Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Zmiękczanie mięsa - czym i jak?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zmiękczanie mięsa - czym i jak?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 38


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2015-07-31 16:32:09

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: Pszemol <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

bbjk <a...@b...cc> wrote:
> W dniu 2015-07-31 o 16:14, Pszemol pisze:
>
>> Jaki typ wina sama dobierasz zwykle do grila? Jakiś łagodniejszy Merlot czy
>> ostrzejsze Cabernet Sauvignon?
>
> Jeśli niezbyt wiem, co wybrać, biorę Cabernet s. z Nowego Świata
> najczęściej, Chile, Argentyna, RPA.

Też lubię intensywną cierpkość tego typu wina.

> Mięsa jadam mało, więcej ryb, makaronów, czy serów, do tych wolę wina
> lekkie, najczęściej wpadają pod rękę włoskie, portugalskie, hiszpańskie.

U nas najczęściej wpadają pod rękę kalifornijskie, zrozumiale...

> Generalnie uważam, że dobór wina, to męska rzecz i na ogół na to się zdaję.

Wow! Gender? I to taki wyrazisty? :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2015-07-31 16:40:34

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: bbjk <a...@b...cc> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-07-31 o 16:32, Pszemol pisze:
>> Generalnie uważam, że dobór wina, to męska rzecz i na ogół na to się zdaję.
>
> Wow! Gender? I to taki wyrazisty? :-)

Może powinnam jednak była zamiast "generalnie", napisać "w moim przypadku".
Po prostu każdy niech robi to, w czym jest lepszy.
--
B.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2015-07-31 17:52:09

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Basia napisała:

>>> Generalnie uważam, że dobór wina, to męska rzecz i na ogół na to się zdaję.
>>
>> Wow! Gender? I to taki wyrazisty? :-)
>
> Może powinnam jednak była zamiast "generalnie", napisać "w moim przypadku".
> Po prostu każdy niech robi to, w czym jest lepszy.

Nie wiem, czy znam się na tym najlepiej, na tamtego grilla też nie byłem
proszony, więc trudno mi ocenić dobór. Mogę tyle tylko powiedzieć, że
"w moim przypadku" obawiałbym się nie tyle nadmiaru słodkości, co braku
czego innego. Kolor, słodycz i veritas -- to nie wszystko, co składa się
na wino. A w winach buraczanych nie ma niczego więcej, może poza ogólnym
aromatem domowych przetworów owocowym. I tego "czegoś" mi zwykle brak --
garbników, tanin, pewnie czegoś jeszcze, czego nawet nie umiem nazwać.

Podarowano mi niedawno napitek przywieziony z Ukrainy. Z dużych napisów
i obrazka na etykietce wywnioskowałem, że to jakiś tamtejszy jarzębiak
lub nalewka na owocach. Po otwarciu butelki okazało się, że po pierwsze
jest to słodkie jak ulepek, a po drugie bardzo słabe, zupełnie nie
nalewkowe ani jarzębiakowe. Bardziej wnikliwa lektura nalepki dała wiedzę,
że 23%. Poza tym żadnych innych wrażeń, żadnego charakterystycznego smaku.
Tak właśnie wyobrażam sobie smak jabola (przemysłowo robionego na bazie
spiritusu), tak też smakuje większość domowych win buraczanych.

Dania z grilla bywają różne, a imprezy przy nim rzadko trzymają się ściśle
protokołu dyplomatycznego. W ogólności jestem w stanie wyobrazić sobie, by
w takich okolicznościach wypić również coś słodszego, byle miało charakter.

Jarek

--
Od cherry -- nogi czterry
Od malagi -- prosto do zgagi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2015-07-31 18:26:05

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2015-07-31 13:55, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "bbjk" <a...@b...cc> wrote in message news:mpch06$sp9$1@node2.news.atman.pl...
>> Pewnego razu na wakacjach ktoś zaproponował nam wino do grillowanych
>> przeważnie mięs. Białe, czy czerwone? Wybrałam czerwone. Okazało się
>> to domowym słodkim produktem zrodzonym z porzeczek i malin.
>
> Słodkie wino do grilowanych mięs? :-)) I jak smakowało?

To wcale nie musi źle smakować.

Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2015-07-31 18:27:19

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: bbjk <a...@b...cc> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-07-31 o 17:52, Jarosław Sokołowski pisze:

> Nie wiem, czy znam się na tym najlepiej, na tamtego grilla też nie byłem
> proszony, więc trudno mi ocenić dobór. Mogę tyle tylko powiedzieć, że
> "w moim przypadku" obawiałbym się nie tyle nadmiaru słodkości, co braku
> czego innego. Kolor, słodycz i veritas -- to nie wszystko, co składa się
> na wino. A w winach buraczanych nie ma niczego więcej, może poza ogólnym
> aromatem domowych przetworów owocowym. I tego "czegoś" mi zwykle brak --
> garbników, tanin, pewnie czegoś jeszcze, czego nawet nie umiem nazwać.
>
> Podarowano mi niedawno napitek przywieziony z Ukrainy. Z dużych napisów
> i obrazka na etykietce wywnioskowałem, że to jakiś tamtejszy jarzębiak
> lub nalewka na owocach. Po otwarciu butelki okazało się, że po pierwsze
> jest to słodkie jak ulepek, a po drugie bardzo słabe, zupełnie nie
> nalewkowe ani jarzębiakowe. Bardziej wnikliwa lektura nalepki dała wiedzę,
> że 23%. Poza tym żadnych innych wrażeń, żadnego charakterystycznego smaku.
> Tak właśnie wyobrażam sobie smak jabola (przemysłowo robionego na bazie
> spiritusu), tak też smakuje większość domowych win buraczanych.
>
> Dania z grilla bywają różne, a imprezy przy nim rzadko trzymają się ściśle
> protokołu dyplomatycznego. W ogólności jestem w stanie wyobrazić sobie, by
> w takich okolicznościach wypić również coś słodszego, byle miało charakter.

O tym zestawie piszę, jako o ciekawostce. Poradziłam sobie tak, że winko
zostawiłam na deser. Kiedy jestem czymś częstowana, to nie marudzę,
nawet, jeśli to dla mnie zaskoczenie, bo wiem, że ludzie som różne. I
zwyczaje też. Nie marudzę nawet w duchu, bo ważniejsze od ortodoksyjnych
zestawów jest to, że ktoś dał, co miał i jest serdeczny.
Z ukraińskich napitków to najbardziej lubię kwas chlebowy.

--
B.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2015-07-31 19:12:20

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: Pszemol <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pani Basia napisała:
>
>>>> Generalnie uważam, że dobór wina, to męska rzecz i na ogół na to się zdaję.
>>>
>>> Wow! Gender? I to taki wyrazisty? :-)
>>
>> Może powinnam jednak była zamiast "generalnie", napisać "w moim przypadku".
>> Po prostu każdy niech robi to, w czym jest lepszy.
>
> Nie wiem, czy znam się na tym najlepiej, na tamtego grilla też nie byłem
> proszony, więc trudno mi ocenić dobór. Mogę tyle tylko powiedzieć, że
> "w moim przypadku" obawiałbym się nie tyle nadmiaru słodkości, co braku
> czego innego. Kolor, słodycz i veritas -- to nie wszystko, co składa się
> na wino. A w winach buraczanych nie ma niczego więcej, może poza ogólnym
> aromatem domowych przetworów owocowym. I tego "czegoś" mi zwykle brak --
> garbników, tanin, pewnie czegoś jeszcze, czego nawet nie umiem nazwać.

Dokładnie się zgadzam - ta gorzkość idzie w parze z mięsem dobrze. I
dlatego wolę osobiście ostrzejszy w smaku Cabernet niż Merlot.

Nawet dobre piwo do grilla, chmielowy Grolsch lubię. Fajne są też IPA
(Indian Pale Ale), też zwykle mocno chmielowe, nie wiem czy macie dostępne
koło siebie, niektore mocniejsze nawet od duńskiego Grolscha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2015-07-31 21:52:51

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:

>>> Pewnego razu na wakacjach ktoś zaproponował nam wino do grillowanych
>>> przeważnie mięs. Białe, czy czerwone? Wybrałam czerwone. Okazało się
>>> to domowym słodkim produktem zrodzonym z porzeczek i malin.
>>
>> Słodkie wino do grilowanych mięs? :-)) I jak smakowało?
>
> To wcale nie musi źle smakować.

Może wręcz dobrze. Bo inaczej to na cóż na świecie by była kadarka?
Słodkie z tego wychodzi, ale nikt przecież nie powie, że to wino
deserowe. Ja mam nawet pewien opór przy wlewaniu go do kieliszka,
daleko lepiej mu jest w szklance. Wino proste, ale nie prostackie,
i jakże miłe. Na takie okoliczności jest jak znalazł.

Jarek

--
Niech żyje nam towarzysz Stalin,
co usta słodsze ma od malin.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2015-07-31 23:47:30

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 31 Jul 2015 18:26:05 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2015-07-31 13:55, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
>> "bbjk" <a...@b...cc> wrote in message news:mpch06$sp9$1@node2.news.atman.pl...
>>> Pewnego razu na wakacjach ktoś zaproponował nam wino do grillowanych
>>> przeważnie mięs. Białe, czy czerwone? Wybrałam czerwone. Okazało się
>>> to domowym słodkim produktem zrodzonym z porzeczek i malin.
>>
>> Słodkie wino do grilowanych mięs? :-)) I jak smakowało?
>
> To wcale nie musi źle smakować.
>

Ale tylko wtedy, kiedy pije je ktoś z Twojej paczki 33333-]

--
XL
"W Europie narasta arogancja Żydów, a nie antysemityzm" - Stanisław
Michalkiewicz: https://www.youtube.com/watch?v=_n8UaecoYBU
Polecam od 5:08
Oraz:
http://www.owp.org.pl/index.php?option=com_content&t
ask=view&id=65&Itemid=11

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2015-08-01 06:50:04

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2015-07-31 23:47, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Fri, 31 Jul 2015 18:26:05 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2015-07-31 13:55, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
>>> "bbjk"<a...@b...cc> wrote in message news:mpch06$sp9$1@node2.news.atman.pl...
>>>> Pewnego razu na wakacjach ktoś zaproponował nam wino do grillowanych
>>>> przeważnie mięs. Białe, czy czerwone? Wybrałam czerwone. Okazało się
>>>> to domowym słodkim produktem zrodzonym z porzeczek i malin.
>>>
>>> Słodkie wino do grilowanych mięs? :-)) I jak smakowało?
>>
>> To wcale nie musi źle smakować.
>>
>
> Ale tylko wtedy, kiedy pije je ktoś z Twojej paczki 33333-]

Nie. ja wystarczę.

Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2015-08-01 16:40:42

Temat: Re: Zmiękczanie mięsa - czym i jak?
Od: Chefu <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol: marynata to nie zupa panie :-) , zalewasz na poziom
niecałe 1/4 wysokości mięsa, potrzebne to tylko tylko po to by dał
aromatu i mięso nie opiekło się do suchości aż trociny.
BTW po upieczeniu ten cały sos można wykorzystać jako bulion do
sosów, lub nawet zup itp.

--
prawdziwejedzenie.blogspot.com

Pszemol wrote:

> "Chefu" <b...@g...com> wrote in message
> news:5V5ux.59214$1h.58197@fx25.am4...
>>
>> Zastosuj metodę niska temperatura (100C), długie pieczenie.
>> Wieprzowinę obsmaruj ziołami np: tymianek, czosnek, cayenne.
>> Marynata: oliwa, sos sojowy, chlapnij octu, mozesz dodac ketchup,
>> barbacue sos. Do blachy, zalewasz, przykrywasz folią aluminiową
>> i pieczesz aż będzie się rozrywać na kawałki.
>>
>> Smacznego
>
> Jak "zalewasz" to chyba będzie się gotować a nie piec? ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Glon morski smakuje jak boczek :-)
PANSLAVISTO!
Krem do tarty
jajko ugotowane na twardo
Twarożek

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »