X-Received: by 10.49.60.193 with SMTP id j1mr459668qer.33.1365092342684; Thu, 04 Apr
2013 09:19:02 -0700 (PDT)
MIME-Version: 1.0
X-Received: by 10.49.60.193 with SMTP id j1mr459668qer.33.1365092342684; Thu, 04 Apr
2013 09:19:02 -0700 (PDT)
Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
.pl!news.nask.org.pl!news.unit0.net!news.glorb.com!ca1no29234413qab.0!news-out.
google.com!ef9ni5qab.0!nntp.google.com!t2no38787579qal.0!postnews.google.com!r7
g2000vbw.googlegroups.com!not-for-mail
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Date: Thu, 4 Apr 2013 09:19:02 -0700 (PDT)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: r7g2000vbw.googlegroups.com; posting-host=81.219.220.14;
posting-account=67yd9woAAAAHUu8VHyA7Js47M98NE3m3
NNTP-Posting-Host: 81.219.220.14
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.0; rv:19.0) Gecko/20100101
Firefox/19.0,gzip(gfe)
Message-ID: <f...@r...googlegroups.com>
Subject: Zupa gulaszowa
From: Stachu Chebel <s...@g...com>
Injection-Date: Thu, 04 Apr 2013 16:19:02 +0000
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:350415
Ukryj nagłówki
Witam,
Miałem ostatnio chcicę na polędwicę wołową. Niestety, nie rzucili.
Zakupiłem kawałek udźca wołowego (~1.5kg) bez koncepcji co dalej z tym
uczynić. Po rozfoljowaniu mięcho wyglądało delikatnie mówiąc dość
smutnie. Szpejów od cholery i trochę. Myśle se, że jak zacznę
odszpejowywać, to guzik z tego zostanie do żarcia. No to wpadłem na
pomysł, zrobię gulaszową. Krok po kroku jak zaimprowizowałem:
1) Pociaprałem mięcho razem ze szpejami w kostkę (max. 1cm). Jest
trochę zabawy, ale co tam. Można pociaprać byle jak. Wzdłuż, w poprzek
włókien , jak komy wygodnie.
2) Do gara wciepujemy na rozgrzany olej 3 dupne cebule pociaprane byle
jak, parę listków laurowych, z pół garści ziela angielskiego (nie
żałować!!) i podlewam jasnym sosem sojowym. Tak z pół szklanki.
Pitraszę to tak ze 3 minuty na ostrym ogniu.
3) Wciepuję do tego teraz pociapraną wołowinę i myrdam w garze to
wszystko tak długo, aż wszystkie kawałki miącha są przyrumienione. 3-4
minuty.
4) Teraz podlewam to wodą, tak aby zakryć całość, podsypuję pieprzem i
niech się to pitrasi ze 2 godziny. Oczywiście co jakiś czas uzupełniam
H2O. Hahh !!! Po szpejach śladu nie zostanie! Pięknie się wytopią w
tej zołzie!! MAJERANEK !! NIE ŻAŁOWAĆ!! Śmiało 1/2 torebki...
5) Równolegle w drugim garze robię wywar. Cebula, czosnek, pieprz
ziarnisty, marchewa, pietrucha, seler. Zaczynam pitrasić wywar ok. 1h
po wystartowaniu wołowiny, czyli do finału jest jeszcze druga godzina.
6) W międzyczasie ciapram w kostkę kartofle w kostkę (tak na oko 1/2
kila).
7) Na pół godziny przed finałem wyciągam warzywa z wywaru, ciapram je
w kostkę i wciepuję z powrotem razem z kartoflami. Aha!! bym
zapomniał.. Trzy papryki trójkolorowe pociaprane w kostkę też tam
wjeżdżają.
8) Teraz do miącha dodaję 3-4 łyżki przecieru pomidorowego, słodka
papryka mielona (nie żałować, może być cała torebka, ostra papryka
mielona - ilość w/g gustu). I pitrasimy to jeszcze 1/2 godziny.
9) Teraz wciepujemy miącho razem z sosem do wywaru i pitrasimy jakieś
5 min.
10) FINAŁ !! Zasmażka: 1/2 kostki margaryny, 2-3 łyżki mąki i złocimy
na patelni. Jak się zezłoci, dodajemy na patelnię 2-3 chochle wywaru i
mieszamy, coby na się później gluty nie porobiły. Gotową zasmażkę
walimy spowrotem do głównego gara i na max. ogniu jeszcze jakieś 5
min. ciągle mieszając.
Efekt: Mmmmmm.... Jak macie jakieś pomysły do modyfikacji,
dawajcie !!
P.S. A może by tak jeszcze do tego sypnąć Oregano??
|