Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zlitujcie się nad własnym mózgiem.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zlitujcie się nad własnym mózgiem.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 284


« poprzedni wątek następny wątek »

191. Data: 2010-02-18 15:47:55

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Fragile napisał(a):
> U�ytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:hljg2u$abh$1@node2.news.atman.pl...
> > BTW wybra�as swoj� religi� �wiadomie i bez przymusu, tak jak
> > np Vilar swojďż˝,
> >
> "Wybralam swiadomie", skoro mam pozostac przy Twoim
> nazewnictwie, choc stwierdzenie "wybrac sobie religie"
> nie lezy w zgodzie moim pojmowaniem wiary i religii.
> To my poniekad zostajemy wybrani ;)
> >
> > czy zosta�a� ni� uszcz�liwiona, a nast�pnie
> > to zaakceptowa�a�?
> >
> Czlowiek, ktory zostal _uszczesliwiony_ religia?
> To wg. Ciebie ten, ktory zostal do niej zmuszony,
> czyz nie?
> No to nazywaj rzeczy po imieniu, cebek :)
> Po pierwsze nikt nikogo nie ma prawa zmusic do
> wyznawania jakiejs konkretnej religii.
> Po drugie, jesli nawet tak niefortunny i nieszczesliwy
> przypadek mialby miejsce, czlowiek ten zawsze moze
> z danego wyznania zrezygnowac, jesli jest ono
> sprzeczne z jego przekonaniami.
> >
> > Je�li to drugie, to obawiam si� �e globowi chodzi o zgwa�cenie
> > mentalne, kt�rego sta�a� si� ofiar�.
> >
> Ojejej! Czyli troska w czystej postaci... ;)
> Coz, sam nie jest wolny od mentalnego zgwalcenia.
> Dziwne, ze nawet tego nie rozumiesz.
> >
> > Dziwne, �e nawet tego nie rozumiesz.
> >
> > Nie chcesz?
> > OK, ale nie udawaj kogoďż˝ innego niďż˝ jesteďż˝. ;)
> >
> Samej siebie niegdy nie zdradze, wiec o mnie
> sie nie martw ;)
>
> PS. BTW tak przypuszczalam, ze po Vilar kolej na mnie ;)
>
> Pozdrawiam,
> F.
>
> >
> >
> > U�ytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisa� w wiadomo�ci
> > news:hljd90$4eh$11@atlantis.news.neostrada.pl...
> >
> > W ogole nie zrozumiales tego co napisalam. Totalnie nie umiesz/
> > (nie chcesz?) czytac ze zrozumieniem. To tal nie.
> > Od kiedy to rozmawiamy o gwaltach i przemocy fizycznej??
> >

Może od razu walnij się na krzyż męczenico, odniosłem się do tego co
napisałaś pokazując absurd takich stwierdzeń, a twoje teraz męczeństwo
pokazuje, że obłudstwo-katol jest nic nie warte, jak takich ludzi
obrzydliwych stwarza katolicyzm, to wbrew waszej próżności
obrzydliwej, będziecie tylko powodowali wstręd, czyli do omijania,
tak jakbyście zgnili za życia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


192. Data: 2010-02-18 17:13:31

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 18 Feb 2010 11:59:02 +0100, Slawek [am-pm] napisał(a):

> "XL" <i...@g...pl> napisała w wiadomości
> news:siuiutq0ld4o$.miw47je7m3bk.dlg@40tude.net...
>
>>> Pogłoski o moim całkowitym odejściu były cokolwiek przesadzone.
>>> Aczkolwiek następny mój tutaj występ planuję na rok 2016,
>>> w którym Ikselka napisze swój stutysięczny post.
>>>
>>
>> Widzę, że cza się spiąć - może jednak zdążę przed 2016-ym...
>
>
> Spinaj się, spinaj, Twoja aktywność na tej grupie znacząco się wzięła i osłabiła.
> Na ostatnie 4000 sztuk postów, jakie wpadły mi do bufora, ledwie 570 jest
> Twojej produkcji. Kiedyś potrafiłaś wyrabiać normę za połowę grupy. :-)

Starość...
;-PPP
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


193. Data: 2010-02-18 17:31:53

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 18 Feb 2010 16:04:51 +0100, Fragile napisał(a):

> Po drugie, jesli nawet tak niefortunny i nieszczesliwy
> przypadek mialby miejsce, czlowiek ten zawsze moze
> z danego wyznania zrezygnowac, jesli jest ono
> sprzeczne z jego przekonaniami.

