| « poprzedni wątek | następny wątek » |
211. Data: 2010-02-19 13:28:38
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Użytkownik "Aleksander Nabagło" <...@a...krakow.pl> napisał w wiadomości
news:hllot7$e40$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> !
>
> Maciej Woźniak pisze:
>> Pieniądz to nie magia.
> A co za roznica pomiedzy "stoliczku nakryj sie"
> a kawalkiem papieru z portretem prezydenta,
> ktory sklania kelnera wraz z calym zapleczem
> o ktorym moge nic nie wiedziec, do zaserwowania
> mi kolacji ?
Ano, róznica jest taka, że "stoliczku nakryj się"
kelnera do niczego nie skłoni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
212. Data: 2010-02-19 13:31:44
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hlm1cv$os5$1@node1.news.atman.pl...
> To pewnie dlatego rodzice chrześcijańscy w ogromnej większości
> tracą swój autorytet gdy ich dzieci stają się nastoletkami, nazywając
> to eufemistycznie "buntem okresu dojrzewania".
>
> Bunt okresu dojrzewania - "naturalny" etap w rozwoju dziecka
> zgwałconego religią chrześcijańską.
>
Nie ograniczalabym tego do dzieci z rodzin
chrzescijanskich, a wrecz wydaje mi sie, ze w
_prawdziwie_ chrzesciajnskich rodzinach tego buntu
jest mniej. Najwieksi buntownicy, jakich znalam,
nie byli chrzescijanami ;)
Natomiast mysle, ze w obliczu 'gwaltu' praktycznie kazde
inteligentne, wrazliwe dziecko, kiedys sie zbuntuje...
--
Pozdrawiam,
F.
>
> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hlm0i5$8bf$11@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Tylko czlowiek, ktory szanuje mysli, uczucia, odrebnosc i
> _wolnosc_ dziecka ma szanse stac sie rodzicem z autorytetem.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
213. Data: 2010-02-19 13:32:32
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Stalker napisał(a):
> cbnet wrote:
> > Nic podobnego.
> > Gwa�cenie religi� jest powszechn� norm� chrze�cija�sk�.
> > Dziecko poddaje siďż˝ ochrzczeniu na dzieďż˝ dobry.
> > Potem wysy�a si� je na religie, komunia... itd.
> >
> > Dziecko jest jawnie gwa�cone religi�, cho� nawet nie jest w stanie
> > zorientowa� si�, �e sta�o si� obiektem bezwolnie poruszaj�cym si�
> > w w�skiej, spreparowanej starannie przestrzeni mentalnej.
>
> > BTW w Afryce mordercy wykorzytuj� dzieci czyni�c z nich �o�nierzy.
> > Podobno nie ma lepszych �o�nierzy od dzieci, co wynika z ich
> > cech psycho-emocjonalnych.
>
> Ja sie wtr�ce w nie sw�j w�tek, pij�c do Chirona :-)
>
> do Chirona:
>
> To co pisze CBek IMO jest w�a�nie przyk�adem nier�wnowagi "g�owa-serce",
> (czy te� w twoim (chironowym) uj�ciu - r�wnowagi)
>
> Dziecko nie ma mo�liwo�ci weryfikacji uczu�, emocji poprzez umys� (z tej
> prostej przyczyny, �e nie jest on jeszcze za bardzo wykszta�cony :-))
> i staje si� ofiar� wielowymiarowej manipulacji jego emocjami: "nie my�l
> tylko s�uchaj", "a s�uchaj rodzic�w" plus r�nego rodzaju emocjonalne
> argumentacje (w kt�rych i ty niestety celujesz), w stylu: "nie mo�na by�
> dobrym je�li si� nie wierzy", bez religii nie ma moralno�ci, dobra,
> mi�o�ci itp. itd
>
> Stalker, z przeprosinami, �e do kogo innego ni� autor posta
Z tego co on wypisuje, to będąc na takim etapie jest niedorozwinięty,
zresztą to też jest widoczne, bo jak się komuś narzuca wiarę i kodek
postępowanie to się nazywa właśnie niemoralność.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
214. Data: 2010-02-19 13:43:16
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.Dla odmiany wszyscy buntownicy jakich ja znałem wywodzili się
z rodzin chrześcijańskich.
