Data: 2002-01-06 22:40:04
Temat: Re: Zmniejszenie popedu - co?
Od: Cezar Cichocki <c...@g...cs.net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
VTAM!
--6--MARshALL--9-- <6...@i...pl> wrote:
[...]
> nie rozumiem, jak ona jaest zimna a mi poped rozsadza spodnie, jak ty
> to okresliles to ona ma problem ja nie, szczegolnie jak mi rozsadza
> spodnie
Oj zeby to bylo takie proste... :) Wiekszosc mezczyzn pomiedzy 14 a 60
rokiem zycia patrzy na milosc przez pryzmat seksu i tego niestety raczej
nie da sie zmienic, mowi o tym etiologia (vide Sadowski, Chmurzynski -
"Biologiczne mechanizmy zachowan"). Rzecz jasna czynniki cywilizacyjne
nakladaja na nas szereg uwarunkowan ktore tlumia atawizmy, ale w ktoryms
momencie (glownie w tym dolnym przedziale wieku) hormony biora gore
(zaznalem dotkliwie na wlasnej skorze swego czasu, zeby nie bylo ze
teoretyzuje bom siwy na skroniach). ;)
Jeszcze do niedawna sugerowano brom jak tlumiacy poped seksualny, ja
osobiscie bardziej sklaniam sie ku innej metodologii, a mianowicie nie
tlum swojego popedu, wywolaj go u Pani twego serca :) A jak? To proste
(ehkm, sic!) i postaram sie wyjawic Ci to ponizej.
Czy wiesz drogi Marshallu ze u Kobiet znajduje sie tylko jeden narzad
ktory powoduje podniecenie? Tak, to prawda - narzad ten odpowiednio
podrazniony zamienia Kobiete w wulkan namietnosci! A narzadem tym
jest.... MOZG!
Kobieta potrzebuje ciepla, delikatnosci, poczucia bezpieczenstwa,
poczucia bycia kochana i szanowana - i wtedy i TYLKO wtedy mozesz
wierzyc ze zaczna sie u Niej budzic rzadze. Bo dla Kobiety seks jest
DOPELNIENIEM milosci, nie celem samym w sobie.
Pamietaj ze Kobieta kochana rozkwita, nie tylko emocjonalnie ale rowniez
czysto fizycznie i moze sie okazac ze przezyjesz wiele MILYCH
niespodzianek jezeli tylko nie bedziesz natarczywy i "wymagajacy". Badz
czuly i romantyczny, okazuj swojej Pani na kazdym kroku ze jest ta
"jedna jedyna", staraj sie ja uwodzic, podziwiac i wychwalac jej piekno
(rowniez ciala, nie tylko osobowosci) - a wierz mi ze zapewne zostanie
to docenione. Zreszta przy prawdziwym uczuciu "prosty samiec" sam
zaczyna na to wpadac wiedziony rzadkim w wypadku naszej plci glosem
serca ;)
Oj zrobil mi sie ten list nieco niemerytoryczny i zbyt emocjonalny,
przepraszam. :)
A co o moich tezach sadzicie Wy, mile Panie - czytelniczki tej grupy?
Czy bardzo sie myle dajac takie rady koledze Marshalowi?
cezar
p.s. Ja swojej Pani szukalem przez 30 lat i w koncu znalazlem, jestesmy
malzenstwem od 3 lat i mamy cudownego syna. Szczegoly naszego zycia
intymnego skryje tajemnica, ale powiem Ci Marshalu ze nie narzekamy :)
p.s.2 W w/w wywodzie rzecz jasna wylaczam znane w psychiatrii przypadki
nimfomanstwa jako jednostki chorobowej obejmujace znikoma czesc
populacji
--
cezar
CYBER Service
|