Data: 2006-09-29 10:07:02
Temat: Re: Zobacz Duchu jaka histeria!
Od: "elGuapo" <e...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Quasi" <q...@g...pl> wrote in message
news:efimdq$mca$1@amigo.idg.com.pl...
> elGuapo napisał(a):
>
> (ciach) LOL! :D
>
> [ http://tinyurl.com/zjxzk ]
>
Arabowie obecnie bardzo nie lubią Żydów, z wzajemnością.
Ale wydaje mi się wielce uzasadnione przekonanie, iż gdyby pojawiło
się zagrożenie wyższego rzędu - np. inwazja kosmitów na Ziemię,
to Arabowie i Żydzi, powodowani solidarnością gatunkową, zwarliby
szyki przeciwko wspólnemu wrogowi (choć i tak za pewne jakieś
incydenty ujawniające animozje miałyby miejsce).
Czy nazwiesz to 'Układem'?
Bo tak mniej więcej 'Układ' widzę ja - sojusz wspólnych interesów
różnych grup (nierzadko bardzo siebie nielubiących) zwartych
przeciwko wspólnemu 'ciemnogrodzkiemu' wrogowi. Przytłaczająca
część 'Układu' to pożyteczni idioci rzeczywiście wierzący w
brednie, o które walczą, ale jest także i wpływowa, choć nieliczna
'śmietanka' ('Wikingowie'), która rozgrywa zupełnie inne interesy -
już na płaszczyźnie międzynarodowej, z graczami w wadze polityków
i służb specjalnych różnych państw. Ci gracze nie postawili na
podmiotowość i niezależność Polski na arenie międzynarodowej,
tylko na oddanie hołdu lennego najpotężniejszemu suwerenowi - na
zaprzedanie Polski do haremu temu, kto da najwięcej, choć tutaj nie
dokońca deal był wolny, bo raczej najsilniejsi okazali się nie ci,
co dali najwięcej, a ci, którzy mieli najpoważniejsze haki.
Jednakże tym, co cementuje 'Układ' rozumiany najszerzej jest
wspólnota interesów - taka sama, jaką ma nowy żołnierz mafii i
mafia - a nie jakaś tajemna 'nadorganizacja' - masoni, służby itd.
Tej subtelnej różnicy pojąć, jak widać, nie możesz. Siła
cementująca 'Układ' jest spoza 'Układu' - jest to wspólnota
interesów, a nie jakiś mityczny 'Sztab', czy 'Główna Kwatera',
której na siłę doszukują się demaskatorzy spiskowych teorii
dziejów u oponentów (po to, by się im ich urojenia do spiskowej
teorii dopełniały).
Jest to fundamentalna różnica w samym sposobie patrzenia na
rzeczywistość. Lewactwo mentalne, zafascynowane mechanizmami
postrzega ją jak maszynę, która musi być kierowana, podczas gdy
właściwy punkt widzenia polega na zrozumieniu, iż winne są same
procesy stochastyczne, sprzyjające takim, a nie innym rozwiązaniom (a
jeszcze - jedno wcale nie przeczy drugiemu!).
Nie ma w gazie jakiejś tajemnej siły sterującej ruchami Browna jego
cząsteczek i dbającej, by były one 'przypadkowe' - przypadkowość
ruchów Browna pochodzi 'sama z siebie', ale i tak obserwowalnym
efektem jest np. ciśnienie powietrza wpompowanego do balonu. Nic się
nie bierze samo z siebie, więc oczywiście każda cząsteczka gazu
porusza się w tym, a nie w innym kierunku ponieważ musi, ponieważ
jej ruch jest wynikiem takich, a nie innych sił działających na
nią, ale przy zmianie skali patrzenia na zjawisko - przy rozpatrywaniu
calego balonu możemy z powodzeniem zaniedbać rozpatrywanie jego
zawartości jako sumy pojedynczych cząsteczek i starać się z nich
wydedukować spodziewaną wartość ciśnienia, a oprzeć się na
obserwacjach statystycznych - pojawia się nowa jakość. Lewactwo
mentalne pozostaje na poziomie dłubania w pojedynczych ruchach Browna
i nie może się wspiąć na odrzucenie ich i wspięciu się na poziom
cybernetycznej obserwacji systemu jako całości.
... bądź też jak to nazwałem perfekcjonizm analityczny, ale
ułomność syntetyczna.
BTW potrafisz to zastosować wobec ewolucji: z pojedynczych
'przypadkowych' mutacji genów oglądanych jako całościowy system
zdarzeń potrafisz dostrzec pewne prawidłowości - istnienie presji,
rozprzestrzenianie się genów 'lepiej przystosowanych' etc. Zupełnie
nie rozumiem dlaczego więc tego przeskoku z myślenia kategoriami
pojedynczych zdarzeń do myślenia kategoriami prawideł rządzących
zbiorami pojedynczych zdarzeń nie potrafisz dokonać przy spoglądaniu
na politykę?!?
Pozdrawiam
EG
|