Data: 2010-05-28 21:16:07
Temat: Re: Żeby się nie robiło zbytnio psychologicznie...
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:9isq88tq58dq.dlg@trenerowa.karma...
> Czy uznanie czegoś przez "kulturę masową" to dla Ciebie dowód na całość
> mózgu autora tego czegoś?
Czyli muszę przyjąć, że odpowiedź brzmi: nie. :)
Tak trudno przechodzi przez palce, że nie dałeś rady jej _otwarcie_
"wykrztusić"? ;)
Teza zawarta w pytaniu zbyt odjechana, jak dla mnie.
Zapytaj normalnie, bez "tworzenia".
> A to nie Ty wskazywałeś, że to "świetny przykład" czegoś tam?
> Skoro jest taki "świetny" to czemu nie odbija się szerokim echem?
> :)
Bo jest na poziomie co najwyżej SuperExpresu?
Użyłem określenia "świetny przykład" w sensie posiadania _również_
(obok innych) walorów "mocno pouczających", o dużej sile polaryzującej
(kształtującej, pobudzającej) świadomość wyborczą.
Wypicie flaszki wódki z gwinta także może być mocno pouczające,
co nie znaczy, że nadaje się do propagowania poza powiedzmy
w wąskim gronie zainteresowanych (czyli np "rynsztokiem").
Podobnie jest ze zderzeniem z klimatami nazwijmy je "rynsztokowymi"
mentalnie imho.
Mam wrażenie, że o wiele za wiele staram się dyskutować na ten temat. :)
Proponuję EOT.
--
CB
|