Data: 2014-01-24 21:00:01
Temat: Re: Zdrowe odżywianie się
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 23 Jan 2014 18:29:17 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 23 Jan 2014 00:19:29 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 19:39:18 +0100, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 18:38:38 +0100, zdumiony napisał(a):
>>>
>>>> Jestem teraz gruby, ponad 100 kg. Chyba będę musiał przestrzegać zasady
>>>> - przed snem nie jeść minimum 3 godziny. Jak byłem w szpitalu, były trzy
>>>> posiłki a nie jak teraz ciągłe podjadanie,
>>>
>>> Jwdz 5 MAŁYCH posiłków co 3 godziny, ostatni 3 godziny przed snem. Ważne
>>> jest, aby nie dopuszczać do atakó głodu, bo wtedy zjesz 5 razy więcej niż w
>>> ciągu całego dnia powinieneś. Dlatego co 3 godziny.
>>>
>> To też, ale głównym celem częstego jedzenie małych posiłków jest
>> niedopuszczanie do gromadzenia zapasów prez organizm. Tzn. poprzez
>> dostarczanie organizmowi odpowidniej ilosci kalorii w odpowiednich
>> odstępach czasu prowokujemy ich spalanie.
>
> Przepraszam, ale to wierutna bzdura, urbanlegend jakich mnóstwo
>
Żadna urban legend.
>
> (jak np z
> to, że masło nie dymi jeśli się je zmiesza z olejem). Organizm spala w
> zależności od wydatkowania energii. Jeśli nie wydatkuje energii, to nie
> spala kalorii. Czyli najpierw musi być zapotrzebowanie na kalorie w postaci
> wydatku energii, a potem spalanie. Samo dostarczanie jedzenia (kalorii)
> niczego nie prowokuje - można dostarczać i wcale nie spalać, wydatkujac
> energię może tylko tyle, co na trawienie.
> Jednym słowem: leżąc i jedząc 5 razy dziennie co 3 godziny - NIE
> SCHUDNIEMY.
>
Zaraz, zaraz :) Nie było mowy o ruchu/ćwiczeniach, a jedynie o sposobie
odżywiania. O ruchu w ogóle nie wspominałam, bo to oczywista oczywistość,
że wskazany. Ty zresztą też o tym nie wspominałaś we fragmencie, do którego
się odniosłam, natomiast o częstych małych posiałkach już tak...
Masa osób z nadwagą w ogóle nie ma ataków głodu, więc te częste małe
posiłki mające na celu ich wyeliminowanie zdawałoby się nie mają racji
bytu. A jednak mają :) Osoba z nadwagą jedząca dajmy na to 2 duże posiłki
często chudnie tylko w wyniku przejścia na 5-6 małych posiłków. Cały
matabolizm się zmienia/zakłóca, gdy organizm nie otrzymuje przez dłuższy
okres czasu pewnej ilosci kalorii. Wszystko spowalnia. Po spożyciu małego
dobrze zbilansowanego posiłku, cały łańcuch procesów metabolicznych zostaje
uruchomiony, masa hormonów i enzymów się wydziela, układ krążenia inaczej
pracuje, co pociąga za sobą korzystne efekty, jeśli chodzi o osiągnięcie i
utrzymanie pożądanej wagi. Tak więc jest to bardzo ważna składowa zdrowego
sposobu odżywiania oraz zdrowego stylu życia.
>
>> Nie dostarczając organizmowi
>> kalorii przez dłuższy okres czasu (np.5-8 godz. i dłużej) sprawiamy, iż
>> oraganizm przestaje spalać, a zaczyna gromadzić... Oszczędza kalorie, bo
>> nie ma podaży nowych :)
>
> To akurat tylko hipotezy z tym "oszczędzaniem". Gdyby to była prawda, to im
> dłuzej głoduje, tym więcej by oszczedzał. Pytanie tylko z czego? Z czego.
>
Po prostu nie spala tego co ma.
Po _bardzo_ długim okresie głodówki zaczyna spalać zapasy. Ale najpierw
stoi w miejscu. Oczywiście są zwolennicy kilkutygodniowyh czy nawet
kilkumiesięcznych głodówek, ale ja jestem zdecydowaną przeciwniczką tak
ekstremalnych kroków.
>
>>>
>>> Ogranicz lub zrezygnuj
>>> z węglowodanów - i schudniesz.
>>>
>> Jestem za ograniczeniem złożonych, nie za rezygnacją. Zrezygnować imo można
>> z prostych. A jeśli już całkowita rezygnacja z węglowodanów, to na
>> stosunkowo krótki okres czasu, bo to niebezpieczne...
>
> Chciałam zauważyć, że słowo "rezygnacja" należy rozumieć w okreslony sposób
> - w warzywach jest sporo węglowodanów, np marchew gotowana ma wysoki IG.
> Cukry w owocach też swoje robią.
>
A to oczywiste.
--
Pozdrawiam,
M.
|