Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.man.poznan.pl!n
ewsfeed.tpinternet.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!not-for-mail
From: "LM" <l...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Zdziwienie - znow o NFZ
Date: Fri, 9 Jan 2004 17:58:23 +0100
Organization: Netia Telekom S.A.
Lines: 50
Message-ID: <1...@2...17.164.114>
References: <X...@1...0.0.1>
Reply-To: "LM" <l...@g...pl>
NNTP-Posting-Host: 213.17.164.114
X-Trace: nefryt.internetia.pl 1073667505 1006 213.17.164.114 (9 Jan 2004 16:58:25
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 9 Jan 2004 16:58:25 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
X-Tech-Contact: u...@i...pl
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-Priority: 3
X-Server-Info: http://www.internetia.pl/news/
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:35070
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Radosław Tatarczak" <r...@n...pl> napisał w wiadomości
news:Xns946B6FF5028BBratattvktpsapl@127.0.0.1...
> Ze zdziwieniem obejrzalem sobie we wczorajszych "Wiadomosciach" material o
> klopotach z wnioskami na sprzet pomocniczy. Material byl na tyle
> belkotliwy, ze nadal nie wiem o co dziennikarzowi chodzilo? Ludzie stoja w
> kolejkach mimo, ze mozna zalatwic sprawe poczta (wiem o tym bo system
> potwierdzania dziala w moim wojewodztwie od czasu kas chorych i wnioski
> podpisane przez odpowiedniego lekarza wysylalem poczta), czy ja o czyms
nie
> wiem? Aha wiem, ze mieszkam w Polsce, wiec bez zlosliwosci, ze nie wiem w
> jak dziwnym kraju zyje ;)))
>
> pozdrawiam
> RT
Po pierwsze - powiedzieli również, że "ale nie zawsze można pocztą"
cokolwiek by to miało znaczyć
Po drugie - w wielu przypadkach chodzi jak sądzę choćby o czas oczekiwania.
Podejrzewam że taka procedura załatwiana listownie może trwać tygodniami,
jeśli nie miesiacami.
To oczywiście to moje spekulacje, ale oceniam je na wysoce prawdopodobne.
Poza tym - pokaż mi sens logiczny takiego rozwiązania, bo koszty z tym
związane - choćby konieczność utrzymywania sztabu ludzi do przystawiania
stempli - widać gołym okiem.
Jakiś czas temu opisywałem na grupie przypadek który dotknął mnie osobiście,
a który był związany z próbą załatwienia wniosku na sprzęt ortopedyczny.
Przypomnę pokrótce, że wyglądało to tak:
1. Lekarz pierwszego kontaktu dał skierowanie do specjalisty.
2. Specjalista wystawił wniosek na aparaty
3. Z tym wnioskiem udałem się na komisję (3 lekarzy + sekretarka) którzy go
obejrzeli i kazali sekretarce przepisać na inny druczek słowo w słowo
4. Z przepisanym wnioskiem udałem się do zakładów ortopedycznych, gdzie
przyjął mnie lekarz i w ramach wizyty coś tam na owym wniosku napisał
5. Z tak opisanym wnioskiem udałem się do recepcji tychże zakładów, gdzie
miła pani wypisała zlecenie na aparaty
6. Na podstawie takowego zlecenia zrobiono aparaty (nota bene i tak na
podstawie tego co jak chciałem, a nie tego co było na zleceniu)
Były to trzecie aparaty robione w tym samym miejscu w ciągu kilku lat. Jak
można by ograniczyć procedurę i związane z nią koszty - pozostawiam Twojej
przemyślności. Jakiś czas potem wspomniane procedury nieco uproszczono -
teraz jako żywo zaczynam odczuwać swoiste deja vu.
Pozdrawiam
LM
|