W dniu 08.03.2016 o 17:11, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 8 Mar 2016 07:54:44 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 07.03.2016 o 23:20, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 7 Mar 2016 22:12:42 +0100, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 06.03.2016 o 22:13, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sun, 6 Mar 2016 22:04:36 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Owszem, czasem jakiś facet na mnie patrzy i zakładam, że nie robi to z
>>>>>> powodów sprośnych.
>>>>>
>>>>> No nie wiem. Ostatnio MŚK po JEDNEJ (pierwszej i jak się okazuje ostatniej)
>>>>> sesji masażu leczniczego definitywnie odmówił bycia masowanym przez
>>>>> masażystę, stwierdzając, że ewidentnie za bardzo się panu ręce kleiły do
>>>>> jego kręgosłupa lędźwiowego... 3-]
>>>>
>>>> Pewnie przestraszył się reakcji własnego organizmu. Masaż odcinka
>>>> lędźwiowego potrafi być naprawdę cholernie przyjemny. Bez względu na
>>>> płeć masażysty, he he.
>>>>
>>>
>>> To nie był masaż klasyczny ani relaksacyjny, tylko leczniczy
>>
>> No oczywiście, przecież o takim - leczniczym - piszę.
>
> Cóż, zapewne u Ciebie powodował "reakcje organizmu" - u mnie (i MŚK) było
> do tego bardzo daleko, było to dosyć bolesne doznanie i sama nawet chciałam
> zrezygnować po pierwszej sesji, a nie zrobiłam tego tylko z powodu
> przekonywania masażysty, że się przyzwyczaję do bólu i nie będę go
> odczuwała po kilku sesjach - i tak jest zresztą, do tego doszła wielka ulga
> w dolegliwościach kręgosłupa, które praktycznie minęły.

A Ty sądzisz, że ja tylko na jednej sesji niegdyś byłam?

>>> na konkrene
>>> partie ciała, tu na kręgosłup - i przez to dosyć nieprzyjemny dla
>>> nieprzyzwyczajonych, nie ma mowy o "reakcji". Mieliśmy oboje taki sam
>>> masaż, to wiem, bo też wyszłam obolała (po kilku sesjach mi przeszło
>>> zupełnie, więc...). Męża jeszcze parę dni bolał np kark, bo ma
>>> zwyrodnienia.
>>
>> Myślisz, że tylko Ty jedyna (i Twój mąż) byłaś kiedykolwiek na masażu?
>>
>
> Wiem, że TY myślisz, co ja myślę i to mi wystarczy 3-]

Wiem, że wiesz, co ja myślę. Zawsze.

Ewa