Data: 2000-06-09 06:09:53
Temat: Re: Zmeczenie
Od: "Leszek" <l...@b...org.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
n...@p...ninka.net wrote in message ...
>"Leszek" <l...@b...org.pl> writes:
>
>
>> Znajomy z USA powiedzial mi, ze to tzw. Syndrom chronicznego zmeczenia
>> (CFS). Moze ktos wie cos wiecej? Czy da sie to jakos leczyc? Polscy
lekarze,
>
>A jest takie cos.
>Przeczytalam w gazecie (wiec to hm... niezbyt moze pewne zrodlo) ze
>owszem, leczy sie to.
>Stosowane sa rozne piguly, ale problem ponoc polega na tym, ze
>organizm nie ma wystarczajaco duzo swiatla oraz odpowiednich
>mikroelementow.
>Dodatkowo sa tez stosowane naswietlania swiatlem o odpowiednim
>natezeniu..
Ba! Zeby to swiatlo pomoglo to by mi juz pewnie minelo! W roku minionym
bylem 5 tygodni (sic!) na slonecznym urlopie. Niewiele to pomoglo a powinno.
Tak pruwatnie to podejrzewam, ze to musi miec cos z neuroprzekaznikami.
Pierwsze objawy pojawily sie gdy rzucilem palenie (9 lat temu) a palilem
przez 22 lata. Przez jakis czas poglebialo sie a od jakichs 5-6 lat ustalilo
sie na stalym poziomie. Przebywanie na sloncu, czy leczenie swiatlem daje
tylko minomalna poprawe. Znajomy "leczyl" sie amfa, ale jak nietrudno sie
domyslic teraz bez amfy nie moze egzystowac. A zmeczony jest 10 razy
bardziej niz ja. Od wczoraj udalo mi sie dowiedziec,ze w USA jakas babka
popelnila ksiazke na temat CFS jakies 2-3 lata temu , i ze za oficjalna
jednostke chorobowa CFS w Stanach nie jest jeszcze uznane. Nieznana jest
etiologia tej choroby.
Podejrzewane sa: zaburzenia w neuroprzekaznikach (to co i ja podejrzewam)
oraz nieznany jeszcze wirus. Przydalby sie ktos, kto wie cos wiecej na ten
temat juz w sposob mniej amatorski.
LESZEK
|