się jemu robi iście niedźwiedzią przysługę.
>>>> S.
>>> Rozumiem, że przestałeś belfrować- bo młodzież ma obecnie łatwy dostęp do
>>> broni palnej?
>>
>> Mój mąż przekonując mnie do definitywnego porzucenia zawodu podobnie
>> argumentował swoje stanowisko...
>>
> :-)
Powiedział mi, że się o mnie boi - np dlatego, że tylko ja w całej szkole
bylam nieugięta w sprawie ocen (moje oceny nie były do poprawy ani do
"naciągnięcia" wyżej, ani do żadnej innej dyskusji) i w sprawie
nieusprawiedliwionych nieobecności uczniów (na które inni nauczyciele
patrzyli przez palce, wbrew przepisom).
|