Skoro coś jest sprzeczne z przekonaniami, to znaczy, że nigdy nie było się
tego wyznawcą.
A jeśli zgodne - to się po prostu nim jest :-)
Fakt sztucznego "uszcześliwienia" wyznaniem (a raczej jego zewnętrznymi
atrybutami) nie czyni wyznawcy.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


194. Data: 2010-02-18 18:29:06

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: "Fragile" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1t3yzg5gtialt.43dambcru5s9$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 18 Feb 2010 16:04:51 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Po drugie, jesli nawet tak niefortunny i nieszczesliwy
>> przypadek mialby miejsce, czlowiek ten zawsze moze
>> z danego wyznania zrezygnowac, jesli jest ono
>> sprzeczne z jego przekonaniami.
>
> Skoro coś jest sprzeczne z przekonaniami, to znaczy, że nigdy nie było się
> tego wyznawcą.
> A jeśli zgodne - to się po prostu nim jest :-)
> Fakt sztucznego "uszcześliwienia" wyznaniem (a raczej jego zewnętrznymi
> atrybutami) nie czyni wyznawcy.
>
Rozumie sie samo przez sie. Swieta racja.

Pozdrawiam,
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


195. Data: 2010-02-18 21:58:11

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chrześcijanie zmuszają swoje dzieci do religii, którą wyznają.

Gdyby np alkoholik poił od dziecka kogoś wódą, to byłoby to zmuszenie
do alkoholizmu, czy nie?
Wg mnie: tak.
Zgwałcenie alkoholizmem.

Tak samo jest ze zgwałceniem religią, której dokonują Chrześcijanie.

Wiem, wiem, w pale się nie mieści. ;D

--
CB


Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hljl3k$mno$11@atlantis.news.neostrada.pl...

Czlowiek, ktory zostal _uszczesliwiony_ religia?
To wg. Ciebie ten, ktory zostal do niej zmuszony, czyz nie?
No to nazywaj rzeczy po imieniu, cebek :)
Po pierwsze nikt nikogo nie ma prawa zmusic do wyznawania
jakiejs konkretnej religii.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


196. Data: 2010-02-18 22:45:38

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

BTW3 Wielki Babilon to "Macierz nierządnic i obrzydliwości ziemi',
w tym Wielkiej Nierządnicy.

A zatem Wielki Babilon to całe Chrześcijaństwo, zaś Wielka Nierządnica
to najprawdopodobniej tzw Kościół Rzymsko-Katolicki, z którego wywodzą
się i na tradycji którego wzorują się inne sekty chrześcijańskie.
Czyli Wielka Nierządnica niejako króluje wśród nierządnic babilońskich.
No i jest wśród nich oczywiście największa. ;)


PS: tak uważam.

--
CB



Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hljin9$ano$1@node2.news.atman.pl...

BTW2 wg Apokalipsy wielki Babilon będzie siłą poić ludzi winem nierządu
wielkiej nierządnicy, a ludzie zbuntowani przeciwko Bogu z Jego woli będą
skazani na niewolę babilońską i wino zapalczywości nierządu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


197. Data: 2010-02-19 10:27:17

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: Aleksander Nabagło <...@a...krakow.pl> szukaj wiadomości tego autora

!

Maciej Woźniak pisze:
> Pieniądz to nie magia.
A co za roznica pomiedzy "stoliczku nakryj sie"
a kawalkiem papieru z portretem prezydenta,
ktory sklania kelnera wraz z calym zapleczem
o ktorym moge nic nie wiedziec, do zaserwowania
mi kolacji ?

Analogicznie z mnostwem innych rzeczy, ktore
mozna za posrednictwem pieniedzy uzyc majac znikoma
widze i tym jak todziala -- wystarcza tylko bardzo
zwiazla ekspresja symboliczna inicjujaca pozadane
zdarzenia.

Magia = jawna ekspresja symboliczna
+ ukryte zaplecze technologiczne.

--
A
.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


198. Data: 2010-02-19 11:03:24

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> szukaj wiadomości tego autora

"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał
w wiadomości news:hlj7fg$715$1@inews.gazeta.pl...

> A jakie są Twoje wrażenia z pobytu u fizoli ? Bo wiesz - fizoli czytam od
> zawsze regularnie, więc i nie dziwota że Ciebie tam czytuję. I mam
> nieodparte wrażenie iż co najmniej czujesz się tam nierozumiany ;)


Odparłbym to Twoje wrażenie. Najwyżej dwa razy miałem takie
odczucie - w czasie próby dyskusji z niejakim HD i z Markiem
Józefowskim, kiedy ich koncepcje dotyczące układania się pola
magnetycznego w rdzeniu transformatora nie zgadzały się z moimi
wyobrażeniami. No i "pies na teorie" czyli Enes, mnie nie rozumie,
ale on w ogólności niewiele rozumie.

Inna sprawa, że bywam tam nie po to, żeby być rozumiany, ale
po to, by samemu cokolwiek zrozumieć. Racjonalizując moje
kompulsywne zachowania zmuszające mnie raz na jakiś czas
do zabrania tam głosu napiszę, iż przyświecają mi dwie zasadnicze
cele (cela jest rodzaju żeńskiego!).

Jest taki stary dowcip: "Wiesz stary, tłumaczyłem temu głąbowi tyle
razy, aż wreszcie sam to wszystko zrozumiałem!". Potrzebuję zatem
raz na jakiś czas kogoś, któremu będę miał szansę wyjaśnić jakiś
problem. To naprawdę działa - tak na przykład było w sytuacji,
gdy Enesowi klarowałem naturę generacji promieniowania termicznego.
On być może nie zrozumiał, ale samemu sobie to i owo wyjaśniłem.

To jest autentycznie zadziwiająca sprawa, skłaniająca do kolejnych
moich spekulacji dotyczących działania mózgu.

Drugi, o wiele bardziej fascynujący przypadek, miał miejsce przy
okazji występów kolegi SasQ. Starzy profesjonaliści lekceważąco
traktowali jego nie zawsze udolne próby wyłożenia idei mistrza
Wolffa, dotyczącej falowej struktury materii. Zadałem mu kiedyś
proste, acz podchwytliwe pytanie dotyczące pomiaru prędkości
dzwięku na platformie poruszającej się względem powietrza
i oczekiwałem wyjaśnień, w jaki sposób ten przypadek powinien
być rozpatrywany z punktu widzenia WSM (wave structure of matter).
Nie doczekałem się, więc postanowiłem go w tym wyręczyć,
zamierzając napisać w jego imieniu jakiś porządny wykład.

I wtedy - a było to w listopadzie roku 2008 - trzepnęło mnie coś
jak dechą między oczy. Zrozumiałem idee Wolffa, zrozumiałem
również, co kolega Sasek chciał nam wszystkim w jego imieniu
wytłumaczyć.

Do dziś mój wykład nie powstał. Zasadniczy problem jest w tym,
że trzeba reaktywować teorię eteru, od stu lat wyrzuconą (głównie
za sprawą Einsteina) na śmietnik historii. Przewidując gigantyczny
opór materii nawet nie próbuję w tym momencie zabierać na grupie
fizoli głosu w obronie owej teorii (bo ani chybi - wezmą mnie za kolejnego
oszołoma), tylko od wielu miesięcy układam w głowie tak sprytny, na
jaki mnie tylko stać, tok rozumowania, którego urokowi i porażającej
logice nikt i nic nie będzie w stanie się oprzeć. W dodatku artykuł
przedstawiający ów tok rozumowania musi być na tyle zajmujący
i strawny pod względem matematycznym, aby czytelnikom w ogóle
zechciało się zagłębić w jego lekturę i przebrnąć bez zadyszki do
wniosków końcowych.

Powinna to być publikacja, najlepiej w renomowanym czasopiśmie (jeśli
nie dla profesjonalistów, to przynajmniej w jakimś popularnonaukowym).
A to już nie jest takie proste przedsięwzięcie.

Być może zwróciłeś uwagę na moją wymianę poglądów z Maćkiem
Woźniakiem, w tym samym wątku. Zakładam, że on widzi go tylko
ze strony grupy fizyków. Jako jeden z niewielu czuje czaczę i czai bazę,
bo olbrzymia większość obrońców teorii eteru (na czele z Tornadem)
to faktycznie głąby i oszołomy (oszołomowie?).

No dobra, to był piewrwszy z powodów, skłaniających mnie do
zabierania głosu na grupie fizyków (zrozumienie przez wyjaśnienie).
Drugim powodem jest poszukiwanie inspiracji. Wśród miliona bredni
wysypywanych na grupę zdarzają się (nadzwyczaj rzadko) interesujące
idee.

Teraz Ty się przyznaj - dlaczego regularnie czytasz "fizyków"? Odpada
pierwszy z moich powodów, może drugi? Bo w to, że można się, tak
po prostu, czegoś ciekawego o fizyce dowiedzieć, nie bardzo mi się
chce wierzyć. O wiele lepiej, moim zdaniem, poczytać artykuły w prasie
popularnonaukowej albo wprost wyszukane w internecie na rozmaitych
stronach czy serwisach, niż grzebać się w stosach najczęściej poronionych
płodów ludzkich umysłów.

Przy okazji zapytam - odbyło w międzyczasie jakieś realne spotkanie?
Czy kolega Flyer jeszcze żyje?

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


199. Data: 2010-02-19 11:30:12

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 19-luty-10, Slawek [am-pm] wlazł między psychopatów i wykrakał:

> Jest taki stary dowcip: "Wiesz stary, tłumaczyłem temu głąbowi tyle
> razy, aż wreszcie sam to wszystko zrozumiałem!".

imho, to powinno być motto psp.

--

Ten, kto zna trenera, posiada wiedzę.
Ten, kto zna jego żonę, jest oświeconym.
Ten, kto zwycięża trenera jest jego żoną
Ten, kto zwycięstwa nad jego żoną odnosi, jest trenerem.
"Tao Tao trenera trenera"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


200. Data: 2010-02-19 11:31:00

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> szukaj wiadomości tego autora

"Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał
w wiadomości news:hlja87$gqk$1@inews.gazeta.pl...

>> Ok, pożartowaliśmy trochę, a teraz spytam poważnie i wprost:
>> czy kiedykolwiek zdiagnozowano u Ciebie zespół Aspergera?
>> Albo przynajmniej masz podejrzenia, że coś z tego może Ciebie
>> dotyczyć?
>
> Pierwsze słyszę o czymś takim. Zawsze sądziłem, że to łagodny
> autyzm. Mój ojciec kiedyś mi wspominał, ze mu też tak trochę
> na autyzm wyglądało.


Właśnie tak niektórzy to określają - zespół Aspergera to łagodna
forma autyzmu.


>> Przy okazji zapytam, w jaki sposób doszedłeś do teorii eteru
>> niesprzecznej logicznie i matematycznie ze szczególną teorią
>> względności, o czym z pewnym zaskoczeniem dowiedziałem się
>> przeglądając Twoją dyskusję z Krzychem Mnichem sprzed bodaj
>> pięciu lat.
>
> Nie, że jest niesprzeczna. Różni się nazewnictwem. Trzeba przejechać
> STW search&replace, zamienić "układ obserwatora 1" na "eter",
> "czas obserwatora 1" na "czas" (czasy pozostałych obserwatorów
> chlasnać Brzytwą) i kilka podobnych zmian w tym stylu. Prosta
> robota. Ale wynik ma oczywiście twierdzenia sprzeczne z STW.


Jakie konkretnie sprzeczności z STW masz na myśli? Według mnie
jest tak: odpowiedno skonstruowana teoria eteru jest poprawna
matematycznie oraz zgodna z każdym doświadczeniem interpretowanym
w duchu szczególnej teorii względności. Według tej teorii eteru istnieje
wyróżniony układ odniesienia oraz czas absolutny, ale według tej
samej teorii niemożliwe jest ustalenie, który układ odniesienia jest
tym absolutnym, ani który czas jest czasem absolutnym (wbrew temu,
co wyspekulował kiedyś Krzyś, mając zapewne na myśli niepoprawną
teorię eteru). Bo to, że "dobre" zegary poruszające się względem siebie
rozsynchronizowują się w niektórych sytuacjach, to chyba jest fakt
bezsporny?

Skoro niemożliwe jest "uchwycenie" eteru (bo "jest śliski jak brzuch
ryby"), pomimo tego, że może być twardszy od stali, ani niemożliwe
jest ustalenie czasu absolutnego, zatem niektórych skłania to do
chlaśnięcia brzytwą Ockhama koncepcji eteru. Masz na to jakiś sposób?

Wydaje mi się, że detekcja "ruchu absolutnego" jest potencjalnie
możliwa dopiero po wyjściu poza podstawową teorię eteru. Może coś
wypłynie przypadkiem przy naprężaniu teorii eteru teorią grawitacji
lub vice versa (zwróciłem uwagę na Twoje dywagacje dotyczące
poruszania się czarnych dziur) albo przy innej okazji, powiązanej
z jakimiś ekstremalnymi warunkami fizycznymi.

Rzecz jasna, jest cała masa interpretacyjnych sprzeczności pomiędzy
teorią względności a teorią eteru. Przyjęcie tej ostatniej spowodowałoby
zapewne zmianę paru dygmatów we współczesnej fizyce. Ale cóż, póki
nikomu nie uda się doświadczalnie wykazać ruchu absolutnego
(za co zresztą będzie murowana nagroda Nobla), każdy zwolennik
teorii eteru ma może tymczasem zdobyć nagrodę pocieszenia -
- przydomek oszołoma.

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 29


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sen zdumionego 8-)
Re: Sen zdumionego 8-)
Robaks się wscieknie :-)))))
Total OT
Re: Siła przesunięcia paradygmatu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »