Data: 2014-05-12 21:41:02
Temat: Re: Zarażeni złem
Od: Przemysłąw Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-05-11 13:17, FEniks pisze:
> W dniu 2014-05-10 23:11, Przemysłąw Dębski pisze:
>
>> Jest tak jak napisałaś. Z kwestią zderzyłem się na takim etapie życia w
>> którym już "zawczasu umiałem się połapać o co kaman".
>
> A możesz coś bliżej? Zwłaszcza w kontekście tego potencjału zabijania?
> Ciekawe...
Dwa przypadki. W pierwszym w grę wchodziła zazdrość która objawiła się w
formie "zniszczę ci suko życie podstępem". Oststnie wieści z tego placu
boju miałem jakiś rok po zerwaniu kontaktów z obydwiema stronami - walka
wciąż trwała :) Drugi przypadek się nie kwalifikuje- mz. osoba chora
psychicznie. Do zabijania jak najbardziej zdolna - ale nie ten kontekst.
Ze śmiesznostek - przez jakiś czas byłem z pewną dziewczyną. Rozeszło
się po kościach,a tu za miesiąc dostaje od niej sms-a że szukała tekstów
niejakiego quasibiologa (kojarzycie ? pare lat termu tu pisywał) i
natknęła się na moje teksty. Pozdrawiam :)
Dębska
|