Obecnie jestem świadkiem permanentnej wojny _kobiety_ obecnie
już 24 letniej (kuzynka) z rodzicami w kwestii wiary.
Notabene: jej starsza siostra taką swoją wojnę przegrała kilka
ładnych lat temu.
Tego rodzaju wewnątrzrodzinne wojny chrześcijańskie przypominają
totalną masakrę i odbywają się na poziomie emocjonalnym oraz
zwłaszcza psychicznym.
Chrześcijanie potrafią dosłownie masakrować swoje "dzieci"
emocjonalnie i psychicznie gdy te nie chcą ich naśladować w ich
religianctwie, nawet gdy są już dorosłe.
--
CB
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hlm412$g6f$11@atlantis.news.neostrada.pl...
Nie ograniczalabym tego do dzieci z rodzin
chrzescijanskich, a wrecz wydaje mi sie, ze w
_prawdziwie_ chrzesciajnskich rodzinach tego buntu
jest mniej. Najwieksi buntownicy, jakich znalam,
nie byli chrzescijanami ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
215. Data: 2010-02-19 13:45:53
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hllvuc$okr$1@node1.news.atman.pl...
> Nic podobnego.
> Gwałcenie religią jest powszechną normą chrześcijańską.
> Dziecko poddaje się ochrzczeniu na dzień dobry.
> Potem wysyła się je na religie, komunia... itd.
>
Wiary nie wtloczysz w czlowieka, zebys spuchl, to
nie wtloczysz. Nie zmusisz czlowieka do _wiary_ w
Boga, chocbys nie wiem ile razy mu powtarzal, ze Bog
jest. Jesli narzucisz mu _religie_, to jeszcze wcale nie
oznacza, ze jest on czlowiekiem wierzacym. Stad tyle
nieporozumien, i blednego postrzegania np.tzw. 'katolikow'.
Nie kazdy tzw. 'katolik' jest wierzacy... Nie kazdy
'katolik' wie, czym jest chrzescijanstwo. Niestety.
W pale sie nie miesci? ;)
Najgorsze, ze to ci 'pseudo katolicy' robia 'czarny pr'
calej religii katolickiej, a osoby, ktore totalnie rel.kat.
nie znaja, zaczynaja postrzegac ja przez pryzmat tych,
ktorzy ja wypaczaja (bedac jej "pseudo wyznawcami").
>
> Dziecko jest jawnie gwałcone religią, choć nawet nie jest w stanie
> zorientować się, że stało się obiektem bezwolnie poruszającym się
> w wąskiej, spreparowanej starannie przestrzeni mentalnej.
>
>
> BTW w Afryce mordercy wykorzytują dzieci czyniąc z nich żołnierzy.
> Podobno nie ma lepszych żołnierzy od dzieci, co wynika z ich
> cech psycho-emocjonalnych.
> W walce są zawzięte, nieustępliwe, nie cofają się pod wpływem
> strachu, sprawne, trudno je trafić, zabijają bez wahania... itd.
> Ogromna większość z nich ginie zanim stają się nastolatkami.
>
>
Nie popadajmy w skrajnosci z tymi porownaniami, prosze.
Chrzescijanstwo jest religia milosci. Dziecko jest
wychowywane w jej duchu, przekazywane sa mu
pozytywne wartosci, ksztaltuje sie jego moralnosc,
m.in poprzez Dekalog, Pismo Swiete, a zwlaszcza
przez chrzescijanska _postawe_ rodzicow i ich stosunek
do drugiego czlowieka, do swiata. To w takim ogromnym
skrocie, poniewaz temat bardzo szeroki, a ja po atropinie,
wiec z gory przepraszam za literowki ;)
>
> Dziecko bardzo łatwo jest intencjonalnie uformować czyniąc
> z niego monstrum.
> W szczególności: monstrum religijne.
>
Zapomniales tylko o jednej malutkiej sprawie.
Otoz kazde dziecko _dorasta_.
To, jakim jest i bedzie czlowiekiem zalezy w sporej
mierze od tego, jak zostalo _wychowane_ (rodzice,
rodzina), ale i od srodowiska (szkola, koledzy etc.) i
wszelkich doswiadczen zyciowych. Jesli nawet w dziecko
bezmyslnie "wtloczono"/"narzucono" jakas religie (czyli
de facto nie jest ono dobrowolnym i prawdziwym wyznawca
danej wiary), zawsze ma ono prawo stanac w prawdzie i
przyznac sie przed samym soba, a pozniej przed innymi,
ze oto ja nie jestem wyznawca tej wiary, i nie mam zamiaru
udawac, ze jest inaczej. Jedna kwestia- czy dziecko
zostalo wychowane w duchu prawdy i szczerosci?
Pozostaje miec nadzieje, ze tak.
>
> Takie intencjonalne uformowanie w moim odbiorze jest gwałtem,
> niezależnie czy jego ofiara czuje się gwałcona, poczuje się tak
> gdy osiągnie dojrzałość aby to ocenić, czy też - tak jak w większości
> wypadków - nie.
> W wypadku Chrześcijaństwa taki gwałt jest zjawiskiem praktycznie
> powszechnym.
>
>
>
> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hllups$7fp$11@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> To imo jakies sporadyczne, wrecz 'patologiczne' przypadki.
> Generalizujesz cbnet strasznie :)
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
216. Data: 2010-02-19 13:48:37
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hlm4af$pfi$1@node1.news.atman.pl...
> Tego rodzaju wewnątrzrodzinne wojny chrześcijańskie przypominają
> totalną masakrę i odbywają się na poziomie emocjonalnym oraz
> zwłaszcza psychicznym.
Jezus przewidywał wojny w rodzinie z powodu wiary, czyli tak ma być.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
217. Data: 2010-02-19 14:00:16
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.Skoro tak, to w jakim celu Chrześcijanie przysięgają to robić i z wielką
gorliwością robią to swoim dzieciom od maleńkości?
Reasumując: niemal wszyscy dzisiejsi Chrześcijanie są ofiarą gwałtu
religijnego, które w jakimś stopniu zaakceptowały jego konsekwencje.
Są zaprogramowani w taki sposób, aby we wszystkim co nie jest
tożsame z ich religią widzieć dzieło diabła i śmierć.
Mało tego: ogromna większość z nich jest gotowa zaprzeczać temu
do upadłego i do utraty tchu...
najczęściej z pianą na ustach. ;)
--
CB
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hlm4rh$i14$11@atlantis.news.neostrada.pl...
Wiary nie wtloczysz w czlowieka, zebys spuchl, to nie wtloczysz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
218. Data: 2010-02-19 14:04:51
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.Fragile wrote:
> Jesli nawet w dziecko
> bezmyslnie "wtloczono"/"narzucono" jakas religie
To nie jest bezmyslność. To jest bardzo przemyślna strategia memetyczna.
Tak sie mnożą memy religijne :-)
Upchnąć co się da, dopóki zdolności krytyczne małe,
a potem niech "wybiera" :-)
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
219. Data: 2010-02-19 14:07:55
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.Przewidział to nie jest dobre określenie.
Zaiste: próby oderwania się od monstrów religijnych grożą zmasakrowaniem.
Czyli mamy tu do czynienia z kwintesencją "miłości chrześcijańskiej".
BTW a czy ktoś próbował np pójść do proboszcza i zapytać go co należy
zrobić,
aby wyrejestrować się z krk na własną prośbę?
Kto próbował to wie jak to jest z tą niedorzeczną sektą łamiącą na każdym
kroku
zalecenia Jezusa.
--
CB
Użytkownik "prorok" <p...@t...nie.adres> napisał w wiadomości
news:hlm4rj$1qt$1@news.onet.pl...
Jezus przewidywał wojny w rodzinie z powodu wiary, czyli tak ma być.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
220. Data: 2010-02-19 14:13:08
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> napisał w wiadomości
news:hllt0v$oji$1@inews.gazeta.pl...
> Jakie konkretnie sprzeczności z STW masz na myśli? Według mnie
> jest tak: odpowiedno skonstruowana teoria eteru jest poprawna
> matematycznie oraz zgodna z każdym doświadczeniem interpretowanym
> w duchu szczególnej teorii względności. Według tej teorii eteru istnieje
> wyróżniony układ odniesienia oraz czas absolutny, ale według tej
> samej teorii niemożliwe jest ustalenie, który układ odniesienia jest
> tym absolutnym, ani który czas jest czasem absolutnym (wbrew temu,
> co wyspekulował kiedyś Krzyś, mając zapewne na myśli niepoprawną
> teorię eteru). Bo to, że "dobre" zegary poruszające się względem siebie
> rozsynchronizowują się w niektórych sytuacjach, to chyba jest fakt
> bezsporny?
Nie, nie jest.
W praktyce zegary, które się rozsynchronizowują powyżej dopuszczalnego
błędu, prędzej czy później wylądują w koszu. Teoria eteru, w odróznieniu
od STW, jest z praktyką zgodna, przynajmniej w tej kwestii. Zgodnie
z teorią eteru zegary, o których mówisz, oczywiście istnieją, ale
do wora z napisem "dobre" nie pasują.
> Skoro niemożliwe jest "uchwycenie" eteru (bo "jest śliski jak brzuch
> ryby"), pomimo tego, że może być twardszy od stali, ani niemożliwe
> jest ustalenie czasu absolutnego, zatem niektórych skłania to do
> chlaśnięcia brzytwą Ockhama koncepcji eteru. Masz na to jakiś sposób?
Na niektórych, zaiste, nie ma sposobu.
Można im tłumaczyc, że eter jest jeden, a czasów lokalnych - 6
miliardów tylko dla prawdziwych obserwatorów. Że o mionach nie
wspomnę. I cóż.
Ruch absolutny istnieje nawet w TW, jeśli doda się do niej
big bang. W teorii eteru jego wykrycie jest banalne. Przypomnę -
wykrycie ruchu względem eteru to dokładnie ten sam proces, co w
STW wykrycie ruchu względem obserwatora 1.
Odległość od południka 0 też się zresztą daje wyznaczyć.
Ciekawe, jak też południk 0 uniknął Brzytwy.
> Rzecz jasna, jest cała masa interpretacyjnych sprzeczności pomiędzy
> teorią względności a teorią eteru. Przyjęcie tej ostatniej spowodowałoby
> zapewne zmianę paru dygmatów we współczesnej fizyce. Ale cóż, póki
> nikomu nie uda się doświadczalnie wykazać ruchu absolutnego
> (za co zresztą będzie murowana nagroda Nobla), każdy zwolennik
> teorii eteru może tymczasem zdobyć nagrodę pocieszenia -
> - przydomek oszołoma.
Przydomek oszołoma każdy może łatwo zdobyć. Ale komputery GPS
liczą pozycje po eterowemu.:(
TW złamała chyba wszystkie reguły dobrej praktyki budowania
modeli, jakie w ogóle istnieją. Pewnie nawet Ghost wie -
teoretycznie nie ma powodu, żeby takie coś nie działało, ale
praktycznie takie coś działać nie będzie. Nikt nigdy nawet
nie spróbuje wdrażać tego potworka ani w GPS, ani nigdzie
indziej w praktyce. Teoria eteru już wygrała, STW już
przegrała w stylu zupełnie kompromitującym, co wobec ww
złamania chyba wszystkich reguł było nieuniknione.
A fizyka niech się p. Prędzej czy później i tak dotrze
do niej, co się stało.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |