Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zobaczyć Boga w Twoich oczach

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zobaczyć Boga w Twoich oczach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2011-02-10 07:17:05

Temat: Re: Zobaczyć Boga w Twoich oczach
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy można miłować Boga tak jak podaje przekazanie i jednocześnie
klękać przed badziestwem z drewna, metalu, kamienia i namalowanym
na szmatach, oraz modlić się do tych bałwanów nazywając je "bogami"?
Czy miłując Boga można nazywać "Ojcem Świętym" obłudnego starca,
który stoi na czele religii bałwochwalców?
Czy miłując Boga można jednocześnie mieć w najciemniejszych
zakamarkach swego jestestwa Dekalog (Prawo)?

Jeśli nie jest to możliwe, to albo glob ma rację i człowiek jest
w stanie miłować bliźnich jak samego siebie nie mając w sobie
wystarczająco wiele miłości do Boga, albo - jeśli twoja "nauka"
byłaby prawdziwa - miłość bałwochwalców do bliźnich jest równie
fałszywa jak ich miłość do Boga.


BTW jeśli miałbym rozstrzygać, to obstawiam bramkę nr 2.

--
CB


Użytkownik "DeDe" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
news:op.vqm6okr2aq9vro@jgrabowskixp.komputerswiat.lo
cal...

Mój Boże, [...] jesteś [...] człowiekiem niewierzącym, który pojęcia
zielonego o wierze nie ma. A Biblię znasz chyba z paru cytatów:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2011-02-10 07:38:56

Temat: Re: Zobaczyć Boga w Twoich oczach
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie masz racji.
Nie istnieje miłość Boga bez miłości bliźniego i odwrotnie.

Niemniej twoja intuicja cię nie zawodzi.
Czyli jest możliwe aby prawdziwie miłować bliźniego
i jednocześnie _deklarować_ że nie wierzy się w Boga.

Najlepszy przykład: Szwecja.
~Ateistyczna Szwecja jest gigantem miłości bliźniego w
porównaniu z ~katolicką Polską - jak dla mnie to oczywistość.


A dzieje się tak, ponieważ od czasów Jezusa miłość Boga
i miłość bliźniego to jedność.

--
CB



Użytkownik "glob" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:9298e100-b99b-48f6-bc40-049d8b453dba@r4g2000prm
.googlegroups.com...

[...] Bóg przyszedł jako człowiek, by pokazać jak Bóg ukochał ludzi.
To jest nowy testamet czyli podstwa Bóg jest miłością.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2011-02-10 10:53:21

Temat: Re: Zobaczyć Boga w Twoich oczach
Od: DeDe <p...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 10-02-2011 o 08:17:05 cbnet <c...@n...pl> napisał(a):

> Czy można miłować Boga tak jak podaje przekazanie i jednocześnie
> klękać przed badziestwem z drewna, metalu, kamienia i namalowanym
> na szmatach, oraz modlić się do tych bałwanów nazywając je "bogami"?
> Czy miłując Boga można nazywać "Ojcem Świętym" obłudnego starca,
> który stoi na czele religii bałwochwalców?
> Czy miłując Boga można jednocześnie mieć w najciemniejszych
> zakamarkach swego jestestwa Dekalog (Prawo)?

Jak widzę, jesteś świętszy do Papieży i Kościoła... Gloria! Gloria! Oto
objawił się Wielki Bałwan!

D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2011-02-10 11:00:34

Temat: Re: Zobaczyć Boga w Twoich oczach
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

No i sam widzisz jak to z wami jest, jak niezawodnie reagujecie
na prawdę o sobie i swojej wierze.

BTW jak to dobrze, że nie żyjemy w średniowieczu, bo spaliłbyś
mnie na stosie "świętej" inkwizycji.

Miłość bliźniego, to wy - katole - macie "ocykaną" do szaleństwa.

--
CB


Użytkownik "DeDe" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
news:op.vqooi7biaq9vro@jgrabowskixp.komputerswiat.lo
cal...

Jak widzę, jesteś świętszy do Papieży i Kościoła... Gloria! Gloria! Oto
objawił się Wielki Bałwan!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2011-02-10 11:40:26

Temat: Re: Zobaczyć Boga w Twoich oczach
Od: DeDe <p...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


> BTW jak to dobrze, że nie żyjemy w średniowieczu, bo spaliłbyś
> mnie na stosie "świętej" inkwizycji.

Chłopie, stuknij Ty się w łeb:) Kto tam by Cię palił, może byś i chciał
zostać spalony, bo to jednak pewien zaszczyt zginąć za swoje przekonania,
ale Inkwizycja to była mądra instytucja, raczej próbowali by Cię nawracać
i toczyli dysputy, czego mi się robić nie chce.

D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2011-02-10 11:51:23

Temat: Re: Zobaczyć Boga w Twoich oczach
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nawracać, powiadasz?

Kiedy ty się nawrócisz do Ojca Świętego?
Nie chodzi mi tu o obłudnego starca w sukience.

--
CB


Użytkownik "DeDe" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
news:op.vqoqpoojaq9vro@jgrabowskixp.komputerswiat.lo
cal...

Chłopie, stuknij Ty się w łeb:) Kto tam by Cię palił, może byś i chciał
zostać spalony, bo to jednak pewien zaszczyt zginąć za swoje przekonania,
ale Inkwizycja to była mądra instytucja, raczej próbowali by Cię nawracać
i toczyli dysputy, czego mi się robić nie chce.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2011-02-10 15:07:51

Temat: Re: Zobaczy? Boga w Twoich oczach
Od: glob <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



cbnet napisał(a):
> Nawracaďż˝, powiadasz?
>
> Kiedy ty si� nawr�cisz do Ojca �wi�tego?
> Nie chodzi mi tu o ob�udnego starca w sukience.
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "DeDe" <p...@p...fm> napisa� w wiadomo�ci
> news:op.vqoqpoojaq9vro@jgrabowskixp.komputerswiat.lo
cal...
>
> Ch�opie, stuknij Ty si� w �eb:) Kto tam by Ci� pali�, mo�e by� i
chciaďż˝
> zosta� spalony, bo to jednak pewien zaszczyt zgin�� za swoje przekonania,
> ale Inkwizycja to by�a m�dra instytucja, raczej pr�bowali by Ci� nawraca�
> i toczyli dysputy, czego mi siďż˝ robiďż˝ nie chce.

No widzę że zauważyłeś iż Kościół w stosunku do tego co podaje biblia
jest na stanowisku Faryzeuszy. Tu widać jak chrześcijaństwo jest
zaprzeczeniem kk , że chrześcijaństwo i katolicyzm to dwie sprzeczne
rzeczy.
Nawet na pierwszy rzut oka to widać, bo Chrystus nie postępował jak
faryzeusze, którzy deklamują kazania z góry, z piedestału, On siedział
kiedy mówił ,zwracał się jak do brata. Kiedyś jak byłem na ''Pasji ''
Gibsona to było mnóstwo księży i sióstr i wyszedłem bardzo
zdenerwowany, bo ta instytucja prezentuje tych co Go ukrzyżowali,
czyli faryzeuszy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2011-02-10 15:19:17

Temat: Re: Zobaczy? Boga w Twoich oczach
Od: glob <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



cbnet napisał(a):
> No i sam widzisz jak to z wami jest, jak niezawodnie reagujecie
> na prawdďż˝ o sobie i swojej wierze.
>
> BTW jak to dobrze, �e nie �yjemy w �redniowieczu, bo spali�by�
> mnie na stosie "�wi�tej" inkwizycji.
>
> Mi�o�� bli�niego, to wy - katole - macie "ocykan�" do szale�stwa.
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "DeDe" <p...@p...fm> napisa� w wiadomo�ci
> news:op.vqooi7biaq9vro@jgrabowskixp.komputerswiat.lo
cal...
>
> Jak widz�, jeste� �wi�tszy do Papie�y i Ko�cio�a... Gloria! Gloria!
Oto
> objawi� si� Wielki Ba�wan!

Kościół popełnił wszyskie grzechy którymi Szatan kusił Chrystusa

U samego początku drogi nauczania publicznego szatan chce pokonać
Jezusa. Chce, aby Jezus poddał mu się, i zatracił w ten sposób prawdę
osobie, o swojej misji. By zatracił siebie i stał się niewolnikiem.
W jaki sposób próbuje to osiągnąć? Wystawia na próbę ludzką słabość
Jezusa. Zaczyna manipulować ludzkim lękiem i ludzką słabość Jezusa.
Zaczyna manipulować ludzkim lękiem i obawą, tym, o co człowiek może
się niepokoić, tym, co sprawia, że jest podatny na wpływ.
W życiu tak często bywa, że próbie poddane zostają nasze lęki i
niepokoje, one stają przedmiotem oddziaływania i manipulacji. Wtedy
rozstrzyga się nasza wolność. Od tego, co wybieramy w sytuacji
zagrożenia i niepokoju, zależy, czy będziemy w życiu kierować się
tylko strachem, czy też pomimo zagrożenia, będziemy wybierać kierując
się prawdą.
Przedmiotem próby stają się wartości, które są dla człowieka podstawą
bytu: głód i pragnienie - a więc to, co dotyczy marterialnych podstaw
istnienia człowieka. Dziś to także utrata pracy, mieszkania.
Gdy lęk o własny byt rządzi człowiekiem całkowicie, wtedy łatwo gubi
on wszelkie zasady.

Jest też w człowieku silna potrzeba bezpieczeństwa. I ona jest
przedmiotem pokusy i manipulacji. Gdy więc ta potrzeba zawładnie
całkowicie człowiekiem, wtedy traci on wewnętrzną wolność, ucieka od
wolności - poddając się w niewolę, czy to innego
człowieka, czy też ideologii, która ma zapewnić mu spokój i ukojenie.
Gdy boimy się żyć na własne ryzyko, gdy boimy się porażki, czy braku
sukcesu, wtedy właśnie zostajemy niewolnikami pokusy bezpieczeństwa.
Zdarza się też, że - w imię własnego bezpieczeństwa - popełniamy
okropne występki: tolerujemy krzywdę innych ludzi dziejącą się na
naszych
oczach, przymykamy oczy na kłamstwo czy po prostu staramy się nie
widzieć zła wokół nas. Jakże często obserwujemy postawę obojętności
"to mnie nie dotyczy", "nie chcę się wtrącać w nie swoje sprawy".
Tymczasem grzech nie polega tylko na tym, że popełniamy złe czyny.
Czasami zło wyrządza się także brakiem
reakcji na dziejące się nieprawości, brakiem zainteresowania cudzym
nieszczęściem.
Trzecim ludzkim pragnieniem, które zostaje poddane próbie w Jezusie
jest pragnienie władzy.Dotyczy ono także nas. Chcemy mieć wpływ na
świat, w którym żyjemy, i rzeczywiście mamy go na wiele sposobów.
Dlatego zagrożenie utratą wpływów, towarzystwa,posłuchu i autorytetu
jest pokusą, na którą narażona jest nasza wolność. Gdy lęk o utratę
władzy i wpływów zaczyna rządzić życiem człowieka, wtedy popycha go do
działań niegodnych.
Szatan chciał zdobyć władzę nad Jezusem odwołując się do Jego ludzkich
potrzeb.
Wszystkie te potrzeby są naturalne i muszą być zaspokajane. Nie one
jednak powinny rządzić. Jest jeszcze ludzki duch, prawość, prawda i
wolność.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2011-02-10 17:53:11

Temat: Re: Zobaczy? Boga w Twoich oczach
Od: glob <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



cbnet napisał(a):
> Wiadomo, �e na przestrzeni dziej�w kilka postaci daje si� skojarzy�
> z wyborem 12 uczni�w, nauczaniem o Bogu, zamordowaniem
> i najprawdopodobniej powstaniem z martwych po 3-ch dniach.
>
> A zatem Jezusowi uda�o si� to, co innym przed nim si� nie udawa�o.
> Co takiego?
>
> Sam Jezus m�wi� o tym tak:
> <<... b�d� prosi� Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami
> by� na zawsze - Ducha Prawdy, kt�rego �wiat przyj�� nie mo�e,
> poniewaďż˝ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, poniewaďż˝
> u was przebywa i w was b�dzie...>>
> <<... Po�yteczne jest dla was moje odej�cie. Bo je�eli nie odejd�,
> Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A je�eli odejd�, po�l� Go do was.
> [...] Gdy za� przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do ca�ej
> prawdy...>>
>
>
> Historia Jezusa, tego czego dokona�, oraz w jaki spos�b uda�o Mu
> si� to co innym, cho� pr�bowali, si� nie udawa�o, jest opisana
> w Ewangelii.
> Je�li kogo� to interesuje, to najlepiej o tym samodzielnie przeczyta�.
>
>
> Na �wiecie jest ok. 2 mld wyznawc�w religii chrze�cija�skich.
> To ludzie kojarz�cy nauki Jezusa wy��cznie z relacjami wpojonymi
> im przez religijnych "nauczycieli", ludzie bezrozumni.
>
> Nie b�d� jednym z nich.
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:fff051f5-bc2e-4a22-ae3c-b24de1422dd9@1g2000pro.
googlegroups.com...
>
> Jezus m�wi nam, �e naczeln� zasad�, kt�r� powinni�my si� kierowa�
w
> �yciu jest mi�o��.
> [...]
> Przykazanie mi�o�ci, powiada Jezus w Ewangelii, jest wype�nieniem
> wszystkich praw nowego i starego testamentu. Mo�na by powiedzie�, �e
> jest wype�nieniem ca�ego Bo�ego przes�ania. W niej wype�nia si� sens
> ludzkiego �ycia. Ona jest u samego pocz�tku naszego istnienia i czeka
> na nas u kresu. Z mi�o�ci - do mi�o�ci, oto droga, kt�r� idzie
> cz�owiek.

W kościele katolickim rozpowszechniony jest model fałszywej świętości.
Fałszywej,bo nacechowanej pretensjonalnością i urazą do świata. To
raczej świętoszkowatość, a nie świętość. Zastanówmy się przez chwilę
nad tą postawą.
W jej analizie z pomocą przyjdą nam filozofowie, którzy z
przyjemnością tropią różne formy zafałszowań. Jeden z nich pisze, iż z
fałszywym dążeniem do świętości może wiązać się zabicie własnego
sumienia. Pisze tak: "Można zaryzykować przypuszczenie, że suma
nietolerancji i fanatyzmu jest wprost proporcjonalna do liczby ludzi
przeświadczonych o własnej świętości. Na ogół sprawdza się znane
postrzeżenie Pascala: są tylko dwa gatunki ludzi - sprawiedliwi
uważający się za grzeszników i grzesznicy uważający się za
sprawiedliwych. Świadomość własnej świętości jest źródłem postaw
najbardziej odrażających moralnie i w najwyższym stopniu szkodliwych
społecznie: pychy, apodyktycznego potępiania bliźnich, hipokryzji,
fanatycznej jednostronności w osądach i równie fanatycznego braku
krytycznej samokontroli".
Świadomość własnej świętości,jeśli ktoś na takie poczucie się zdobywa,
gwarantuje człowiekowi pełną bezkarność. Skoro uważa, że w jakieś
dziedzinie jest nieomylny, to znaczy, iż może przestać zastanawiać się
nad nią i zrezygnować z pracy nad sobą.Bo jest zawsze nieomylny i
bezbłędny. Ustali sobie na przykład jakiś pan, że jest dobrym ojcem. I
sprawa załatwiona. Choćby dzieci konały ze smutku. Ustali ktoś sobie,
że jest dobrym pracownikiem. I znów, tylko wstrząs może go wytrącić z
drzemki. Ustali sobie ktoś, że jest dobrym księdzem. Jakich sił
trzeba, żeby go z drzemki samozadowolenia wybić?
I tak sobie różne rzeczy
rozwiązujemy. Z lenistwa, z chęci ucieczki przed prawdą, niechęci do
pracy nad sobą. I tak ginie nasze sumienie przywalone gruzem
samozadowolenia.
Bynajmniej jednak to samozadowolenie nie jest wynikiem poczucia
własnej wartości, raczej jest desperacką próbą ucieczki przed
czyhającą na nas prawdą, że zawsze jesteśmy
do niczego: w ogóle nie wierzymy we własne siły. Tak bardzo, że nie
próbujemy nawet tego zmieniać. I jest nam z tym źle, ale i dobrze, bo
nic nie musimy robić, winni są inni, a ja jestem skrzywdzony. Wygrywa
więc lenistwo i niechęć do pracy nad sobą.
Innym sposobem ucieczki jest przyjęcie postawy bycia sumieniem świata,
krytykiem
. Zamiast zająć się sobą, możemy teraz już bez przeszkód zająć się
grzechami bliźniego. A jaka satysfakcja moralna. Jakie poczucie
słuszności, wyższej konieczności, szlachetności, i zadowolenia z
przynależności do właściwej frakcji. Niestety jest to frakcja mająca
moralność na sztandarach a nie w sercach.




Bo znów. Aby mieć sumienie we własnym sercu trzeba pracy, wysiłku,
przełamywania siebie, pokonywania własnego egoizmu, krytykanctwa i
beznadziej. A to jest strasznie męczące. Lepiej więc zapisać się do
partii mających zawsze rację. Najlepiej wyższą rację moralną.
Nie tacy są prawdziwi święci. Pewnie ich trudno opisać, bo trzeba by
samemu stać się
trochę ekspertem w tej dziedzinie. Ale myślę, mimo wszystko, że przede
wszystkim są to ludzie nadziei. Ludzie, którzy zaufali Bogu,
uwierzyli, że On jest w nas i kocha nas takimi jacy jesteśmy. Święty
to człowiek, który zauważył Boga w swym życiu i razem z nim żyje.
Prawdziwy święty to ktoś kto chce szukać prawdy i jest na nią otwarty.
Żyje zgodnie z nią i czyni dobro. Życzliwy dla ludzi, nie potępia, ale
stara się wspierać bliźnich, nawet jeśli ich nie lubi. Lepiej by nam
się żyło w takim towarzystwie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2011-02-10 18:10:33

Temat: Re: Zobaczyć Boga w Twoich oczach
Od: "Sakujami" <s...@n...gmail.to> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "glob" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:672b9e7f-a57f-47db-819c-762ce23c0d9a@k17g2000pr
e.googlegroups.com...
> sumienia. Pisze tak: "Można zaryzykować przypuszczenie, że suma
> nietolerancji i fanatyzmu jest wprost proporcjonalna do liczby ludzi
> przeświadczonych o własnej świętości. Na ogół sprawdza się znane
> postrzeżenie Pascala: są tylko dwa gatunki ludzi - sprawiedliwi

Dobrze napisane.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jezus i faryzeusze
U Szwedów jak zwykle - rysa na bani
Re: 13-latek odebrał sobie życie przez księdza?
A kto ma kompleks Polaków? Niemcy
O Robactwie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »