Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Znieczulenie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Znieczulenie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 802


« poprzedni wątek następny wątek »

491. Data: 2012-04-11 07:47:58

Temat: Re: Znieczulenie
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-10 16:53, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 10 Apr 2012 14:10:59 +0200, zażółcony napisał(a):
>
>> W dniu 2012-04-10 12:17, Ikselka pisze:
>
>>> Twoje pojmowanie KK jest zaiste... "młodzieńcze".
>>> Żeby nie powiedzieć infantylne.
>>> Żeby nie powiedzieć koślawe.
>>> I właśnie z powodu swego koślawego rozumienia nie możesz się spełniać w KK,
>>> a nie dlatego, że ktoś tam w KK coś tam.
>
>> Może masz jakiś postempowy kościół wyedukowany,
>
>
> Mam ten, który jest.
>
>> jak jakiś miesiąc temu
>> byłem na mszy (od czasu do czasu wpadam
>
> Ale po co?
>
>> ), było coś, co się zdaje się
>> nazywa 'odnowienie przysięgi małżeńskiej' i była babka z facetem,
>> świeccy, co opowiadali o swoim małżeństwie i całkiem sensownie było.
>> Najmniej sensowny był ksiądz, który robił wstęp i zakończenie
>> - bo, jak na złość, nie odbyło się oczywiście bez aluzji i odgrzewania
>> tematów-pewniaków, czyli, ze homo jest fe i módlmy się za polityków,
>> żeby mieli rozum i pamiętali czym jest rodzina. I dupa, Iksi :)
>
> Ciągle "wyjeżdżasz" z pojedynczymi ludźmi, jakby usilnie szukając
> uzasadnienia dla własnej postawy. Ty po prostu nie masz możliwości
> wierzyć/ufać w cokolwiek dobrego, bo wszędzie jesteś w stanie znaleźć
> "kogoś" na kontrprzykład.
> Ale to jest Twój problem, jednak na pewno nie mój ani Kościoła.

Jak nie jest to Twój problem, to co się odzywasz ?
Dlatego, że Twoim problemem jest Redart, glob itp ?
Czy może to jest tak, że jak ja się odzywam, to znaczy, że mam problem,
a jak Ty, to wcale to tego nie oznacza ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


492. Data: 2012-04-11 08:04:33

Temat: Re: Znieczulenie
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-10 23:11, Nemezis pisze:
> Ty nawet katolickich dogmatów nie znasz i już nie pamiętasz EWKA że
> bóg za wpierdalanie jabłek ciebie przeklął __rodzeniem w Bólach i
> teraz się propagandę pod ten dogmat wprowadza, że ból jest potrzebny i
> ty tą propagandą chlapiesz jak nienormalna.

Ani ja, ani chyba nikt inny tutaj, nie przejmuje się dogmatami tak jak
Ty, więc masz problem.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


493. Data: 2012-04-11 08:05:48

Temat: Re: Znieczulenie
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-11 08:55, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Koniec, więcej nie chce mi się gadać.
>
>
> A ja i tak jestem pełna podziwu.

A żeby tego było mało, córka mnie wczoraj zapytała, czy poród boli...

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


494. Data: 2012-04-11 08:08:02

Temat: Re: Znieczulenie
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-10 21:33, medea pisze:
> W dniu 2012-04-10 14:10, zażółcony pisze:
>> Może masz jakiś postempowy kościół wyedukowany, jak jakiś miesiąc temu
>> byłem na mszy (od czasu do czasu wpadam), było coś, co się zdaje się
>> nazywa 'odnowienie przysięgi małżeńskiej' i była babka z facetem,
>> świeccy, co opowiadali o swoim małżeństwie i całkiem sensownie było.
>> Najmniej sensowny był ksiądz, który robił wstęp i zakończenie
>> - bo, jak na złość, nie odbyło się oczywiście bez aluzji i odgrzewania
>> tematów-pewniaków, czyli, ze homo jest fe i módlmy się za polityków,
>> żeby mieli rozum i pamiętali czym jest rodzina.
>
> A wiesz, niedawno też byłam na mszy, która była odprawiana w intencji
> chyba 50-lecia pożycia małżonków. Ksiądz podszedł do nich i poprosił,
> żeby tak po ludzku powiedzieli innym, młodym, jaką mają receptę na takie
> długie lata wspólnego życia w zgodzie i miłości. A oni na to, że Bóg ich
> wspierał i że co tydzień na mszę chodzili i takie tam. Więc wiesz, to
> różnie bywa, a raczej sądzę, że to różnica pokoleń. Jubilaci mieli
> powyżej siedemdziesiątki, a ksiądz jest po trzydziestce. Ksiądz zresztą
> bardzo inteligentny, spokojny, a do tego niesamowicie charyzmatyczny, na
> pewno by Ci się spodobał. Ja w każdym razie jestem pod wrażeniem.

Zdaję sobie sprawę, że różnie jest. Nie zmienia to jednak mojej opinii,
że tak ogólnie, średnio-statystycznie - to w kościołach zajmują
się pierdołami i pieprzą głupoty. Pośpiewać sobie, pomodlić - ok.
Ale wszelkie mundre kazania to 70% będą zakotwiczone w jakimś kontekście
polityczno-ideologicznym, który imo nie ma żadnej funkcji hmmm...
wspierającej dla wiernych, w ich indywidualnej modlitwie i życiowych
zmaganiach, a bardziej ma za zadanie po prostu budowanie, urabianie
jednolitego bloku światopoglądowego, używanego do celów politycznych.

Tym niemniej na tamtej mszy ta dwójka ludzi mówiła sprawy o tyle
ciekawe, że ich życie małżeńskie stanowiło jakąś ciągłość
i konsekwencję także w kontekście duchowym. Kiedy mówili
o wspólnej modlitwie i jej funkcji zespalającej małżeństwo,
jako odpowiedzi na jakieś problemy małżeńskie - to
miało to sens. Były to intymne wyzwania praktyków, którzy
przeszli jakiś proces i dokonywali po drodze wyborów - w efekcie
dochodząc do tego, co jest ważne. Można było popatrzeć,
jak oni te klocki poukładali, żeby wzmocnić siebie w
swoim normalnym życiu. Użyli religii jako metody do
rozwiązywania swoich problemów.
Efekt tego jest taki, że ta wiedza, którą się dzielą
jest mocno 'osadzona' w ich wnętrzach i widać w tym
dużą elastyczność, swobodę wypowiedzi. Jak o tym mówią
to nie operują frazesami, potrafią się wsłuchać
i dopasować do odbiorcy. Natomiast księża, z którymi
miewam styk od czasu do czasu operują frazesami,
które często przetykają motywami ideologicznymi
'z zupełnie innej beczki', ma się wrażenie, że
jakoś to sobie w głowach poukładali jak logiczną
układankę, ale serca i elastyczności w tym
tyle, co nic.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


495. Data: 2012-04-11 08:24:50

Temat: Re: Znieczulenie
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-10 21:56, medea pisze:
> W dniu 2012-04-10 15:32, zażółcony pisze:
>> W dniu 2012-04-10 15:19, medea pisze:
>>> W dniu 2012-04-10 10:32, zażółcony pisze:
>>>> W dniu 2012-04-06 21:57, medea pisze:
>>>>
>>>>> Glob - ząb boli, kiedy jest chory. Poród to nie choroba.
>>>>
>>>> Niby nie choroba. Ale jakby zerknąć w statystyki, to onegdaj
>>>> częściej się umierało przy porodzie, niż od bolącego zęba.
>>>
>>> Może po prostu łatwiej było wyrwać chwasta?
>>>
>>>> Zaczyna mnie już drażnić to, jak często przy słowie 'poród'
>>>> pojawia się tu przymiotnik 'naturalny' :)
>>>
>>> A ile razy pojawia się ten przymiotnik w zacytowanym powyżej moim
>>> poście? Ewentualnie możesz przeliczyć we wszystkich moich.
>>
>> Możesz przyjąć, że 'naturalnie' = 'nie choroba' :)
>
> Wiesz, trudno właściwie określić, czym jest obecnie poród naturalny.
> Może taki domowy?
> W słowniku lekarskim to chyba każdy taki, kiedy dziecko urodzi się
> przechodząc przez kanał rodny (wtedy piszą, że "siłami natury"), ale tak
> naprawdę większość porodów jest wspomagana w taki czy inny sposób.
>
> A w kontekście bólu porodowego to chodzi o to, że nie sygnalizuje
> choroby, bo przecież to prawda, jeżeli nie ma komplikacji.

Ja to widzę prosto: 'natura' tak to urządziła, że _naturalny_
poród u człowieka stał się NIEBEZPIECZNY, zagrażający życiu
już setki tysięcy lat temu. To jest taki ewolucyjny 'kontrakt':
większa inteligencja (większa głowa) w zamian za większe ryzyko -
większą umieralność czy choćby i 'tylko' ryzyko uszkodzeń ciała -
zarówno kobiet jak i noworodków.

Ewolucyjnie jest to sytuacja 'niedopracowana', niestabilna.
Część osobników w populacji jest już do niej dobrze przystosowana,
inna część - nie. Człowiek używa tej inteligencji, czyli zysku, który
otrzymał do tego, by jak najlepiej radzić sobie z wysokim
kosztem, rekompensuje ryzyko inteligencją. I to wszystko.

W tej sytuacji mówienie, że 'ból porodowy jest naturalny
i potrzebny' wprowadza w błąd, jest półprawdą. Równie
dobrze można powiedzieć, ze ból porodowy przy tak dużej
głowie noworodka jest uciążliwym atawizmem (co też jest
półprawdą).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


496. Data: 2012-04-11 09:39:21

Temat: Re: Znieczulenie
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-11 10:24, zażółcony pisze:
>
> Ja to widzę prosto: 'natura' tak to urządziła, że _naturalny_
> poród u człowieka stał się NIEBEZPIECZNY, zagrażający życiu
> już setki tysięcy lat temu. To jest taki ewolucyjny 'kontrakt':
> większa inteligencja (większa głowa) w zamian za większe ryzyko -
> większą umieralność czy choćby i 'tylko' ryzyko uszkodzeń ciała -
> zarówno kobiet jak i noworodków.

Ale czy tylko u człowieka jest taki? Może w ogóle u ssaków? Czy
zwierzęta nie odczuwają bólu, rodząc? Idąc dalej - samice jakiegoś
gatunku zwierząt (jak mi się przypomni, to dopiszę jaki) zjadają
najsłabsze młode z miotu, żeby móc wyżywić pozostałe, silniejsze. Myślę,
że moglibyśmy mnożyć przykłady podobnych przykrych konsekwencji
zachowywania gatunku. Może w ogóle rozmnażanie jest obarczone ryzykiem?
I może całkiem słusznie - po to, żeby rozmnażać mogły się najsilniejsze
jednostki. Tak to chyba sobie urządziła matka Natura. My sobie idziemy
trochę z jej prądem, a trochę pod prąd, ale Ona i tak ostatecznie robi
swoje.

>
> W tej sytuacji mówienie, że 'ból porodowy jest naturalny
> i potrzebny' wprowadza w błąd, jest półprawdą.

IMO to tylko zależy od tego, jak szeroką perspektywę się obierze i jaki
punkt widzenia.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


497. Data: 2012-04-11 10:03:45

Temat: Re: Znieczulenie
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-11 10:08, zażółcony pisze:
>
> Ale wszelkie mundre kazania to 70% będą zakotwiczone w jakimś kontekście
> polityczno-ideologicznym, który imo nie ma żadnej funkcji hmmm...
> wspierającej dla wiernych, w ich indywidualnej modlitwie i życiowych
> zmaganiach, a bardziej ma za zadanie po prostu budowanie, urabianie
> jednolitego bloku światopoglądowego, używanego do celów politycznych.

Możliwe. Ja chodzę tam, gdzie wiem, że mnie coś takiego nie spotka. ;)

>
> Tym niemniej na tamtej mszy ta dwójka ludzi mówiła sprawy o tyle
> ciekawe, że ich życie małżeńskie stanowiło jakąś ciągłość
> i konsekwencję także w kontekście duchowym. Kiedy mówili
> o wspólnej modlitwie i jej funkcji zespalającej małżeństwo,
> jako odpowiedzi na jakieś problemy małżeńskie - to
> miało to sens. Były to intymne wyzwania praktyków, którzy
> przeszli jakiś proces i dokonywali po drodze wyborów - w efekcie
> dochodząc do tego, co jest ważne. Można było popatrzeć,
> jak oni te klocki poukładali, żeby wzmocnić siebie w
> swoim normalnym życiu. Użyli religii jako metody do
> rozwiązywania swoich problemów.
> Efekt tego jest taki, że ta wiedza, którą się dzielą
> jest mocno 'osadzona' w ich wnętrzach i widać w tym
> dużą elastyczność, swobodę wypowiedzi.

To fajnie, że takie spotkania się u Was odbywają. M.in. to miałam na
myśli pisząc, że KK się zmienia.

> Jak o tym mówią
> to nie operują frazesami, potrafią się wsłuchać
> i dopasować do odbiorcy. Natomiast księża, z którymi
> miewam styk od czasu do czasu operują frazesami,
> które często przetykają motywami ideologicznymi
> 'z zupełnie innej beczki', ma się wrażenie, że
> jakoś to sobie w głowach poukładali jak logiczną
> układankę, ale serca i elastyczności w tym
> tyle, co nic.

Niewykluczone, że byli do czegoś takiego przygotowywani. Zwróć uwagę na
wiek tych księży, czy to nie są czasem Ci ze starszego pokolenia. Nie
byli uczeni prawdziwej szczerej rozmowy, ale to dotyczy większości
starszego pokolenia i problem jest chyba szerszy.
Ja w każdym razie w całym dotychczasowym życiu nie spotkałam księdza,
którego bym choć trochę lubiła. A teraz niedawno, zupełnym przypadkiem,
odkryłam jedną prawdziwą perełkę - ma świetny kontakt z ludźmi, nie jest
żadnym formalistą, nie opowiada frazesów. Mam nadzieję, że go nie zepsują.

Aaa, Cejrowski pisał o księżach-misjonarzach:
"Mam wrażenie, że ci, którzy wyjeżdżają na misje, to kwiat, a w kraju
zostają nam tylko łodygi (łodyga, jak wiadomo, jest sztywniejsza niż
kwiat i mniej kolorowa)."

I chyba miał dużo racji.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


498. Data: 2012-04-11 11:28:26

Temat: Re: Znieczulenie
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



medea napisał(a):
> W dniu 2012-04-10 23:11, Nemezis pisze:
> > Ty nawet katolickich dogmat�w nie znasz i ju� nie pami�tasz EWKA �e
> > b�g za wpierdalanie jab�ek ciebie przekl�� __rodzeniem w B�lach i
> > teraz si� propagand� pod ten dogmat wprowadza, �e b�l jest potrzebny i
> > ty tďż˝ propagandďż˝ chlapiesz jak nienormalna.
>
> Ani ja, ani chyba nikt inny tutaj, nie przejmuje siďż˝ dogmatami tak jak
> Ty, wi�c masz problem.
>
> Ewa

A trzeba wiedzieć że to tylko dogmaty zmuszają do rodzenia w bólu a
reszta to propaganda. Tak jak z aborcją masz dogmat i reszta iż
zarodek to człowiek to propaganda i życie w dogmatach które mają dużą
ilość nienawiści do kobiet sensownym nie jest. Już sporą ilość kobiet
ten dogmatyzm skazał na niepotrzebne cierpienie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


499. Data: 2012-04-11 11:28:40

Temat: Re: Znieczulenie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 11 Apr 2012 10:24:50 +0200, zażółcony napisał(a):

> Ja to widzę prosto: 'natura' tak to urządziła, że _naturalny_
> poród u człowieka stał się NIEBEZPIECZNY, zagrażający życiu
> już setki tysięcy lat temu.

Określę to krótko: pierdoły prawisz.

"Zagrażanie życiu" stało się wynikiem szeroko rozumianego rozwoju
cywilizacji, a nie działaniem natury.
--

XL wiosenna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


500. Data: 2012-04-11 11:36:35

Temat: Re: Znieczulenie
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 11 Apr 2012 10:24:50 +0200, za��cony napisa�(a):
>
> > Ja to widz� prosto: 'natura' tak to urz�dzi�a, �e _naturalny_
> > por�d u cz�owieka sta� si� NIEBEZPIECZNY, zagra�aj�cy �yciu
> > ju� setki tysi�cy lat temu.
>
> Okre�l� to kr�tko: pierdo�y prawisz.
>
> "Zagra�anie �yciu" sta�o si� wynikiem szeroko rozumianego rozwoju
> cywilizacji, a nie dzia�aniem natury.
> --
>
> XL wiosenna

Masz rację Ikselcia, w jaskini wszyscy ze sobą spółkowali ....ale było
fajnie....precz z cywilizacją...Pobawimy się w jaskinie Ikselcia?:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 49 . [ 50 ] . 51 ... 60 ... 81


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Może emigrować do Rosji?
Lewitacja wy(ja)śniona?
Życzenia świąteczne
James
James

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »