. Czego prostym przykładem są róznego rodzaju cudowne
środki które pomagają utrzymać sportową sylwedkę bez minimalnego
nawet ruchu. Niby każdy wie że cudów nie ma ale jakos te firmy
wysyłkowe funkcjonują.

------------------

Też podsmiewam sie z tych roznych "Gim Fitnesow"...choc cienko...
W 80 r mialem ciezki wypadek samochodowy ktiory zlamal
mnie na 23 kawalki. (Glownie miednica i nisko kregoslup)
Poczatkowo od pasa w dol czucia bylo zero a ja "zlapany"
za kostki wisialem na wyciagach. Po tygodniach wiszenia
czucie wracalo ale z nog zostaly "patyki"
W tym czasie "zapomnialem" nawet jak napina sie miesnie
lydek czy ud...
Wtedy wlasnie w ramach rehabilitacji przyjezdzala do mnie
na kolkach wielka aparatura do "kopania pradem"
Po kilku tygodniach "kopania" nogi troche nabraly ksztaltu
a ja sobie "przypomnialem" nawet jak porusza sie stopami
i palcami....
Dzis w dobie miniaturyzacji byc moze te "Fitnesy" moga spelniac
podobne funkcje....ale autorytatywnie powinini wypowiedziec
sie doktorki...choc moze nie rehabilitanci bo ustrojstwo
w jakims sensie odbiera im chleb....;)

--
Pozdrowienia,


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi