Zielona potrawa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2003-06-23 20:50:19

Temat: Zielona potrawa
Od: "Zuza" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Czesc! :-))) Po sesji, wiec zabralam sie za gotowanie, z kuchni bym nie
wychodzila... Chociaz jednak wychodze, co zrobic. Ale jak juz w niej jestem
to sobie folguje, czyli gotuje bez umiaru. :-))))) Mialam dzis zrobic
papryki nadziewane tunczykiem, serkiem, ziolami, czarnymi oliwkami i
kaparami, ale uznalam, ze teraz jest sezon na szpinak i zrobilam zielona
potrawe, pewna, ze nic z niej dobrego nie wyjdzie, bo ... szpinak. Wyszla
swietna, mniam mniam, nie ma juz jej, nawet sladu. Na obrone szpinaku - moj
maz go nie cierpial, ale polubil, dzisiejsza potrawe tez zjadl z wielkim
apetytem, czyli tych ktorych tremuje szpinak moga zaryzykowac! A co!:-)))
Zielona potrawa przykryta czerwonymi plastrami pomidorow, oto ona:
2 piersi kurczaka pokroilam na grube paski
2 plastry wedzonego boczku w kostke
Usmazylam na oleju winogronowym (albo oliwa, olej zwykly - wypad) na zloto.
Dodalam kukurydze z puszki, trzy zabki posiekanego czosnku, sporo balsamico,
troche soli, troszeczke podlalam woda i przez 15 minut dusilam na malym
ogniu. Wylaczylam ogien.
Nastepnie przelozylam mieso i te kukurydze, co mi sie udalo uchwycic, do
duzego naczynia zaroodpornego. Na patelnie zas wlalam 1 jogurt naturalny i z
pol kubka gestej smietany, dodalam dwie starte galki muszkatolowe i sol.
Wymieszalam bardzo dokladnie i polalam tym mieso.
1/2 kg szpinaku wyplukalam, urwalam koncowki, obsmazylam na drugiej, bo te
pierwsza z rozpedu umylam:-)))), patelni, tak raz dwa i przelozylam na gore
naczynia. Na samym wierzchu ulozylam plastry pomidora bez skorki, posolilam.
Do pieca. Popieklam dluzsza chwile. Podalam z kilkoma ziemniaczkami.
Pozdrawiam!
Zuzka Groniowska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2003-06-23 20:53:30

Temat: Re: Zielona potrawa
Od: "Zuza" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Zapomnialam tylko sprecyzowac, ile pomidorow - 2 albo 3 duze sztuki, bylyby
wskazane. :-)))
Zuzka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-06-23 21:53:52

Temat: Re: Zielona potrawa
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 23 Jun 2003 22:50:19 +0200, "Zuza" <g...@p...fm> wrote:

>Na obrone szpinaku - moj
>maz go nie cierpial, ale polubil, dzisiejsza potrawe tez zjadl z wielkim
>apetytem, czyli tych ktorych tremuje szpinak moga zaryzykowac! A co!:-)))

A czy jak ktos na szpinak mowi ze fuj, ble i nie do jedzenia, ale
kurczaka i reszte skladnikow lubi to tez mu zasmakuje? ;)
Mam zamiar przekonac mojego brzydszego ze szpinak to niekoniecznie
brzydka papka :)
Ach, trzeba sprobowac i juz :)

--
przeziebiona Sabina z grzanym piwem, ktore tym razem jej nie smakuje
ale rozgrzewa przynajmniej...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-06-25 16:23:01

Temat: Re: Zielona potrawa
Od: "Zuza" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> A czy jak ktos na szpinak mowi ze fuj, ble i nie do jedzenia, ale
> kurczaka i reszte skladnikow lubi to tez mu zasmakuje? ;)
Czesc Sabinka! :-))) Mam nadzieje, ze juz jestes przeziebiona mniej, albo
wcale.:-)))) Szczegolnie, ze takie szare dzis ulice. Ja przeziebienie lecze
majerankiem, jest dosc skuteczny to sposob, acz nudny. Czubata lyzka
suszonego majeranku na dwie szklanki wody, Ma gotowac sie pol godziny od
zawrzenia, na malym ogniu. Odcedzam i pije na raz po pol szklanki, 3 razy w
ciagu dnia.
A a propos szpinaku, sprobuj oczywiscie. polecam tez na oswajanie szpinaku -
nalesniki z uwzglednieniem wody gazowanej i wiekszej niz wypada ilosci
jajek, faszerowane mrozonym szpinakiem wrzuconym na maslo, ktore to maslo
podgrzewam (2 lyzki) w garnku i dodaje troche maki. Mieszam calosc, podlewam
ociupinka! mleka, wsypuje cukier, 1-2 lyzeczki, wgniatam czosnek, szybko
mieszam, krusze ser plesniowy i troche zoltego (ze 20-40dkg sera, zalezy,
jaki masz nastroj, serowy, czy mniej serowy):-)))), mieszam to wszystko, gdy
ser sie rozpusci, to juz gotowe. Nie sole, bo ser slony. Robi sie to
ekspresowo. Najlepiej pokruszony ser, zgnieciony czosnek miec juz
przygotowane, bo to naprawde pare chwil. Ja jeszcze dodaje do srodka cos co
podkresla smak, troche go lamie, ale nie zdradze co, bo musze miec jakies
tajemnice. :-))))Sukces - to dobre ciasto nalesnikowe, puchate i gesty
szpinak przykryty smakowo plesniowym serem, zapach i smak czosnku. Polecam,
bo to bardzo dobre danie. :-))))
Pozdrawiam! Zuzka i zycze zdrowia i humoru! :-)))) i czegos smacznego na
stole. :-)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-06-25 18:22:56

Temat: Re: Zielona potrawa
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 25 Jun 2003 18:23:01 +0200, "Zuza" <g...@p...fm> wrote:

>Czesc Sabinka! :-))) Mam nadzieje, ze juz jestes przeziebiona mniej, albo
>wcale.:-)))) Szczegolnie, ze takie szare dzis ulice. Ja przeziebienie lecze
>majerankiem, jest dosc skuteczny to sposob, acz nudny. Czubata lyzka
>suszonego majeranku na dwie szklanki wody, Ma gotowac sie pol godziny od
>zawrzenia, na malym ogniu. Odcedzam i pije na raz po pol szklanki, 3 razy w
>ciagu dnia.

O, dzieki, przyda sie. Juz mi lepiej choc chwilami to mam wrazenie ze
zemdleje tak mi sie slabo robi. No i kaszel. Czy majeranek pomoze na
kaszel? Co on konkretnego robi?
Tak czy inaczej dzieki - potrzebowalam jakiegos naturalniejszego
rozwiazania bo te tabletki to bardziej szkodza niz pomagaja.

>A a propos szpinaku, sprobuj oczywiscie. polecam tez na oswajanie szpinaku -
>nalesniki z uwzglednieniem wody gazowanej i wiekszej niz wypada ilosci
>jajek, faszerowane mrozonym szpinakiem wrzuconym na maslo, ktore to maslo
>podgrzewam (2 lyzki) w garnku i dodaje troche maki. Mieszam calosc, podlewam
>ociupinka! mleka, wsypuje cukier, 1-2 lyzeczki, wgniatam czosnek, szybko
>mieszam, krusze ser plesniowy i troche zoltego (ze 20-40dkg sera, zalezy,
>jaki masz nastroj, serowy, czy mniej serowy):-)))), mieszam to wszystko, gdy
>ser sie rozpusci, to juz gotowe. Nie sole, bo ser slony. Robi sie to
>ekspresowo. Najlepiej pokruszony ser, zgnieciony czosnek miec juz
>przygotowane, bo to naprawde pare chwil. Ja jeszcze dodaje do srodka cos co
>podkresla smak, troche go lamie, ale nie zdradze co, bo musze miec jakies
>tajemnice. :-))))Sukces - to dobre ciasto nalesnikowe, puchate i gesty
>szpinak przykryty smakowo plesniowym serem, zapach i smak czosnku. Polecam,
>bo to bardzo dobre danie. :-))))

O! Wiedzialam o nalesnikach ze szpinakiem, ale o serze nie wiedzialam
a ser plesniowy to on lubi :) Dzieki, wyprobuje :)

>Pozdrawiam! Zuzka i zycze zdrowia i humoru! :-)))) i czegos smacznego na
>stole. :-)))

Oj dzieki serdeczne Zuza! I milej pogody i kolorowych ulic zycze :)

--
Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-06-29 04:33:24

Temat: Re: Zielona potrawa
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

From: "Zuza" <g...@p...fm>
Ja
> przeziebienie lecze majerankiem, jest dosc skuteczny to sposob, acz
> nudny. Czubata lyzka suszonego majeranku na dwie szklanki wody, Ma
> gotowac sie pol godziny od zawrzenia, na malym ogniu. Odcedzam i pije
> na raz po pol szklanki, 3 razy w ciagu dnia.

Zuza, powiedz cos wiecej czemu ten majeranek jest skuteczny na przeziebienie i czemu
on sie ma gotowac cale pol godziny?
Barbara

---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.493 / Virus Database: 292 - Release Date: 2003.06.26
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-06-29 18:37:35

Temat: Re: Zielona potrawa
Od: "Zuza" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> Zuza, powiedz cos wiecej czemu ten majeranek jest skuteczny na
przeziebienie i czemu on sie ma gotowac cale pol godziny?
> Barbara
Oj, Basia nie pomadrze sie.:-))))))) Sama chcialabym wiedziec, bo lubie
wiedziec. :-))))
Gdy mialam serie przeziebien, ktos mi doradzil ten sposob mowiac ze to
naturalny antybiotyk, ze w jakims kraju powszechnie sie to stosuje, ze ma
sie gotowac wlasnie tyle, ze odparowuje sie wtedy tyle wody, ze spokojnie
zostanie wywaru na poltorej szklanki. Nie pamietam o jakim kraju byla mowa,
postanowilam sprobowac i odtad ja tak sie lecze i sporo moich znajomych i
uwazamy, ze nam pomaga, szczegolnie gdy we wczesnym stadium przeziebienia to
wypijemy. Poza tym inne metody, z ktorych korzystam przy przeziebieniach to:
pokrojona drobno cebula zalana 1-2 lyzeczkami miodu, pije sok.
Nie ma do tej pory zadnego skutecznego leku na przeziebienia. Witamina C
przydaje sie tylko ludziom starym, ktorzy zle przyswajaja witaminy. Nie
udowodniono, ze ruta leczy itd.Serwuja nam firmy farmaceutyczne mnostwo
lekow, syropow, choc nie odkryto dotad nic co by nas leczylo, jak w znanym
powiedzeniu.
Moja malutka coreczka miala okropny kaszel przez pare tygodni, chodzilam po
lekarzach, kupilam kazdy syrop, jaki byl w aptece, wreszcie podalam sok z
cebuli i w koncu on pomogl, bo wszystko apteczne bylo bezskuteczne. To samo
bylo ze mna. Wiem, ze tak samo nie udowodniono, zeby domowe metody (herbata
z miodem, czy te z ktorych ja korzystam) leczyly przeziebienia, ale
polubilam te sposoby domowe, bo moim zdaniem sa zdrowsze, oszczedzaja mi
wedrowki do apteki i sa skuteczniejsze dla mnie i bliskich, w kazdym razie
nie mniej skuteczne. A jak ktos ma majeranek w domu to co mu szkodzi
sprobowac?
To odpowiedzialam Ci tak troche obok tematu, bo w temacie to ja jestem,
no.... glab.
Zuzka

> Outgoing mail is certified Virus Free.
> Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
> Version: 6.0.493 / Virus Database: 292 - Release Date: 2003.06.26
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-06-29 20:48:45

Temat: Re: Zielona potrawa
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 29 Jun 2003 20:37:35 +0200, "Zuza" <g...@p...fm> wrote:

>Gdy mialam serie przeziebien, ktos mi doradzil ten sposob mowiac ze to
>naturalny antybiotyk, ze w jakims kraju powszechnie sie to stosuje, ze ma
>sie gotowac wlasnie tyle, ze odparowuje sie wtedy tyle wody, ze spokojnie
>zostanie wywaru na poltorej szklanki.

Ojej, to to ma sie gotowac odkryte i odparowywac?? To te wszystkie
dobroci nie uciekna w powietrze?

Co do metod naturalnych to sie zgodze.
Polecilabym tez homeopatie. Kiedys strasznie meczylam sie z wezlami
chlonnymi, rozni lekarze przepisywali rozne antybiotyki ktore mi chyba
raczej szkodzily, dopiero kolejny antybiotyk od lekarza z pogotowia mi
pomogl. Za jakis czas mialam to samo (chyba), tez juz prawie nie
moglam przelykac a do lekarza nie chcialam i TZ kupil mi jakies
tabletki homeopatyczne i wmig przeszlo.

Co do witaminy C to ona chyba jest potrzebna do bronienia sie
organizmu i trzeba mu ja dac w takiej czy innej formie, nie tylko
ludziom starszym.

--
Pozdrawiam, Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-06-30 04:27:19

Temat: Re: Zielona potrawa
Od: a...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Co do metod naturalnych to sie zgodze.
> Polecilabym tez homeopatie. Kiedys strasznie meczylam sie z wezlami
> chlonnymi, rozni lekarze przepisywali rozne antybiotyki ktore mi chyba
> raczej szkodzily, dopiero kolejny antybiotyk od lekarza z pogotowia mi
> pomogl. Za jakis czas mialam to samo (chyba), tez juz prawie nie
> moglam przelykac a do lekarza nie chcialam i TZ kupil mi jakies
> tabletki homeopatyczne i wmig przeszlo.
>
> Pozdrawiam, Sabina

A na chrypę, co pomaga na chrypę? Pomóżcie, dobrzy ludzie. Moja
siedemnastoletnia latorośl była paskudnie przeziębiona, teraz już się
wykurowała, ale co z tego, kiedy głos! Najpierw w ogóle zaniemówiła na
kilkanaście godzin, potem mowę odzyskała, ale barwa jest ponoć nie ta i tonacja
i nie wyciąga czysto tego, co tam należy wyciągać i cały czas jęczy, że się nie
wykuruje do sierpnia, kiedy ma śpiewać na ślubie właśnej siostry. Dobrzy
ludzie, co to na emisji głosu się ponoć znają, doradzili siemię lniane i
dziewannę, ale efekt nie jest piorunujący. Może ktoś ma jakiś wypróbowany
patent? A może ten majeranek i na to pomaga?

Pozdrawiam
Lama

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-06-30 08:56:03

Temat: Re: Zielona potrawa
Od: "Zuza" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> Ojej, to to ma sie gotowac odkryte i odparowywac?? To te wszystkie
> dobroci nie uciekna w powietrze?
Tak, ma uciekac w powietrze i choc to dziwi, i mnie, to pije to i w to
wierze, a wiara czyni cuda. :-)))))
> Co do metod naturalnych to sie zgodze.
> Polecilabym tez homeopatie.
W homeopatie w ogole nie wierze, tu mam przynajmniej namacalny majeranek,
nawet odparowany, ale zawsze cos :-)))ale ze leki nie lecza tylko koja
objawy, to lepsze nic (homeopatyczny lek) niz cos trujacego. Przy produkcji
homeopatycznych lekow to dopiero ucieka :-)))gorzej niz z moim majerankiem.
Po prostu kilogram jakiegos bzdetu ( najczesciej nieapetyczny fragment
zwierzecia )starcza na caloroczna produkcje popularnego homeopatycznego
srodka. Bardziej wierze w rosliny, niz w nieapetyczne fragmenty zwierzat
rozcienczone do potegi..Ale ale, wiele osob korzysta z homeopatii i to z
dobrym skutkiem, o czyms to swiadczy. Moze, ze nie truty lekiem organizm sam
sie leczy (moze tak jest z moim majerankiem?). Ja bralam srodki
homeopatyczne i mimo mojej wiary, ze to sie musi udac, nie byly w moim
przypadku skuteczne. Co mnie wcale nie cieszy,bo uwazam, ze leki rujnuja
zdrowie i chcialabym znalezc jakies antidotum.
> Co do witaminy C to ona chyba jest potrzebna do bronienia sie
> organizmu
Jedzac normalnie, mamy jej wystarczajace ilosci w organizmie, choc nie
lubimy w to wierzyc. Ja tez pije wtedy duzo herbat z miodem i cytryna, choc
ta cytryna wcale konieczna pewnie nie jest.
i trzeba mu ja dac w takiej czy innej formie,
kulinarnej najlepiej :-)))))
nie tylko
> ludziom starszym.
ludzie starsi moga miec i zwykle maja niedobory witamin i oni rzeczywiscie
powinni siegnac po cytryne albo, jak mowil Gomolka - po kapuste kiszona
zamiat cytryny! :-)))) (takie czasy)
albo po co tam chca>
> --
> Pozdrawiam, Sabina
Pozdrawiam Cie cieplutko! :-)))) zuza