« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-12-10 16:13:29
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomocDnia Sun, 10 Dec 2006 17:05:38 +0100, patix napisał(a):
> mowa jest o tym ,że pojęcie kary jest względne
> - czyli dostając nagrodę - to czego chcemy -
> możemy się nagle poczuć ukarani kiedy sobie
> uświadomimy ,że to "chcenie" nie było tak naprawdę
> nasze - czyli jest nam z tym co niby chcieliśmy źle
Ok., tak bywa..., sam się niejednokrotnie
o tym przekonałem na własnej skórze - auć!... :o)
> przykład z pustką - był osobisty - byś łatwiej
> zrozumiał o co mi idzie - a nie by go szczegółowo
> teraz roztrząsać. Jeśli Ciebie nie dotyczy - to
> tym łatwiej powinno Ci być uznać go jako "fikcję dyskusyjną".
I taka była Twoje intencja ?
> Inaczej np. jeśli "dobry ojciec" Ci mówi , nie wychlaj się
> z okna na 10 piętrze bo spotka Cie coś złego - to nie znaczy ,że
> wprowadzając_zakaz/ostrzegając ma złe intencje karania. Chodzi o
> to byś sam sobie nie zrobił krzywdy. A to ,że odroczony skutek
> działania nie zawsze jest tak łatwo widoczny to druga sprawa.
> Jeśli konsekwencją tego jest konkluzja ,że to ostrzegający
> wprowadza zakazy i lubuje się w karaniu niwinnych to jesteśmy
> w miejscu gdzie się nie zgadzamy.
A czy ja gdzieś mówiłem, ze się nie zgadzam
z decyzją dobrego ojca, który mówi, by się
dziecko nie wychylało z 10 piętra ?
Zaraz, zaraz... coś jakby zaczynam jarzyć,
że to nie o mówienie chodzi, ale że trza
raczej zareagować używając o paradoksie !
przemocy...
>>> jeśli Cie zauważam i odpisuje to nie w celu łajania
>>> (raz się zdarzyło - ale wtedy IMO - przeadziłeś) ale
>>> z sympatii przekazuję Ci moją opinię.
>>> Pytasz więc chcę Ci zasugerować/wskazać
>>> możliwą (moim zadniem) do dykusji odpowiedź.
>>>
>>> Pomyśl (skoro jesteśmy na psychologi) dlaczego odbierasz
>>> to jako łajanie a nie jako zwykłą odpowiedź na pytanie ?
>>
>> A nie chciałeś mi troszkę dokopać, co, brat ?
>> No wiesz, tak troszkę... :o)
>
> nie chcę Ci dokopać !!!
> Jest natomiast prawdą ,że się nie zgadzam pewnymi Twymi opiniami
> (w kwestiach NTG ). Wyrazem tego jest przykład z pustką.
> Jeśli uznasz ,że wyrażanie tego (dezaprobaty/odmiennej opini)
> nawet tak pośrednio (nie wprost ) jest formą dokopania
> to , choć niechętnie , musze się z Toba zgodzić. Jednak
> nie takie były moje intencje.
Ok., nie ma sprawy.
No a gdzie jest ta Twoja opinia, żebym
mógł się jakoś do niej ustosunkować, co, brat ?
Właśnjie w tym problem, że jesteś chyba zbyt tajemniczy...
> Z drugiej strony skoro Cię "ruszyło" to efekt pobudzenia
> świadomości został osiągnięty - to w jaką stornę się ruszy:
> ku poznaniu/analizie nowego ? czy wycofaniu obronie pozycji ?
> to juz zależy tylko od Ciebie :))
Brat, mnie rusza z miejsca nawet pierdnięcie komara
czy myśl nieuczesana albo nawet powiew myśli jedynie,
taki już mam nadwrażliuwy system... dlatego
często piję :o) żeby nieco osłabić
te, no... odbiorniki sygnałów...
czy jak tam to sie nazywa...
>> A nie lepiej napisać kilka szczerych i jasnych zdań ?
>> No, jeśli coś ma być klarowne, to po co owijać
>> to w bawełnę ?
