mirzan wrote:

> >
> > >    Czy te gliniane tabliczki będziesz wypalać w piecu do ceramiki?
> > >  MIrzan
> > >
> >
> > Tak! nawet dwa razy :))
> > MB
>
> Lawenda zostawia Ci dużo wolnego czasu na zabawę.
> Mirzan
> >

Ty widzisz to jako zabawe, a ja jako marketing. Odwiedzajacy widzac
ceramiczne tabliczki bedzie widzial moja farme jako cos z wyzszej polki.
Gdybym miala kartoniki wypisane dlugopisem, tez by pewnie dzialalo, tylko
wrazenie byloby nieco inne. Wszystko to sluzy masazowi marketingowemu,
zeby przygotowac klienta na szok cenowy, gdy wejdzie do mojego sklepiku.
Postrzegajac farme jako "lepsza", bedzie gotowy zaplacic wyzsza cene za
moje unikalne, recznie robione produkty.

No a w koncu nie mam za duzo wolnego czasu, bo farma lawendowa i wszystko
z nia zwiazane to tylko praca uboczna, mozna powiedziec hobby, poza moim
glownym zajeciem, czyli moja agencja reklamowa, ktora zarabia na te
wszystkie pomysly :))

Magdalena Bassett