Data: 2012-04-05 08:35:31
Temat: Re: Znieczulenie
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
> Dla mnie osobiście najbardziej zaskakująca jest obserwacja
> tego, jak np. ja i moja małżonka, po czasie, oceniamy
> 'nasze porody' :) Np. dla mnie normalny poród to był
> jakiś koszmar fizyczno-psychiczny - i w rzeczy samej poród
> nie był prostu, bardzo słabe skurcze macicy, końskie i bardzo
> bolesne dla żony zewnętrzne dawki oksytocyny, lekarz
> kładący się na brzuch ... A to był sam finał po dobie
> masaży, okresów, kiedy moja żona wyglądała, jakby traciła
> przytomność itp.
>
> Cesarka to było szybkie i sprawne.
>
> Ku mojemu zdumieniu żona ocenia to teraz tak:
> po cesarce się dużo gorzej czułam niż po normalnym,
> jakby co, to chyba wolałabym normalny :)
>
> Gada, jakby się jej film urwał :)
> Ot - natura :)
Ot kobieta.
qr.a
|