>>
> tego nie rozumię ? myślisz że chcę Ci dokopać
> i nazywasz to owijaniem w bawełnę ?
> To jak by było bez owijania ?
Chętnie bym zjadł coś
nie zawiniętego w bawełnę :o)
> Klarowne - znaczy zrozumiane przez odbiorcę - to
> nie zawsze znaczy njprościej dla piszącego - bo odbiorca może łatwo
> to zrozumieć - tylko,że po swojemu - i tak chyba się stało
> nawet mimo mych usiłowań - zająłeś sie mymi intencjami a nie tematem.
A jaki był temat, i czy sprecyzowałes
go dostatecznie jasno dla odbiorcy ?
> zdrówko
> patix
pozdrawiam
arja ()
--
Ps. Tak sobie sączę browar
przez słomkę i myślę...
-(:o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-12-10 17:03:01
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomocDnia Sun, 10 Dec 2006 12:11:21 +0100, ... zzz napisał(a):
>> Ciekawe, jaka może nam grozić kara
>> w krainie umarłych za takie poważne
>> przewinienie, co ?
>> A w ogóle jaka może być najwyższa
>> kara w krainie śmierci ?
>
> Dałbyś już sobie brat spokój z tym bezsensownym bajaniem.
A co zrobić z Etyką ? Mam przestać jej pożądać (.)
nagiej i nie rozbierać więcej jej ponętnych tajemnic ?
> Przecież wiesz dobrze, że nie ma żadnej "krainy śmierci", że jest
> to wyłącznie bajka
Podobnie jak etyka ponadstadna jest tylko bajką, tak ?
>- wyraz ludzkiego strachu przed niebytem,
Także wyraz poszukiwania sensu w tym jebanym życiu,
wolności i jakiejś sprawiedliwości, tak ?
> mamienia się życiem pozagrobowym - jako nagrodą za trudy
> życia jedynego i rzeczywistego.
Chuj z nagrodami, brat, człowiek by chciał po prostu
odpocząć i nie tracić przy tym świadomości...
na zawsze :o)Kac to jeszcze nie koniec,
żeby nie wiem jak mocny, tak ?
> Nie ma brat "krainy śmierci" w znaczeniu jakie jej przypisują
> różne religie. Kraina śmierci jest tu, na miejscu, i jest zbudowana
> z tych samych elementów z jakich zbudowani jesteśmy my sami.
KTO WIE, KTO WIE...
Że niebo tu jest pomiędzy naszymi sercami
to wiem, ale że kraina śmierci to pierwszy
raz słyszę, owszem to wstrząsająca wiadomość !
Masz słuszność, brat, ta kraina też jest między nami,
tu i teraz, a niech to...
> Chwilowe znaczenie może więc mieć tylko to, co po sobie zostawiasz.
Sram na to wielką kupę i obsikuję :o)
polewam benzyną i podpalam, o.
Chyba że mowa o moich dzieciach
w ciele, a może i tych w duchu,
kto wie, może też kogoś takiego
zrodziłem, tych oczywiście
nie olewam..., raczej
im współczuję głupiego ojca,
a może tylko zbyt słabego...
psychicznie ?
> Jako myśli innych o Tobie.
> To nikłe podgrzanie środowiska, stygnącego z każdą chwilą....
Ach..., gdyby można było to zagasić
zdmuchnięciem świeczki na swoim pogrzebie...
Po co komu ten bagaż moich własnych myśli ?
A zresztą, kto tak naprawdę niesie je
w sobie ? I dla kogo to jest krzyż ?
A dla kogo myśli Jeszu są krzyżem
i udręką duszy?
Ten jego przyjacielem
czy wrogiem ?
> All
arja ()
Ps. Tak, Jeszu, bracie mój,
szukałem Twojej przyjaźni i stąd
te wszystkie popisy, owszem w ogóle
lubię się popisywać, ale robiłem to
głównie dla... siebie, sorry,
przyjacielu.
--
Ps. Tak sobie sączę browar
przez słomkę i myślę...
-(:o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-12-10 20:44:12
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomoc
"Maja"
w wiadomości news:1165762235.931000.54230@l12g2000cwl.googlegroup
s.com...
/.../
"To nie wiedza udowadnia mi Boga, tylko wiedza dochodzi do tego
momentu, gdzie jest bezsilna. To, co mnie przerasta, jest cudem".
J.Twardowski
Tak. To prawda. Chyba rozumiesz co ten wspaniały humanista
nam tym przesłaniem przekazał?
Pozdrawiam,
Maja
pozdrawiam
Zenobia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-12-10 20:44:14
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomoc
"Hanka"
w news:1165759257.657108.201630@l12g2000cwl.googlegrou
ps.com...
---
Na podstawie jakich dowodów i za pomocą jakich środków
przeprowadzisz dowód na nieistnienie niczego innego
oprócz *tu i teraz*?
---
To na nic Hanko :). Nie zamierzam niczego dowodzić, nikogo
przekonywać, z nikim na wojny sie wybierać i nikomu jego
złudzeń czy tez przekonań w chybotliwość, że tak powiem,
wprowadzać :).
Ot, tak sobie bajdurzę przy słomce.
Pasuje?
> Wszystko, co swą obecnością ogrzałeś
> rozprasza się w przestrzeni.
> Chwilowe znaczenie może więc mieć tylko to, co po sobie zostawiasz.
> Jako myśli innych o Tobie.
---
A tzw dusza to komplet neuronów plus szara masa mózgu,tak?
---
Na tak zwaną duszę, to mam własny patent - tylko nikogo jeszcze
nie znalazłem do pomocy w przeprowadzeniu eksperymentu.
Otóż... mam teorię, która określa pewne stosunki wagowe "duszy"
do masy ciała, a raczej do stopnia rozwoju układu nerwowego.
Chciłabym tez przeprowadzić doświadczenie (a wiemy, że na świecie
jest kilka organizacji, które tym się mocno interesują), które dowiodłoby,
że te 21 gramów "duszy", które parują z człowieka w chwili jego śmierci,
zlokalizowanych jest głównie w jego głowie. Oczywiście nie zamierzam
ważyć umierającego człowieka [choć po doświadczeniach z pavulonem
wszystko już chyba możliwe w tym strasznym kraju], ale wystarczy
dowolne zwierzę, które z dowolego powodu skazane jest na uśpienie
przez zawodowego weterynarza.
Wystarczyłoby wówczas dokładnie zmierzyć jego wagę w podziale
na kilka fragmentów - przed i po....
Brzmi to dość makabrycznie - wiem.
No ale czego się nie robi dla nauki - czyli zastąpienia wierzeń wiedzą,
prawda?
A może wręcz odwrotnie?
---
Hanka
---
--
pozdrawiam
Zenobia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-12-10 21:33:22
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomoc
"arja ()"
w wiadomości news:1op6vsi7vjpvp.z04uls5wfdoi.dlg@40tude.net...
/.../
> A co zrobić z Etyką ? Mam przestać jej pożądać (.)
> nagiej i nie rozbierać więcej jej ponętnych tajemnic ?
A gdzie Ty to wyczytałeś, brat?
Chciałem jednak zauważyć, że pożądając Etyki, równocześnie
nakłaniasz mnie do wiary w cuda - dokładnie tak, jak to wyżej
za pomocą Maji powiedział ks. Twardowski.
A to wydaje mi się cokolwiek niemoralne.
Ja tak samo, albo i bardziej pożądam etyki i będę ją wspierał na każdym
kroku, ale jakoś tak bez tego pokręcenia i bez konieczności wiary
w siły nadprzyrodzone, ruskie cyrki czy tez dziewicze pustki.
Powinieneś też już wiedzieć, że tam, gdzie nie sięga moja wiedza,
SPOKOJNIE i bez paniki potrafię zostawić w o l n e m i e j s c e
w przekonaniu, że kiedyś będę je mógł wypełnić całkiem dobrym
modelem fizycznym rzeczywistości. Dopuszczam tez gładko myśl,
ze nie dożyję tego wspaniałego momentu i wcale mnie to nie
przeraża. Co więcej - w niczym to nie zakłóca mojej tęsknoty za
krzewieniem i pielęgnowaniem etyki, co do której jestem przekonany,
że o wiele uczciwiej byłoby nie podkarmiać jej wiarą.
Jarzysz brat?
> > Przecież wiesz dobrze, że nie ma żadnej "krainy śmierci", że jest
> > to wyłącznie bajka
> Podobnie jak etyka ponadstadna jest tylko bajką, tak ?
Nie. Nie jest żadną bajką. Jest efektem naturalnych procesów
ewolucyjnych. Dzięki niej całkiem dobrze chronimy nasze rodziny
i stada przed zawieruchami i bandytyzmem, czynionym nam
przez niektórych współplemieńców - współużytkowników tej planety.
Dzięki nim rozwijamy się, z każdym dniem poszerzając niestrudzenie
swoje terytorium, wydzierając Naturze kolejne tajemnice, dzięki
którym z kolei jesteśmy bardziej długowieczni, piękniejsi, mądrzejsi,
i bardziej odporni na niszczące i bezduszne zapędy sił Natury.
... Mówisz, ze to bajki?
No to odpowiem - to zależy.
Jak tego nie rozumiesz, to być może dostrzegasz tylko bajki.
Jeśli jednak rozumiesz (i niekoniecznie tak, jak ksiądz Twardowski),
to nabierzesz ochoty do tego, by przynajmniej sam i na własnym podwórku
etyce się nie sprzeciwiać.
> >- wyraz ludzkiego strachu przed niebytem,
> Także wyraz poszukiwania sensu w tym jebanym życiu,
> wolności i jakiejś sprawiedliwości, tak ?
Być może. Każdy ma prawo do tłomaczenia sobie tego wedle powidoków
z własnej szczeliny.
> > mamienia się życiem pozagrobowym - jako nagrodą za trudy
> > życia jedynego i rzeczywistego.
> Chuj z nagrodami, brat, człowiek by chciał po prostu
> odpocząć i nie tracić przy tym świadomości...
> na zawsze :o)Kac to jeszcze nie koniec,
> żeby nie wiem jak mocny, tak ?
Zgoda. Człowiek jest podobno z natury leniwy. Lubi odpoczywać.
póki co jednak - widzę Cię bracie jako tytana pracy grupowej :)).
Nie zdejmujesz palców z klawiatury, robiąc co w Twojej mocy
by tchnąć... COŚ... w ludzkie dusze.
Przyznam się, ze ostatnio nie bardzo wiem, cóż to ma być.
Czy ma to być wiara w etykę, jako niezbędny element cywilizacji?
Czy ma to być wiara sama dla siebie - może jako cement dla
cywilizacji?
A może ma to być etyka bez kłamliwej wiary, propagowanej przez
jedynie słuszne kościoły?
Jak to jest brat, co?
> > Nie ma brat "krainy śmierci" w znaczeniu jakie jej przypisują
> > różne religie. Kraina śmierci jest tu, na miejscu, i jest zbudowana
> > z tych samych elementów z jakich zbudowani jesteśmy my sami.
> KTO WIE, KTO WIE...
Z pewnością jest ktoś kto wie, i ktoś kto nie wie :)).
> Że niebo tu jest pomiędzy naszymi sercami
> to wiem, ale że kraina śmierci to pierwszy
> raz słyszę, owszem to wstrząsająca wiadomość !
Kiedyś wyczytałem u Ciebie brat, takie ładne wersety, w których
nie pomnę już kto, przekonywał, iż Boga zobaczyć pozostając żywym
nie można. Przypomnisz?
Pewnie się zdziwisz, ale i to przesłanie całkiem dobrze pasuje do
mojego, ze tak powiem, światopoglądu :)).
Poniekąd dałem temu wyraz w tym wierszowanym tekście "lecę...".
> Masz słuszność, brat, ta kraina też jest między nami,
> tu i teraz, a niech to...
Nie. Tu i teraz być nie może, bo tu i teraz jesteśmy w świecie całkowicie
ulotnym, w świecie myśli. A kraina o jakiej ja mówię jest wybitnie
w świecie ciał.
> > Chwilowe znaczenie może więc mieć tylko to, co po sobie zostawiasz.
> Sram na to wielką kupę i obsikuję :o)
> polewam benzyną i podpalam, o.
> Chyba że mowa o moich dzieciach
> w ciele, a może i tych w duchu,
Brat - każdy ma tyle i takie dzieci, jakie sobie był spłodził.
Jeden ma dzieci fizyczne i tylko, a inny ma dzieci ... ot choćby
w roślinach, które stale z wielką dbałością pielęgnuje.
Trzeci zaś ma swoje dzieci w ogromnych, ponadczasowych kompozycjach -
ot, tak jak brat Mozart, czy inny Paganini.
> kto wie, może też kogoś takiego
> zrodziłem, tych oczywiście
> nie olewam..., raczej
> im współczuję głupiego ojca,
> a może tylko zbyt słabego...
> psychicznie ?
Brat - wszyscyśmy słabi psychicznie, gdy naciska nas niezrozumiały świat
własnych popędów. Szczególnie gdy musimy ulegać jakimś zbiorowym
halucynacjom odnośnie konieczności robienia świątecznych zakupów,
czy tez konieczności zarabiania coraz to większej ilości miedziaków.
I tak długo będziemy w kropce, jak długo będą to procesy dla nas
niezrozumiałe.
Wiara nam tu w niczym nie pomoże.
Natomiast kultywowanie poszukiwania wiedzy - jak najbardziej.
> > Jako myśli innych o Tobie.
> > To nikłe podgrzanie środowiska, stygnącego z każdą chwilą....
> Ach..., gdyby można było to zagasić
> zdmuchnięciem świeczki na swoim pogrzebie...
> Po co komu ten bagaż moich własnych myśli ?
> A zresztą, kto tak naprawdę niesie je
> w sobie ? I dla kogo to jest krzyż ?
Daj sobie spokój z takim drobiazgami.
Jeśli któreś z Twoich "dzieci" ma przetrwać, to przetrwa bez szczególnych starań
z Twojej strony. Również gaszenie świeczek nic tu nie pomoże...
> A dla kogo myśli Jeszu są krzyżem
> i udręką duszy?
> Ten jego przyjacielem
> czy wrogiem ?
A cóż Ty za magicznych określeń używasz??
Myśli Jeszu? A cóż to takiego?
Jarzysz, brat?
> arja ()
>
> Ps. Tak, Jeszu, bracie mój,
> szukałem Twojej przyjaźni i stąd
> te wszystkie popisy, owszem w ogóle
> lubię się popisywać, ale robiłem to
> głównie dla... siebie, sorry,
> przyjacielu.
Nie trać nadziei Bracie Mój. Wprawdzie Twój brat Jeszu
zdaje się całkiem zapomniał o Tobie, ale masz brata we mnie i w wielu innych
ludziach. Nie powinieneś nami gardzić - spoglądając z nadzieją w niebo.
Nadzieja jest wśród nas - tak jak i cała ETKA jest wśród nas.
Wśród Nocnej Ciszy.
najlepszego
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-12-10 21:52:07
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomoc
... zzz napisał :
>
> Nie zamierzam niczego dowodzić, nikogo
> przekonywać, z nikim na wojny sie wybierać i nikomu jego
> złudzeń czy tez przekonań w chybotliwość, że tak powiem,
> wprowadzać :).
> Ot, tak sobie bajdurzę przy słomce.
> Pasuje?
Dużo wiem, reszty się domyślam, czy słusznie,
to nieistotne.
Pasuje.
Hanka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-12-10 22:54:23
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomocDnia Sun, 10 Dec 2006 22:33:22 +0100, ... zzz napisał(a):
>> A co zrobić z Etyką ? Mam przestać jej pożądać (.)
>> nagiej i nie rozbierać więcej jej ponętnych tajemnic ?
>
>
> A gdzie Ty to wyczytałeś, brat?
>
> Chciałem jednak zauważyć, że pożądając Etyki, równocześnie
> nakłaniasz mnie do wiary w cuda - dokładnie tak, jak to wyżej
> za pomocą Maji powiedział ks. Twardowski.
> A to wydaje mi się cokolwiek niemoralne.
A gdzie ja to znowu napisałem, brat, co ?
Chyba jesteś jakiś przewrażliwiony na tym punkcie, tak ?
Właśnie doczytałem sie na temat Ariów i już wiem, skąd
sie wzięły nasze anioły i bogi..., a w każdym razie
te Olbrzymy sławne z dawien dawna - Ariowie byli
sl usznego wzrostu , jasnoocy blondyni
i mieli konie oraz rydwany już
2000 tys. lat p.n.e., co potem
znalazło odbicie w Wedach oraz
w naszych św. Pismach,
to byli owi bogowie...
choć zdaje się Ci niżsi...,
choć od zwykłych ludzi, tych
z Mezopotamii, znacznie wyżsi.
> Ja tak samo, albo i bardziej pożądam etyki i będę ją wspierał na każdym
> kroku, ale jakoś tak bez tego pokręcenia i bez konieczności wiary
> w siły nadprzyrodzone,
Tak, z pewnością... :o)
Ale co to zmienia, co, brat ?
I to bajka, i to bajka na stepie...
>ruskie cyrki czy tez dziewicze pustki.
> Powinieneś też już wiedzieć, że tam, gdzie nie sięga moja wiedza,
> SPOKOJNIE i bez paniki potrafię zostawić w o l n e m i e j s c e
> w przekonaniu, że kiedyś będę je mógł wypełnić całkiem dobrym
> modelem fizycznym rzeczywistości.
Mnie to tłomaczysz, co, brat ?
I co, wychodzi Ci, ze etyka wynika
z ewolucji materii-energii tak po prostu
jak inne zwierzątka w tym szablozębe drapieżniki ?
Gdzie Ty to w tej pindzi dostrzegasz :o)
która lekką ręką skazuje słabszych i mniej
sprytnych na zagładę ?
>Dopuszczam tez gładko myśl,
> ze nie dożyję tego wspaniałego momentu i wcale mnie to nie
> przeraża. Co więcej - w niczym to nie zakłóca mojej tęsknoty za
> krzewieniem i pielęgnowaniem etyki, co do której jestem przekonany,
> że o wiele uczciwiej byłoby nie podkarmiać jej wiarą.
> Jarzysz brat?
Wiarą w co, w piękne bajki ?
A czym chcesz ją podkarmiać, prawami ewolucji
i w ogóle prawami mechaniki kosmosu ?
Twój koniec będzie bardziej tragiczny niż
koniec koscioła katolickiego :o)
Będziesz miał okazję to popatrz,
a może coś wtedy zrozumiesz...,
co wykracza poza mechanikę
gołych atomów...
>>> Przecież wiesz dobrze, że nie ma żadnej "krainy śmierci", że jest
>>> to wyłącznie bajka
>
>> Podobnie jak etyka ponadstadna jest tylko bajką, tak ?
>
> Nie. Nie jest żadną bajką. Jest efektem naturalnych procesów
> ewolucyjnych.
- ha, ha !
Brat, nie rozśmnieszaj mnie, popatrz se na jakiś
film przyrodniczy o zagryzaniu słabszych, jak jeszcze
nie widziałeś.
>Dzięki niej całkiem dobrze chronimy nasze rodziny
> i stada przed zawieruchami i bandytyzmem, czynionym nam
> przez niektórych współplemieńców - współużytkowników tej planety.
Jasne, jasne...,
pięknie się też zabijamy na rozkaz...
Dla Ciebie to oczywiście piękny, naturalny proces,
a mnie się od tego chce rzygać...
od tej Twojej natury...
Ruchanie, żarcie, picie, pierdzenie, sranie,
zabijanie, igrzyska, chwila odpoczynku...
i znowu to samo, kur...cze,
a w poniedziałek do roboty,
jeśli mamy akurat czas
pokoju :o)
> Dzięki nim rozwijamy się, z każdym dniem poszerzając niestrudzenie
> swoje terytorium, wydzierając Naturze kolejne tajemnice, dzięki
> którym z kolei jesteśmy bardziej długowieczni, piękniejsi, mądrzejsi,
> i bardziej odporni na niszczące i bezduszne zapędy sił Natury.
Przecież sam oisałeś, że nasienie nam sie zdegenerowało, tak ? :o(
> ... Mówisz, ze to bajki?
> No to odpowiem - to zależy.
> Jak tego nie rozumiesz, to być może dostrzegasz tylko bajki.
> Jeśli jednak rozumiesz (i niekoniecznie tak, jak ksiądz Twardowski),
> to nabierzesz ochoty do tego, by przynajmniej sam i na własnym podwórku
> etyce się nie sprzeciwiać.
Owszem będe ją ignorował...,
co mi pozwoli spłynąć do wodospadu
kOŁAKOWSKIEGO przy mniejszych tarciach skóry...
>>>- wyraz ludzkiego strachu przed niebytem,
>
>> Także wyraz poszukiwania sensu w tym jebanym życiu,
>> wolności i jakiejś sprawiedliwości, tak ?
>
> Być może. Każdy ma prawo do tłomaczenia sobie tego wedle powidoków
> z własnej szczeliny.
Owszem mnie się odechciało komukolwiek spowiadać
z moich myśli..., Hanka i Maja były ostatnimi
duszami, przed którymi wylewałem żale...
>>> mamienia się życiem pozagrobowym - jako nagrodą za trudy
>>> życia jedynego i rzeczywistego.
>
>> Chuj z nagrodami, brat, człowiek by chciał po prostu
>> odpocząć i nie tracić przy tym świadomości...
>> na zawsze :o)Kac to jeszcze nie koniec,
>> żeby nie wiem jak mocny, tak ?
>
> Zgoda. Człowiek jest podobno z natury leniwy. Lubi odpoczywać.
> póki co jednak - widzę Cię bracie jako tytana pracy grupowej :)).
> Nie zdejmujesz palców z klawiatury, robiąc co w Twojej mocy
> by tchnąć... COŚ... w ludzkie dusze.
> Przyznam się, ze ostatnio nie bardzo wiem, cóż to ma być.
> Czy ma to być wiara w etykę, jako niezbędny element cywilizacji?
> Czy ma to być wiara sama dla siebie - może jako cement dla
> cywilizacji?
> A może ma to być etyka bez kłamliwej wiary, propagowanej przez
> jedynie słuszne kościoły?
> Jak to jest brat, co?
To były ostatnie podrygi mojego serca...
Umieram, brat, tylko duchowo ma sie rozumieć :o)
i to w dobrym towarzystwie, nie wyłączając Ciebie,
mój drogi przyjacielu...
>>> Nie ma brat "krainy śmierci" w znaczeniu jakie jej przypisują
>>> różne religie. Kraina śmierci jest tu, na miejscu, i jest zbudowana
>>> z tych samych elementów z jakich zbudowani jesteśmy my sami.
>
>> KTO WIE, KTO WIE...
>
> Z pewnością jest ktoś kto wie, i ktoś kto nie wie :)).
>
>> Że niebo tu jest pomiędzy naszymi sercami
>> to wiem, ale że kraina śmierci to pierwszy
>> raz słyszę, owszem to wstrząsająca wiadomość !
>
> Kiedyś wyczytałem u Ciebie brat, takie ładne wersety, w których
> nie pomnę już kto, przekonywał, iż Boga zobaczyć pozostając żywym
> nie można. Przypomnisz?
> Pewnie się zdziwisz, ale i to przesłanie całkiem dobrze pasuje do
> mojego, ze tak powiem, światopoglądu :)).
> Poniekąd dałem temu wyraz w tym wierszowanym tekście "lecę...".
>> Masz słuszność, brat, ta kraina też jest między nami,
>> tu i teraz, a niech to...
> Nie. Tu i teraz być nie może, bo tu i teraz jesteśmy w świecie całkowicie
> ulotnym, w świecie myśli. A kraina o jakiej ja mówię jest wybitnie
> w świecie ciał.
Teraz Ty nie krzeań, bo procz ciał jest tylko
absolutna pustka i tyle...
>> kto wie, może też kogoś takiego
>> zrodziłem, tych oczywiście
>> nie olewam..., raczej
>> im współczuję głupiego ojca,
>> a może tylko zbyt słabego...
>> psychicznie ?
>
>
> Brat - wszyscyśmy słabi psychicznie, gdy naciska nas niezrozumiały świat
> własnych popędów. Szczególnie gdy musimy ulegać jakimś zbiorowym
> halucynacjom odnośnie konieczności robienia świątecznych zakupów,
> czy tez konieczności zarabiania coraz to większej ilości miedziaków.
> I tak długo będziemy w kropce, jak długo będą to procesy dla nas
> niezrozumiałe.
> Wiara nam tu w niczym nie pomoże.
> Natomiast kultywowanie poszukiwania wiedzy - jak najbardziej.
A dajże spokój, tak czy owak musze odpocząć,
sie troche zziajałem ostatnio ganiając
po Tej, no, Babilonii, Egipcie, Iranie,
Kaananie i takich tam...
>>> Jako myśli innych o Tobie.
>>> To nikłe podgrzanie środowiska, stygnącego z każdą chwilą....
>> Ach..., gdyby można było to zagasić
>> zdmuchnięciem świeczki na swoim pogrzebie...
>> Po co komu ten bagaż moich własnych myśli ?
>> A zresztą, kto tak naprawdę niesie je
>> w sobie ? I dla kogo to jest krzyż ?
>
> Daj sobie spokój z takim drobiazgami.
> Jeśli któreś z Twoich "dzieci" ma przetrwać, to przetrwa bez szczególnych starań
> z Twojej strony. Również gaszenie świeczek nic tu nie pomoże...
Teraz mnie pocieszyłeś, jasne, że jakoś przetrwają,
choć ja bym bez moich rodziców chyba
nie przetrwał... w tak dobrym stanie :o)
>> A dla kogo myśli Jeszu są krzyżem
>> i udręką duszy?
>> Ten jego przyjacielem
>> czy wrogiem ?
> A cóż Ty za magicznych określeń używasz??
> Myśli Jeszu? A cóż to takiego?
>
> Jarzysz, brat?
Jarzę, że Ty nie chcesz jarzyć...
ale to przecież nie jest żaden mus :o)
>> Ps. Tak, Jeszu, bracie mój,
>> szukałem Twojej przyjaźni i stąd
>> te wszystkie popisy, owszem w ogóle
>> lubię się popisywać, ale robiłem to
>> głównie dla... siebie, sorry,
>> przyjacielu.
>
>
> Nie trać nadziei Bracie Mój. Wprawdzie Twój brat Jeszu
> zdaje się całkiem zapomniał o Tobie, ale masz brata we mnie i w wielu innych
> ludziach. Nie powinieneś nami gardzić - spoglądając z nadzieją w niebo.
> Nadzieja jest wśród nas - tak jak i cała ETKA jest wśród nas.
> Wśród Nocnej Ciszy.
Nie wkurwiaj mnie, brat... kolędami,
bo strasznie tego nie lubię :o)
>
> najlepszego
> All
Zdrówko !
c["]
--
Ps. Tak sobie sączę browar
przez słomkę i myślę...
-(:o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2006-12-11 11:22:21
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomoc
:))))..
Cieszę się, że Cię widzę, brat;
choć nie wiem do końca w jakim jesteśmy stanie,
stanę na wysokości i odpowiem wkrótce,
gdy tylko jutrznia na niebie zagaśnie ;)).
> > Wśród Nocnej Ciszy.
> Nie wkurwiaj mnie, brat... kolędami,
> bo strasznie tego nie lubię :o)
:)).
> Zdrówko !
> c["]
> Ps. Tak sobie sączę
zdrówko
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2006-12-11 17:53:16
Temat: Re: "Zasady stosowania nagród i kar" - było: Prośba o pomocDnia Mon, 11 Dec 2006 12:22:21 +0100, ... zzz napisał(a):
>>> Wśród Nocnej Ciszy.
>
>> Nie wkurwiaj mnie, brat... kolędami,
>> bo strasznie tego nie lubię :o)
> zdrówko
> All
pozdry
indra'el ()
--
Ps. Tak sobie sączę browar
przez słomkę i myślę...
-(:o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |