« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-04-04 16:19:02
Temat: Zupa gulaszowaWitam,
Miałem ostatnio chcicę na polędwicę wołową. Niestety, nie rzucili.
Zakupiłem kawałek udźca wołowego (~1.5kg) bez koncepcji co dalej z tym
uczynić. Po rozfoljowaniu mięcho wyglądało delikatnie mówiąc dość
smutnie. Szpejów od cholery i trochę. Myśle se, że jak zacznę
odszpejowywać, to guzik z tego zostanie do żarcia. No to wpadłem na
pomysł, zrobię gulaszową. Krok po kroku jak zaimprowizowałem:
1) Pociaprałem mięcho razem ze szpejami w kostkę (max. 1cm). Jest
trochę zabawy, ale co tam. Można pociaprać byle jak. Wzdłuż, w poprzek
włókien , jak komy wygodnie.
2) Do gara wciepujemy na rozgrzany olej 3 dupne cebule pociaprane byle
jak, parę listków laurowych, z pół garści ziela angielskiego (nie
żałować!!) i podlewam jasnym sosem sojowym. Tak z pół szklanki.
Pitraszę to tak ze 3 minuty na ostrym ogniu.
3) Wciepuję do tego teraz pociapraną wołowinę i myrdam w garze to
wszystko tak długo, aż wszystkie kawałki miącha są przyrumienione. 3-4
minuty.
4) Teraz podlewam to wodą, tak aby zakryć całość, podsypuję pieprzem i
niech się to pitrasi ze 2 godziny. Oczywiście co jakiś czas uzupełniam
H2O. Hahh !!! Po szpejach śladu nie zostanie! Pięknie się wytopią w
tej zołzie!! MAJERANEK !! NIE ŻAŁOWAĆ!! Śmiało 1/2 torebki...
5) Równolegle w drugim garze robię wywar. Cebula, czosnek, pieprz
ziarnisty, marchewa, pietrucha, seler. Zaczynam pitrasić wywar ok. 1h
po wystartowaniu wołowiny, czyli do finału jest jeszcze druga godzina.
6) W międzyczasie ciapram w kostkę kartofle w kostkę (tak na oko 1/2
kila).
7) Na pół godziny przed finałem wyciągam warzywa z wywaru, ciapram je
w kostkę i wciepuję z powrotem razem z kartoflami. Aha!! bym
zapomniał.. Trzy papryki trójkolorowe pociaprane w kostkę też tam
wjeżdżają.
8) Teraz do miącha dodaję 3-4 łyżki przecieru pomidorowego, słodka
papryka mielona (nie żałować, może być cała torebka, ostra papryka
mielona - ilość w/g gustu). I pitrasimy to jeszcze 1/2 godziny.
9) Teraz wciepujemy miącho razem z sosem do wywaru i pitrasimy jakieś
5 min.
10) FINAŁ !! Zasmażka: 1/2 kostki margaryny, 2-3 łyżki mąki i złocimy
na patelni. Jak się zezłoci, dodajemy na patelnię 2-3 chochle wywaru i
mieszamy, coby na się później gluty nie porobiły. Gotową zasmażkę
walimy spowrotem do głównego gara i na max. ogniu jeszcze jakieś 5
min. ciągle mieszając.
Efekt: Mmmmmm.... Jak macie jakieś pomysły do modyfikacji,
dawajcie !!
P.S. A może by tak jeszcze do tego sypnąć Oregano??
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2013-04-04 16:25:07
Temat: Re: Zupa gulaszowaDnia Thu, 4 Apr 2013 09:19:02 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):
> Jak macie jakieś pomysły do modyfikacji,
> dawajcie !!
Udziec wołowy? - ciachanie go na kawałeczki i cudowanie toż to profanacja,
przecież to wspaniałe mięso na pieczeń właśnie...
--
"Wśród wszystkich przypadków tzw wyleczeń w medycynie konwencjonalnej 80
procent (także w przypadku nowotworów) tak naprawdę stanowią
samowyleczenia." prof. Zbigniew Religa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2013-04-04 16:32:06
Temat: Re: Zupa gulaszowaOn 4 Kwi, 18:25, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Thu, 4 Apr 2013 09:19:02 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):
>
> > Jak macie jakieś pomysły do modyfikacji,
> > dawajcie !!
>
> Udziec wołowy? - ciachanie go na kawałeczki i cudowanie toż to profanacja,
> przecież to wspaniałe mięso na pieczeń właśnie...
> --
Uwierz na słowo, po rozfoljowaniu wyglądało toto bardzo smutnie...
Takie rzucili.. Obawiam się, że szpeja pozostałyby w pieczeni, raczej
by się nie wytopiły. No ale to tylko czyste dywagacje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2013-04-04 17:11:26
Temat: Re: Zupa gulaszowa
> Udziec wołowy? - ciachanie go na kawałeczki i cudowanie toż to profanacja,
> przecież to wspaniałe mięso na pieczeń właśnie...
To samo pomyślałam, ja lubię bitki, czyli zrazy wołowe w sosie własnym.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2013-04-04 17:31:51
Temat: Re: Zupa gulaszowaDnia Thu, 4 Apr 2013 09:32:06 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):
> On 4 Kwi, 18:25, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Thu, 4 Apr 2013 09:19:02 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):
>>
>>> Jak macie jakieś pomysły do modyfikacji,
>>> dawajcie !!
>>
>> Udziec wołowy? - ciachanie go na kawałeczki i cudowanie toż to profanacja,
>> przecież to wspaniałe mięso na pieczeń właśnie...
>> --
>
> Uwierz na słowo, po rozfoljowaniu wyglądało toto bardzo smutnie...
> Takie rzucili.. Obawiam się, że szpeja pozostałyby w pieczeni, raczej
> by się nie wytopiły. No ale to tylko czyste dywagacje.
Wytopiły, wytopiły. Fkącu jak bałes się pieczeń, to trza było zrazy zrobić,
jak pisze Stokrocia :-)
--
"Wśród wszystkich przypadków tzw wyleczeń w medycynie konwencjonalnej 80
procent (także w przypadku nowotworów) tak naprawdę stanowią
samowyleczenia." prof. Zbigniew Religa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2013-04-04 18:34:38
Temat: Re: Zupa gulaszowaDnia 2013-04-04 18:19, obywatel Stachu Chebel uprzejmie donosi:
>
> 2) Do gara wciepujemy na rozgrzany olej
Prawdziwy węgierski kociołek to jednak na smalcu, nie na oleju.
> 10) FINAŁ !! Zasmażka: 1/2 kostki margaryny, 2-3 łyżki mąki i złocimy
> na patelni. Jak się zezłoci, dodajemy na patelnię 2-3 chochle wywaru i
> mieszamy, coby na się później gluty nie porobiły. Gotową zasmażkę
> walimy spowrotem do głównego gara i na max. ogniu jeszcze jakieś 5
> min. ciągle mieszając.
A w trakcie wykonywania zasmażki Węgier tnie się tępym nożem.
> P.S. A może by tak jeszcze do tego sypnąć Oregano??
A na co to oregano, jak już wciepałeś pół torby majeranku?
Q
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2013-04-04 20:41:13
Temat: Re: Zupa gulaszowaOn 4 Kwi, 20:34, Qrczak <q...@g...pl> wrote:
> Dnia 2013-04-04 18:19, obywatel Stachu Chebel uprzejmie donosi:
>
>
>
> > 2) Do gara wciepujemy na rozgrzany olej
>
> Prawdziwy węgierski kociołek to jednak na smalcu, nie na oleju.
Fakt!! Można na szpeku, albo chyba jeszcze lepiej na szpyrach.
Niestety nie miałem takowych pod łapą.
>
> > 10) FINAŁ !! Zasmażka: 1/2 kostki margaryny, 2-3 łyżki mąki i złocimy
> > na patelni. Jak się zezłoci, dodajemy na patelnię 2-3 chochle wywaru i
> > mieszamy, coby na się później gluty nie porobiły. Gotową zasmażkę
> > walimy spowrotem do głównego gara i na max. ogniu jeszcze jakieś 5
> > min. ciągle mieszając.
>
> A w trakcie wykonywania zasmażki Węgier tnie się tępym nożem.
>
:)))
> > P.S. A może by tak jeszcze do tego sypnąć Oregano??
>
> A na co to oregano, jak już wciepałeś pół torby majeranku?
>
Niby podobne, ale jednak jest różnica smakowa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2013-04-05 10:51:50
Temat: Re: Zupa gulaszowaDnia 2013-04-04 22:41, obywatel Stachu Chebel uprzejmie donosi:
> On 4 Kwi, 20:34, Qrczak <q...@g...pl> wrote:
>> Dnia 2013-04-04 18:19, obywatel Stachu Chebel uprzejmie donosi:
>>
>>> 10) FINAŁ !! Zasmażka: 1/2 kostki margaryny, 2-3 łyżki mąki i złocimy
>>> na patelni. Jak się zezłoci, dodajemy na patelnię 2-3 chochle wywaru i
>>> mieszamy, coby na się później gluty nie porobiły. Gotową zasmażkę
>>> walimy spowrotem do głównego gara i na max. ogniu jeszcze jakieś 5
>>> min. ciągle mieszając.
>>
>> A w trakcie wykonywania zasmażki Węgier tnie się tępym nożem.
>>
>
> :)))
Zamiast zasmażki zagęść zacierką.
Q, sponsorowana przez
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2013-04-05 13:30:43
Temat: Re: Zupa gulaszowaOn Fri, 05 Apr 2013 12:51:50 +0200, Qrczak wrote:
> Dnia 2013-04-04 22:41, obywatel Stachu Chebel uprzejmie donosi:
>> On 4 Kwi, 20:34, Qrczak <q...@g...pl> wrote:
>>> Dnia 2013-04-04 18:19, obywatel Stachu Chebel uprzejmie donosi:
>>>
>>>> 10) FINAŁ !! Zasmażka: 1/2 kostki margaryny, 2-3 łyżki mąki i złocimy
>>>> na patelni. Jak się zezłoci, dodajemy na patelnię 2-3 chochle wywaru i
>>>> mieszamy, coby na się później gluty nie porobiły. Gotową zasmażkę
>>>> walimy spowrotem do głównego gara i na max. ogniu jeszcze jakieś 5
>>>> min. ciągle mieszając.
>>>
>>> A w trakcie wykonywania zasmażki Węgier tnie się tępym nożem.
>>>
>>
>> :)))
>
> Zamiast zasmażki zagęść zacierką.
>
Można też dać dużo cebuli i mało wody. Cebula się rozgotuje i naturalnei
zagęści gulasz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2013-04-07 23:10:09
Temat: Re: Zupa gulaszowaW dniu 04.04.2013 18:32, Stachu Chebel pisze:
> On 4 Kwi, 18:25, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Thu, 4 Apr 2013 09:19:02 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):
>>
>>> Jak macie jakieś pomysły do modyfikacji,
>>> dawajcie !!
jak na mój gust za dużo w tym wszystkiego i z różnych bajek na dodatek O_o
>> Udziec wołowy? - ciachanie go na kawałeczki i cudowanie toż to profanacja,
>> przecież to wspaniałe mięso na pieczeń właśnie...
>> --
>
> Uwierz na słowo, po rozfoljowaniu wyglądało toto bardzo smutnie...
> Takie rzucili.. Obawiam się, że szpeja pozostałyby w pieczeni, raczej
> by się nie wytopiły. No ale to tylko czyste dywagacje.
>
Nie wiem co to te szpeje, ale cza było zrobić wołowinę po burgundzku -
za starych dobrych czasów przepis podawała tu Ewa (siostra Ani)...
Przepis świetny i naprawdę nawet średniej jakości wołowina staje się w
tej postaci pyszna ;)
"Wołowina po burgundzku a la Ewa :
Składniki :
1 kg żylastej wołowiny
1 flaszka wytrawnego czerwonego wina (klasycznie : burgund)
400 g cebuli
400 g marchwi
400 g pieczarek
6 ząbków czosnku
4 listki laurowe
2 kostki rosołu wołowego
tymianek, pieprz (może być w ziarnach), sól
musztarda
ew. zielona pietruszka.
Garnek z pokrywka (najlepiej ciężką)
Wykonanie :
Wołowinę pokroić w kawałki nieco większe niż na gulasz (kawałki ok. 3
cm, nie odtłuszczać specjalnie), cebulę w piórka, marchew w grubsze
talarki, czosnek na połówki. Wszystko wrzucić do miski, dodać
tymianek, listki laurowe, pieprz i zalać butelką wina. Wymieszać,
nakryć i zostawić na noc w lodówce.
Następnego dnia odcedzić wszystko, nie wylewać (bron Boże !) marynaty.
Wyjąć kawałki mięsa z warzyw i osuszyć w papierowych ręcznikach.
Rozgrzać w garnku (z pokrywka) olej i obsmażyć kawałki mięsa ze
wszystkich stron. Wrzucić warzywa. Smażyć mieszając, kiedy cebula w
warzywach jest lekko przysmażona (naprawdę lekko, nie należy zapomnieć
o czosnku który może się przypalić) wylać ile się da oleju i zalać
marynatą. Dodać rozpuszczone w szklance gorącej wody buliony wołowe.
Całość ma się pichcić na malutkim ogniu pod przykryciem, przez 4
godziny.
Co pół godziny zamieszać drewnianą łyżką i ewentualnie dodać wody (mięso
ma być przykryte).
Po półtorej godzinie gotowania dorzucić pieczarki (małe w całości, duże
pokrojone na ćwiartki). Pół godziny przed końcem gotowania wymieszać z
wodą 2 łyżki musztardy (najlepiej z Dijon) dodać do garnka. Na tym
etapie gotowania już tylko marchew i pieczarki są jeszcze w całości,
co do kawałków mięsa to zależy ;-)
Tuż przed zgaszeniem gazu sprawdzić smak (ew. posolić, ale tylko wtedy
bo buliony maja sporo soli), wrzucić garść pietruszki (opcjonalne).
Teoretycznie podaje się to z ziemniakami, ale ja wole z ryżem (bo
lepiej się miesza z sosem...). Aha, również teoretycznie, podaje się z
takim samym winem które zostało użyte do sosu.
Wołowina po burgundzku (czyli boeuf bourguignon) znakomicie się
odgrzewa, zamraża itd. Nawet się jej smak polepsza, zupełnie jak bigos
:)
Dlatego zawsze robię tego sporo... zważywszy na czasochłonność
przygotowania."
Korzystałam z tego przepisu wielokrotnie i z czystym sumieniem polecam,
bo jest tego wart... ;)
Ja osobiście podaję z ziemnorami i fasolą szparagową - tak mi się
najlepiej komponuje i już. :D
--
***** MóJ SŁitAśNy TofFanY BloGasEk *****
http://kuchniaanai.blogspot.com/
"...dla mnie dobroczyńcy zwierząt są jak jacyś chrześcijanie. Wszyscy
tak radośni i pełni dobrych intencji, aż po pewnym czasie człowieka
korci, żeby pójść w świat i odrobinę sobie pogwałcić i poplądrować. Albo
kopnąć kota..." J.M. Coetzee Hańba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |