Data: 2006-12-10 16:13:29
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomoc
Od: "arja ()" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 10 Dec 2006 17:05:38 +0100, patix napisał(a):
> mowa jest o tym ,że pojęcie kary jest względne
> - czyli dostając nagrodę - to czego chcemy -
> możemy się nagle poczuć ukarani kiedy sobie
> uświadomimy ,że to "chcenie" nie było tak naprawdę
> nasze - czyli jest nam z tym co niby chcieliśmy źle
Ok., tak bywa..., sam się niejednokrotnie
o tym przekonałem na własnej skórze - auć!... :o)
> przykład z pustką - był osobisty - byś łatwiej
> zrozumiał o co mi idzie - a nie by go szczegółowo
> teraz roztrząsać. Jeśli Ciebie nie dotyczy - to
> tym łatwiej powinno Ci być uznać go jako "fikcję dyskusyjną".
I taka była Twoje intencja ?
> Inaczej np. jeśli "dobry ojciec" Ci mówi , nie wychlaj się
> z okna na 10 piętrze bo spotka Cie coś złego - to nie znaczy ,że
> wprowadzając_zakaz/ostrzegając ma złe intencje karania. Chodzi o
> to byś sam sobie nie zrobił krzywdy. A to ,że odroczony skutek
> działania nie zawsze jest tak łatwo widoczny to druga sprawa.
> Jeśli konsekwencją tego jest konkluzja ,że to ostrzegający
> wprowadza zakazy i lubuje się w karaniu niwinnych to jesteśmy
> w miejscu gdzie się nie zgadzamy.
A czy ja gdzieś mówiłem, ze się nie zgadzam
z decyzją dobrego ojca, który mówi, by się
dziecko nie wychylało z 10 piętra ?
Zaraz, zaraz... coś jakby zaczynam jarzyć,
że to nie o mówienie chodzi, ale że trza
raczej zareagować używając o paradoksie !
przemocy...
>>> jeśli Cie zauważam i odpisuje to nie w celu łajania
>>> (raz się zdarzyło - ale wtedy IMO - przeadziłeś) ale
>>> z sympatii przekazuję Ci moją opinię.
>>> Pytasz więc chcę Ci zasugerować/wskazać
>>> możliwą (moim zadniem) do dykusji odpowiedź.
>>>
>>> Pomyśl (skoro jesteśmy na psychologi) dlaczego odbierasz
>>> to jako łajanie a nie jako zwykłą odpowiedź na pytanie ?
>>
>> A nie chciałeś mi troszkę dokopać, co, brat ?
>> No wiesz, tak troszkę... :o)
>
> nie chcę Ci dokopać !!!
> Jest natomiast prawdą ,że się nie zgadzam pewnymi Twymi opiniami
> (w kwestiach NTG ). Wyrazem tego jest przykład z pustką.
> Jeśli uznasz ,że wyrażanie tego (dezaprobaty/odmiennej opini)
> nawet tak pośrednio (nie wprost ) jest formą dokopania
> to , choć niechętnie , musze się z Toba zgodzić. Jednak
> nie takie były moje intencje.
Ok., nie ma sprawy.
No a gdzie jest ta Twoja opinia, żebym
mógł się jakoś do niej ustosunkować, co, brat ?
Właśnjie w tym problem, że jesteś chyba zbyt tajemniczy...
> Z drugiej strony skoro Cię "ruszyło" to efekt pobudzenia
> świadomości został osiągnięty - to w jaką stornę się ruszy:
> ku poznaniu/analizie nowego ? czy wycofaniu obronie pozycji ?
> to juz zależy tylko od Ciebie :))
Brat, mnie rusza z miejsca nawet pierdnięcie komara
czy myśl nieuczesana albo nawet powiew myśli jedynie,
taki już mam nadwrażliuwy system... dlatego
często piję :o) żeby nieco osłabić
te, no... odbiorniki sygnałów...
czy jak tam to sie nazywa...
>> A nie lepiej napisać kilka szczerych i jasnych zdań ?
>> No, jeśli coś ma być klarowne, to po co owijać
>> to w bawełnę ?
>>
> tego nie rozumię ? myślisz że chcę Ci dokopać
> i nazywasz to owijaniem w bawełnę ?
> To jak by było bez owijania ?
Chętnie bym zjadł coś
nie zawiniętego w bawełnę :o)
> Klarowne - znaczy zrozumiane przez odbiorcę - to
> nie zawsze znaczy njprościej dla piszącego - bo odbiorca może łatwo
> to zrozumieć - tylko,że po swojemu - i tak chyba się stało
> nawet mimo mych usiłowań - zająłeś sie mymi intencjami a nie tematem.
A jaki był temat, i czy sprecyzowałes
go dostatecznie jasno dla odbiorcy ?
> zdrówko
> patix
pozdrawiam
arja ()
--
Ps. Tak sobie sączę browar
przez słomkę i myślę...
-(:o)
|