Data: 2009-10-19 11:33:30
Temat: Re: Znak naszych czasów
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 19 Oct 2009 13:30:58 +0200, XL napisał(a):
> Dnia Mon, 19 Oct 2009 13:19:48 +0200, juda.farookhar napisał(a):
>
>> Nawet jeśli jestem idiotą, to zdaje się ten tekst zajarzyłem,
>> masz, czytaj, prostytutko Rzymu.
>> Mammografia - cała prawda czy półprawdy?
>> http://przekroj.pl/cywilizacja_nauka_artykul,5677.ht
ml
>
> Popieram ten tekst. Własnie przed godziną, zanim go przeczytalam , uwierz
> lub nie - rozmawiałam o tym z moim TŻ. \|Chyba w TV coś było, więc
> rozmawialiśmy o tym. Wspólnie prezentujemy stanowisko, ze wiele kobiet,
> które poddały się mamografii i wykryto u nich raka, żyłoby z nim jeszcze
> wieeeeeele lat, nie wiedząc o niczym, natomiast w wyniku działalności
> "leczniczej" (ściskanie, nakłuwanie, medykamenty, operacja jako urazy
> chemiczne i fizyczne pobudzajace i rozsiewające komórki rakowe po
> organizmie),rak ten, istniejący w organizmie ogólnie (nigdy nie jest tak,
> że tylko w jednym punkcie, tylko nie mamy przyrządów tak czulych, aby to
> wykryć) zostaje wszelkimi sposobami pobudzony do rozwoju.
> Czyli - o ile robię badanie cytologiczne dróg rodnych w miarę cyklicznie,
> to na mammografię się na pewno nie wybieram, pomimo sugestii mediów i
> lekarzy.
...a np w takiej Szwecji mamografii zdaje się już zabroniono. Gdzieś było o
tym, ale być może źle zrozumiałam.
--
Ikselka.
|