| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2009-02-27 23:50:13
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości :
>>>>>>>>> czy to co tutaj się dzieje, to życie właśnie?
>>>>>>>>> (może być?)
>>>>>>>> Yes, yes, yes!
>>>>>>>> (multiplied)
>>>>>>>> Samo życie, samo życie. Takie właśnie jest.
>>>>>>> Nie, tutaj to margines - prawdziwe życie jest zupełnie gdzie
>>>>>>> indziej.
>>>>>> To czemu nie jesteś zupełnie gdzie indziej?
>>>>> Teraz? - nawet teraz błądzi po mnie czyjaś dłoń ;-P
>>>> Nie chciałabym dojść do takiego stanu, że nie wiem, kto mnie
>>>> dotyka ;PPP
>>> To, że piszę "czyjaś" nie oznacza, że JA nie wiem - to Ty masz nie
>>> wiedzieć ;-P
>> Nie uda Ci się mnie przekonać, że jesteś poliandryczką ani lesbą :D
>> Chyba, że to powyżej to był kamingaut (wtedy warto było czekać te
>> 5000 postów) :PPP
> Dlaczego tylko te ewentualności przychodza Ci na mysl? - naprawde nie
> rozumiem. Dałam kiedykolwiek jakieś podstawy ku temu? - mam tylko
> jednego ktosia, którego dłoń może po mnie
błą.................................................
....................................................
....................................................
....................................................
....................................................
....................................................
.........................................dzić.> :-)Aicha odniosła się do całokształtu
Twojej działalności na grupach, jaksądzę. :DDDDDDDDD--pozdrawiammichał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2009-02-28 00:00:20
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...Dnia Sat, 28 Feb 2009 00:50:13 +0100, michał napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości :
>
>>>>>>>>>> czy to co tutaj się dzieje, to życie właśnie?
>>>>>>>>>> (może być?)
>>>>>>>>> Yes, yes, yes!
>>>>>>>>> (multiplied)
>>>>>>>>> Samo życie, samo życie. Takie właśnie jest.
>>>>>>>> Nie, tutaj to margines - prawdziwe życie jest zupełnie gdzie
>>>>>>>> indziej.
>>>>>>> To czemu nie jesteś zupełnie gdzie indziej?
>>>>>> Teraz? - nawet teraz błądzi po mnie czyjaś dłoń ;-P
>>>>> Nie chciałabym dojść do takiego stanu, że nie wiem, kto mnie
>>>>> dotyka ;PPP
>>>> To, że piszę "czyjaś" nie oznacza, że JA nie wiem - to Ty masz nie
>>>> wiedzieć ;-P
>
>>> Nie uda Ci się mnie przekonać, że jesteś poliandryczką ani lesbą :D
>>> Chyba, że to powyżej to był kamingaut (wtedy warto było czekać te
>>> 5000 postów) :PPP
>
>> Dlaczego tylko te ewentualności przychodza Ci na mysl? - naprawde nie
>> rozumiem. Dałam kiedykolwiek jakieś podstawy ku temu? - mam tylko
>> jednego ktosia, którego dłoń może po mnie
>
> błą.................................................
....................................................
....................................................
....................................................
....................................................
....................................................
.........................................dzić.> :-)Aicha odniosła się do całokształtu
Twojej działalności na grupach, jaksądzę. :DDDDDDDDD--pozdrawiammichał
Nadal nie widze podstaw do brania mnie za lesbijkę czy tę tam poli..., a
już na pewno nie autopieszczochę :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2009-02-28 00:17:11
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>>> Nie uda Ci się mnie przekonać, że jesteś poliandryczką ani lesbą
:D
>>>> Chyba, że to powyżej to był kamingaut (wtedy warto było czekać te
>>>> 5000 postów) :PPP
>>> Dlaczego tylko te ewentualności przychodza Ci na mysl? - naprawde
>>> nie rozumiem. Dałam kiedykolwiek jakieś podstawy ku temu? - mam
>>> tylko jednego ktosia, którego dłoń może po mnie
błą.................................................
....................................................
....................................................
....................................................
....................................................
....................................................
.........................................dzić.>>> :-)Aicha odniosła się do
całokształtu Twojej działalności na>> grupach, jaksądzę.
:DDDDDDDDD--pozdrawiammichał> Nadal nie widze podstaw do brania mnie za lesbijkę czy
tę tam> poli..., a już na pewno nie autopieszczochę :-)Kto jak kto, ale wielbłąd mnie
nie przekona. ;)--pozdrawiammichał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2009-02-28 00:34:55
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...Dnia Sat, 28 Feb 2009 01:17:11 +0100, michał napisał(a):
> Kto jak kto, ale wielbłąd mnie nie przekona. ;)--pozdrawiammichał
Dlaczego doszukujesz się tu prerogatyw?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2009-02-28 10:42:27
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>> Kto jak kto, ale wielbłąd mnie nie przekona.
> Dlaczego doszukujesz się tu prerogatyw?
Upoważnień Twoich do czegokolwiek się nie doszukuję, bo i niby jak? :)
A jeśli chodzi Ci o to, za co kto Ciebie uważa, to decyduje tutaj
wszystko to, jak się reprezentujesz na grupie/grupach, a i w realu dla
niektórych także. Całokształtem tworzysz swój wizerunek. Każdy może
widzieć to inaczej, ale ogólnie daje się wyczuć pewne wspólne elementy
wizji Twojej osoby. Moim zdaniem tym najważniejszym elementem jest
znaczący brak wiarygodności tego, o czym piszesz. A głównie dotyczy to
tego, co przedstawiasz na temat swój i swojego otoczenia.
Starasz się o zbyt idealny wizerunek i to Cię stawia gdzieś poniżej tego
poziomu, na który byłoby Cię stać, gdyby nie Twój utopijny sposób
myślenia i oceniania rzeczywistości.
Na dziś tyle. Jeśli chcesz więcej konkretów - pytaj.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2009-02-28 12:04:56
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...On 28 Lut, 00:22, "Aicha" <b...@t...ja> wrote:
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
> > :-)
>
> Nie szata zdobi człowieka, nie nazwisko czyni szlachciankę.
> Noblesse oblige, czy jakoś tak...
>
> Notopa.
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
Albo takie niemodne "verbum nobile"...
A ogólnie - trzeba być "dobrze urodzonym - z ojca i matki dobrze
urodzonych, choć wystarcza ojciec - musi być jakieś "mieszanie krwi".
Ogólnie kobieta - to warszat pracy mężczyny nad progeniturą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2009-02-28 12:13:44
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...Użytkownik "Panslavista" napisał:
> A ogólnie - trzeba być "dobrze urodzonym - z ojca i matki dobrze
> urodzonych, choć wystarcza ojciec - musi być jakieś "mieszanie
> krwi".
Ja pomieszałam - po to mi był potrzebny piękny, młody i... wysoki ;)))
> Ogólnie kobieta - to warszat pracy mężczyny nad progeniturą.
W moim przypadku było odwrotnie :D
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2009-02-28 15:36:51
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...Dnia Sat, 28 Feb 2009 11:42:27 +0100, michał napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>> Kto jak kto, ale wielbłąd mnie nie przekona.
>
>> Dlaczego doszukujesz się tu prerogatyw?
>
> Upoważnień Twoich do czegokolwiek się nie doszukuję,
Prerogatywy to nie upoważnienia, lecz przywileje należne (we własnym Twym
przekonaniu) z racji zajmowanej pozycji - w Twoim przypadku wyobrażasz
sobie, że chcę Cię z jakiejś specjalnej racji do czegokolwiek przekonać
:-)
> bo i niby jak? :)
> A jeśli chodzi Ci o to, za co kto Ciebie uważa, to decyduje tutaj
> wszystko to, jak się reprezentujesz na grupie/grupach, a i w realu dla
> niektórych także. Całokształtem tworzysz swój wizerunek. Każdy może
> widzieć to inaczej, ale ogólnie daje się wyczuć pewne wspólne elementy
> wizji Twojej osoby. Moim zdaniem tym najważniejszym elementem jest
> znaczący brak wiarygodności tego, o czym piszesz. A głównie dotyczy to
> tego, co przedstawiasz na temat swój i swojego otoczenia.
> Starasz się o zbyt idealny wizerunek i to Cię stawia gdzieś poniżej tego
> poziomu, na który byłoby Cię stać, gdyby nie Twój utopijny sposób
> myślenia i oceniania rzeczywistości.
> Na dziś tyle. Jeśli chcesz więcej konkretów - pytaj.
Nie pytam, lecz stwierdzam: jesteś niesamowicie pokrzywdzonym przez... nie
przez los, raczej przez własną zawiść i nieszczerość wobec siebie
człowiekiem - skoro tak zwyczajne sprawy (bo nie są to wcale jakieś
specjalne, reglamentowane życiowe PREROGATYWY) budzą Twój pozorowany, oj,
pozorowany sceptycyzm. Bo i cóż: szczęście domowe, rodzinne, uczuciowe (i
to tak od pierwszego razu - zgroza), seksualne, zdrowotne, mentalne w
sensie samouwielbienia - ów życiowy (fakt, że wielki i globalny) komfort
budząc akurat Twoje wątpliwości stają się świadectwem (przez
przeciwieństwo) stanu, w jakim sam się znajdujesz. Mój "utopijny" sposób
myślenia i oceniania rzeczywistości, fakt, może być wręcz megautopią - dla
nieszcześliwców takich jak Ty, no niestety; ale ta megautopia jest wynikiem
moich życiowych postaw i wyborów, wszystkiego, czym jestem po prostu.
Chciałabym aby nie było takich nieszcześliwców i sceptyków Twojego rodzaju
dużo, ale jest ich (z powodu zwykłej niemożności bycia wprost i w porządku
wobec siebie i innych) większość - i stąd Twoja odwrócona ocena mojej
rzeczywistości: nazywanie utopią wyłączności związków, czystości
przed/małżeńskiej, miłości az po grób, braku zdrad i pokus, czyli po prostu
wiary w podstawowe i upragnione przez wszystkich(!) wartości oraz
realizowanie ich z przekonaniem, a już co najgorsze - pisanie o tym takim
życiowym bankrutom (o finansach nic tu nie ma) jak Ty.
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2009-03-01 01:30:49
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>>> Kto jak kto, ale wielbłąd mnie nie przekona.
>>> Dlaczego doszukujesz się tu prerogatyw?
>> Upoważnień Twoich do czegokolwiek się nie doszukuję,
> Prerogatywy to nie upoważnienia, lecz przywileje należne (we własnym
> Twym przekonaniu) z racji zajmowanej pozycji - w Twoim przypadku
> wyobrażasz sobie, że chcę Cię z jakiejś specjalnej racji do
> czegokolwiek przekonać :-)
Nie, wyobrażam sobie, że strzepisz klawiaturę poddając się misji
jedynego słusznego. Bez prerogatyw (i to moje boki zrywa).
Ani jedno Twoje słowo nie świadczy o dopuszczeniu pluralizmu w Twoje
"urządzanie" świata. To jest główny powód, który dyskryminuje Cię w
posiadaniu jakichkolwiek upoważnień. Po prostu nie da się Ciebie słuchać
bez oburzenia przez jednych i ubawienia przez drugich. :)
>> bo i niby jak? :)
>> A jeśli chodzi Ci o to, za co kto Ciebie uważa, to decyduje tutaj
>> wszystko to, jak się reprezentujesz na grupie/grupach, a i w realu
>> dla niektórych także. Całokształtem tworzysz swój wizerunek. Każdy
>> może widzieć to inaczej, ale ogólnie daje się wyczuć pewne wspólne
>> elementy wizji Twojej osoby. Moim zdaniem tym najważniejszym
>> elementem jest znaczący brak wiarygodności tego, o czym piszesz. A
>> głównie dotyczy to tego, co przedstawiasz na temat swój i swojego
>> otoczenia.
>> Starasz się o zbyt idealny wizerunek i to Cię stawia gdzieś poniżej
>> tego poziomu, na który byłoby Cię stać, gdyby nie Twój utopijny
>> sposób myślenia i oceniania rzeczywistości.
>> Na dziś tyle. Jeśli chcesz więcej konkretów - pytaj.
> Nie pytam, lecz stwierdzam: jesteś niesamowicie pokrzywdzonym
> przez... nie przez los, raczej przez własną zawiść i nieszczerość
> wobec siebie człowiekiem - skoro tak zwyczajne sprawy (bo nie są to
> wcale jakieś specjalne, reglamentowane życiowe PREROGATYWY) budzą
> Twój pozorowany, oj, pozorowany sceptycyzm. Bo i cóż: szczęście
> domowe, rodzinne, uczuciowe (i to tak od pierwszego razu - zgroza),
> seksualne, zdrowotne, mentalne w sensie samouwielbienia - ów życiowy
> (fakt, że wielki i globalny) komfort budząc akurat Twoje wątpliwości
> stają się świadectwem (przez przeciwieństwo) stanu, w jakim sam się
> znajdujesz. Mój "utopijny" sposób myślenia i oceniania
> rzeczywistości, fakt, może być wręcz megautopią - dla nieszcześliwców
> takich jak Ty, no niestety; ale ta megautopia jest wynikiem moich
> życiowych postaw i wyborów, wszystkiego, czym jestem po prostu.
> Chciałabym aby nie było takich nieszcześliwców i sceptyków Twojego
> rodzaju dużo, ale jest ich (z powodu zwykłej niemożności bycia wprost
> i w porządku wobec siebie i innych) większość - i stąd Twoja
> odwrócona ocena mojej rzeczywistości: nazywanie utopią wyłączności
> związków, czystości przed/małżeńskiej, miłości az po grób, braku
> zdrad i pokus, czyli po prostu wiary w podstawowe i upragnione przez
> wszystkich(!) wartości oraz realizowanie ich z przekonaniem, a już co
> najgorsze - pisanie o tym takim życiowym bankrutom (o finansach nic
> tu nie ma) jak Ty.
Z tym nieszczęściem czuję się nieźle. A jescze lepiej czuję się, kiedy w
takiej formie czytam taką opinię o samym sobie.
Dzięki Ci, Boże, że nie jestem taki jak mój przedpiśca! :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2009-03-01 10:15:41
Temat: Re: Zapodajcie jakiś temat może ...Dnia Sun, 1 Mar 2009 02:30:49 +0100, michał napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>>>> Kto jak kto, ale wielbłąd mnie nie przekona.
>
>>>> Dlaczego doszukujesz się tu prerogatyw?
>
>>> Upoważnień Twoich do czegokolwiek się nie doszukuję,
>
>> Prerogatywy to nie upoważnienia, lecz przywileje należne (we własnym
>> Twym przekonaniu) z racji zajmowanej pozycji - w Twoim przypadku
>> wyobrażasz sobie, że chcę Cię z jakiejś specjalnej racji do
>> czegokolwiek przekonać :-)
>
> Nie, wyobrażam sobie, że strzepisz klawiaturę poddając się misji
> jedynego słusznego. Bez prerogatyw (i to moje boki zrywa).
> Ani jedno Twoje słowo nie świadczy o dopuszczeniu pluralizmu w Twoje
> "urządzanie" świata. To jest główny powód, który dyskryminuje Cię w
> posiadaniu jakichkolwiek upoważnień. Po prostu nie da się Ciebie słuchać
> bez oburzenia przez jednych i ubawienia przez drugich. :)
Ależ oczywiście: jedni i drudzy są z tych, co potem zgodnie pod
wyśmiewwanym za życia krzyżem leżą - na przykład.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |