Data: 2006-11-09 20:22:28
Temat: Re: Zdrowy stosunek człowieka do własnego ciała
Od: p <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marcin Ciesielski napisał(a):
> Ciało to tylko urządzenie wejścia/wyjścia i zasilacz oraz obudowa
> centralnego układu nerwowego. Należy dbać przede wszystkim o układ nerwowy,
> co oczywiście wiąże się _również_ z utrzymywaniem homeostazy somatycznej,
> ale to mózg jest najważniejszy. Inne części ciała są istotne jedynie w
> takim stopniu, w jakim umożliwiają przekazywanie informacji między CUN a
> środowiskiem zewnętrznym. Istotą człowieczeństwa jest centralny układ
> nerwowy.
>
> Co sądzicie o takiej filozofii?
Wtedy dopiero wychodzą na jaw problemy ciała. Na przykład, gdy
człowiekowi wydaje się, że jest leniwy i zaczyna się przezwyciężać,
budować w sobie pokłady "energii psychicznej", przełamywać różne
słabości. Wówczas odkrywa, że a to np. oddychanie jest średnio wydolne,
a to jakieś problemy z układem krążenia itp...
Kształtowanie umysłu jest bardzo ważne -- a bardzo często w ogóle nie
dostrzega się tego czynnika, gdyż ludzie nie mają świadomości
nieustannej przebudowy, jaka się dokonuje, zwłaszcza w młodości (do +-
26 r.ż.). Ale relacja jest dwustronna. Wcale nie jest tak, że o
zdrowiu ciała b. dużo się myśli. Wręcz przeciwnie: to, co dzisiaj
najbardziej się czci, to suche wykształcenie: ono zaś nie dość, że w
pewien sposób psuje charakter i uczy pewnej formy ascetyzmu, to jeszcze
w ten sposób pośrednio przyczynia się do choroby ciała. Jednemu i
drugiemu poświęca się za mało uwagi, a za wiele jej kieruje w stronę
"wykształconości". (Cóż, "wolny" kraj, a ludzie chcą wszystko taśmowo:
ale tu poniekąd gra czynnik próżności.)
Ciało dostarcza umysłowi energii: on oczywiście może ją w różny sposób
spożytkować, może nawet w ogóle z niej nie skorzystać (podatność
charakteru na chaotyczne pobudzenie). Ale z drugiej strony np. komórki
glejowe, jak wszystkie inne, są zależne w swojej wydajności od tego, co
dostaną we krwii. A ma to ogromny wpływ: mniej "energii biologicznej"
(ATP i takie tam) przekłada się na uboższą produkcję neuroprzekaźników,
mniejszą pobudliwość i wolniejsze przewodzenie: to zaś są już sprawy dla
umysłu kluczowe. Najlepiej to widać, gdy ciało jest chore, np. w
przypadku chronicznego niedokrwienia mózgu.
|