Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 39


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2010-01-05 10:34:53

Temat: Re: Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Magdulińska" <m...@o...pl> wrote in message
news:hhv0qp$ldb$1@atlantis.news.neostrada.pl...

Długie. Bez vodki nie razbieriosz.
Tak to z Migdalinskimi, do pewnego czasu. Później same się rozbierają...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2010-01-05 10:41:44

Temat: Re: Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:

> A wiesz przeczytałem kilka tych opowiadań i zauważ co on pisze o
> plemnikach, te plemniki i sperma zawsze u niego jest obrzydliwa,
> zniechęcająca, do wyrzygania i tak się zastanawiam. Czy sperma jest
> obrzydliwa, czy też facet ma rodzaj fobii plemnikowej?;]

Może same złe kobiety spotykał. ;)

To pierwsze jakoś mnie nie zachęciło specjalnie do czytania innych
opowiadań. Warto?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2010-01-05 10:42:07

Temat: Re: Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))
Od: "Magdulińska" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Prawusek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hhv4t2$173$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> "Magdulińska" <m...@o...pl> wrote in message
> news:hhv0qp$ldb$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Długie. Bez vodki nie razbieriosz.
> Tak to z Migdalinskimi, do pewnego czasu. Później same się rozbierają...
>
>
Spierdalaj stary erotomanie!!!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2010-01-05 10:56:41

Temat: Re: Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))
Od: "Magdulińska" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
- Przecież jesteś piękną kobietą - odrzekłem z przekonaniem.

- To miło, że chcesz mnie pocieszyć, ale ja wiem, że to nie prawda.
Mam oczy i widzę, jak wyglądam.

- Jak wyglądasz? - zdziwiłem się, ciągle nie rozumiejąc, o co chodzi.

- Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zaszły łzami. W tej
chwili dotarło do mnie, że to nie jest sąd nad moim źle ukrywanym
zainteresowaniem Elą.

- Przesadzasz - spróbowałem załagodzić sytuację.

- Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To był żal, że Bóg nie dał jej
blond czuprynki, ale nie poskąpił za to trądziku, bezskutecznie
maskowanego pudrem.

- Chodź! - Złapałem Rudzielca za nadgarstek i pociągnąłem do
przedpokoju, gdzie stała szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
spytałem.

- Maszkarę - wyszeptała cichutko, odwracając wzrok ze wstrętem, jakby
zobaczyła rozdeptaną ropuchę.

- Masz rację, a wiesz, czemu tak jest?

- Bo jestem potwornie brzydka! - Próbowała uciec, ale złapałem ją w
pół i przyciągnąłem do lustra.

- Widzisz w lustrze potwora dlatego, że jesteś kobietą i patrzysz na
siebie jak kobieta na kobietę . Gdybyś była narcyzem albo chociaż
lesbijką, to miałabyś szansę, aby się sobie podobać, ale ty niestety
jesteś normalna. Popatrz na siebie oczami mężczyzny, a zobaczysz
całkiem kogoś innego.

- Niby kogo?- zdziwiła się.

- Zobaczysz przepiękną dziewczynę, która staje się kobietą -
powiedziałem szczerze.

- Kpisz sobie ze mnie?

- Nie! - zaprzeczyłem tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chcę
być kobietą.

- Jak się mogą podobać takie pryszcze?

- Krosty mi się nie podobają - przyznałem bez ogródek. - Ty mi się
podobasz! Masz pryszcze, i to niemało, ale one nie są tobą, a ty nie
jesteś nimi.

- Ale ja je mam... - Ola była bliska płaczu.

- Wiesz, jak wyglądałaby najpiękniejsza kobieta świata ubrana w worek
po kartoflach?

- No jak? - spytała zdezorientowana. - Wyglądałaby, jak najpiękniejsza
kobieta świata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie stałaby się
workiem, ani worek nie stałby się nią. Dalej byłaby najpiękniejszą
kobietą świata. Tak samo jest z tobą. Co prawda masz oczy i widzisz,
ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exupéry napisał wMałym
księciu: "Patrz sercem, bo najważniejsze jest niewidoczne dla oczu".

- Wiem, czytałam, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
upierała się.

- Odziedziczyłaś po swojej mamie to, co w niej najpiękniejsze, a na
dodatek dostałaś od losu rysy swojego taty. Wyszła z tego tak
zachwycająca mieszanka, że prawdziwemu mężczyźnie aż zapiera dech w
płucach. Jesteś niezwykle piękną kobietą! - powiedziałem z zachwytem.

- Ślicznie kłamiesz, chciałabym, żeby to była prawda, ale nie jestem
w stanie uwierzyć.

- W to co mówię nie uwierzysz tak długo, dopóki nie popatrzysz na
siebie oczami faceta.

- Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawiać ze mną bez
wstrętu. - Łzy ciekły jej po pryszczach.

- No, ale kiedyś ten trądzik się skończy - próbowałem ją pocieszyć,
najlepiej jak umiałem.

- On się nigdy nie skończy! - powiedziała z rozpaczą w głosie.

- Możliwe, że nigdy, ale jest też możliwe, że któregoś pochmurnego
dnia dostrzeżesz w młodych męskich oczach zachwyt podobny do mojego i
kiedy go zaakceptujesz, staniesz się rasową kobietą. - Użyłem
dwuznaczności, aby wyobraziła sobie faceta, który ją zaakceptuje.

- To niemożliwe, żeby ktoś się zachwycił krostami, wystarczy, jeżeli
się nie odwróci na mój widok. - Zauważyłem, że jej trądzik, w miarę
jak ją próbowałem pocieszać, tracił jednak swoją żywą barwę.

- Może szukasz chłopaka wśród niewłaściwych facetów? - Przyszedł mi do
głowy szatański pomysł. - Przecież na świecie pełno jest również
zboczeńców, których podniecają obrzydliwie wyglądające dziewczyny.
Jeśli chcesz znaleźć odpowiedniego partnera, to zamiast tuszować
krosty pomaluj je tuszem, bo są za mało widoczne.

- Co masz na myśli?

- Myślę, że mogłabyś je ponumerować i urządzać konkursy na
najokropniejszą krostę. Mogłabyś na przykład każdą z nich pomalować na
czarno, albo jeszcze lepiej, dookoła każdej narysować kółko z
ogonkiem, żeby wyglądały jak czarne plemniki. Wtedy już z daleka
budziłyby obrzydzenie i każdy normalny facet mógłby puścić pawia na
twój widok. A ten, który by się nie zrzygał, chyba byłby zboczony,
czyli stałby się dla ciebie odpowiednim kandydatem.

- Masz jeszcze jakiś pomysł? - spytała zdezorientowana tym wygłupem.

- Mogłabyś też pojechać do Birmy i pracować wśród trędowatych, tam
uznaliby cię za najpiękniejszą trędowatą...

- Myślałam już o tym... - przyznała, gryząc się w język.

- Masz rację, to nie jest dobry pomysł, tam nie wyróżniałabyś się taką
wstrętną facjatą jak tu. A te krosty to ty masz na całym ciele?

- Nie, tylko na twarzy - odpowiedziała potulnie.

- No to mogę cię pocieszyć. Przecież twarz możesz sobie przykryć
gazetą, bo dla faceta i tak jest ważniejsze to, co masz miedzy nogami.
- Czułem, że albo zaraz utonę w tym bagnie, które robię, albo złapię w
końcu grunt pod nogami.

- Kpisz sobie ze mnie, i to w żywe oczy! - Jej wściekłość doszła do
zenitu.

- Raczej w żywe krosty, bo powinnaś pójść na kolanach do kościoła i
zapalić największą gromnicę z wdzięczności, że masz krosty . Dzięki
nim nie widać tych twoich ohydnych piegów. Bez krost byłabyś ostatnią
piegowatą maszkarą.

- Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzyknęła, jakby miała skoczyć
na bangle z mostu w Alpach.

- No to stań przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszyło mnie, że
wreszcie moja stopa namacała grunt, a ona zaczęła bronić swojej urody.
- Czy jest na świecie jakiś facet, który nie jest niewidomy, a byłby
gotów cię zabrać na spacer?

- Oczywiście, że tak! - broniła się dalej

- I uważasz, że by go nie zemdliło na twój widok? Otwórz oczy i
popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.

- No, wcale nie jestem taka zła. Mam całkiem zgrabną sylwetkę. - Po
raz trzeci stanęła we własnej obronie.

- Ale za małe cycki.

- Wcale nie takie małe!

- No to za krótkie nogi - piętrzyłem zarzuty.

- Nieprawda, są całkiem ładne i długie.

- Ale te piegi są ohydne! - Obrałem ryzykowną, lecz najkrótszą drogę.

- Większość Irlandczyków ma piegi i im to nie przeszkadza - zaczęła
szukać faktów, a nie tylko zaprzeczać.

- No bo może są inteligentni, a ty nie.

- A właśnie, że jestem inteligentna! W teście miałam ponad 140 IQ.

- I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolarówki -
zbagatelizowałem jej inteligencję. - Żaden normalny facet nie może na
nie patrzyć, żeby się nie porzygać.

- Sam jesteś nienormalny! Te pryszcze wcale nie są takie straszne.
Wielu jest mądrych chłopaków, którzy są gotowi nie tylko patrzeć, ale
nawet mnie pocałować. - Ta jej odpowiedź była już moim siódmym
zwycięstwem.

- Oszukujesz! Nie ma takiego na świecie!

- A właśnie, że jest!

- Kłamiesz! - Jeszcze jeden gwóźdź i skrzynia ze skarbem się otworzy.

- Nie kłamię!

- No to kto niby?

- Choćby ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedział, że jestem
piękna.

- Grecy nie znają się na kobietach, zresztą on miał tak grube okulary
jak denka od butelki i pewnie nic nie widział. - Udawałem, że nie
wiem, o kogo chodzi.

- On wcale nie miał okularów.

- Aha, wiem, mówisz o tym kurduplu w obwisłych bokserkach... -
przypominałem sobie chłopaków, których widziałem na statku pirackim.

- Nie, mówię o tym wysokim czarnym, co wygrał konkurs nurkowania. -
Jej oczy błyszczały.

- Ten półgłówek, co nie skończył żadnej szkoły?

- On teraz robi maturę i będzie studiował fizykę. On nie jest żadnym
półgłówkiem, to ty jesteś głupi i ślepy. On potrafił we mnie dostrzec
piękną kobietę - powtórzyła moje słowa.

- Może zlitował się nad tobą i skłamał, żeby Bóg zaliczył mu dobry
uczynek. - Nie dawałem za wygraną, bo cały czas wyglądała jak
napompowany balonik.

- Jemu wierzę, a nie tobie! - zawołała, pewna, że to ja ją oskarżam o
brak urody, a nie ona siebie.

- Gdyby to była prawda, to normalny facet nie odpuściłby ładnej
dziewczynie i przynajmniej próbowałby ją pocałować, a nie kłamał
pięknymi słówkami w żywe oczy.

- A właśnie, że on mnie pocałował... wtedy na statku... - przyznała
się.

- No i co z tego, skoro już dawno zapomniał o tobie.

- A właśnie że nie, codziennie przysyła mi esemesy i chce się ze mną
spotkać, kiedy wrócimy do Aten. Nawet zaprosił mnie na studniówkę.

- Masz nadzieję, że mama pozwoli ci pojechać? - spytałem zaciekawiony,
czy wie, co mówi.

- O Boże! - krzyknęła. Raptem uszło z niej powietrze jak z
przedziurawionej opony.[...]






Andrzej Setman

Terapeuta, stworzył skuteczną terapię zaburzeń seksualnych u kobiet
zwanych potocznie pochwicą

Autor pięciu książek (trzy zostały wydane). Jego pasją jest pisanie
książek o prawach rządzących życiem

misja:
Patrzenie w lustro bez wyrzutów na sumieniu i uśmiechem zrozumienia,
bycie szczęśliwym i dawanie powodów ku temu choć jednej osobie,
uczenie ludzi, jak mogą zdrowo myśleć, by czuć się tak jak ja lub
lepiej,
pomaganie kobietom w rozwiązywaniu ich problemów w związkach i nie
tylko.
www.setman.pl



Cóż ja poradzę, że jestem ładna, fotogeniczna i taka zgrabna? ;D


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2010-01-05 12:35:30

Temat: Re: Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 4 Jan 2010 13:35:14 -0800 (PST), glob napisał(a):

> XL napisał(a):
>> Dnia Mon, 4 Jan 2010 12:33:29 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>>
>>> misja:
>>> Patrzenie w lustro bez wyrzut�w na sumieniu i u�miechem zrozumienia,
>>> bycie szcz�liwym i dawanie powod�w ku temu cho� jednej osobie,
>>> uczenie ludzi, jak mog� zdrowo my�le�, by czu� si� tak jak ja lub
>>> lepiej,
>>
>> To moje!
>> :-)
>> --
>>
>> Ikselka.
>
>
> Oj Ikselka ty lepiej nie patrz w lustro, chyba że masz na strychu
> portret w stylu Greya:)))))

Chyba jednak lubię patrzeć i mam częstą okazję - mam je na wprost wejścia
do kuchni :-)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2dc34760b83042f0
.html
:)

--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2010-01-05 13:05:17

Temat: Re: Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Aicha napisał(a):
> U�ytkownik "glob" napisa�:
>
> > A wiesz przeczyta�em kilka tych opowiada� i zauwa� co on pisze o
> > plemnikach, te plemniki i sperma zawsze u niego jest obrzydliwa,
> > zniech�caj�ca, do wyrzygania i tak si� zastanawiam. Czy sperma
> > jest obrzydliwa, czy teďż˝ facet ma rodzaj fobii plemnikowej?;]
>
> Mo�e raczej to odpowied� na fobie 60% naszych rodak�w...
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha (p�ci niewiadomej;))

A możliwe może się wczuwa, no bo przecież często sposób wychowania
gwarantował nam obrzydzenie do własnych genitaliów.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2010-01-05 13:09:32

Temat: Re: Zwariowa? mo?na z tymi kobietami, jak si? m?wi ?e jest pi?kna, to uwa?a siebie za potwora, jak si? m?wi ?e jest potw?r, to my?li ?e pi?kna.;))))
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Vilar napisał(a):
> Globku to literatura!!!
> A kobieta __te? cz?owiek__ i ma r?nie (jak i faceci), MK :-)))))))))

Kobieta to człowiek.......no nie mów.... nie możliwe.....a poczym się
to poznaje?:)



>
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
>
> - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
>
> - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
>
> - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> zainteresowaniem El?.
>
> - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
>
> - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> maskowanego pudrem.
>
> - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> spyta?em.
>
> - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
>
> - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
>
> - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> p? i przyci?gn??em do lustra.
>
> - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> ca?kiem kogo? innego.
>
> - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
>
> - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> powiedzia?em szczerze.
>
> - Kpisz sobie ze mnie?
>
> - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> by? kobiet?.
>
> - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
>
> - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> jeste? nimi.
>
> - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
>
> - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> po kartoflach?
>
> - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
>
> - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> upiera?a si?.
>
> - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
>
> - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> w stanie uwierzy?.
>
> - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> siebie oczami faceta.
>
> - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
>
> - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> najlepiej jak umia?em.
>
> - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
>
> - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
>
> - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
>
> - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
>
> - Co masz na my?li?
>
> - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
>
> - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
>
> - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
>
> - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
>
> - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
>
> - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
>
> - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> ko?cu grunt pod nogami.
>
> - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> zenitu.
>
> - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> piegowat? maszkar?.
>
> - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> na bangle z mostu w Alpach.
>
> - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> got?w ci? zabra? na spacer?
>
> - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
>
> - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
>
> - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
>
> - Ale za ma?e cycki.
>
> - Wcale nie takie ma?e!
>
> - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
>
> - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
>
> - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
>
> - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
>
> - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
>
> - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
>
> - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
>
> - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> zwyci?stwem.
>
> - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
>
> - A w?a?nie, ?e jest!
>
> - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
>
> - Nie k?ami?!
>
> - No to kto niby?
>
> - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> pi?kna.
>
> - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> wiem, o kogo chodzi.
>
> - On wcale nie mia? okular?w.
>
> - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
>
> - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> Jej oczy b?yszcza?y.
>
> - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
>
> - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
>
> - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> napompowany balonik.
>
> - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> brak urody, a nie ona siebie.
>
> - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
>
> - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> si?.
>
> - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
>
> - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
>
> - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> czy wie, co m?wi.
>
> - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> przedziurawionej opony.[...]
>
>
>
>
>
>
> Andrzej Setman
>
> Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> zwanych potocznie pochwic?
>
> Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
>
> misja:
> Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> lepiej,
> pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> tylko.
> www.setman.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2010-01-05 13:13:36

Temat: Re: Zwariowa? mo?na z tymi kobietami, jak si? m?wi ?e jest pi?kna, to uwa?a siebie za potwora, jak si? m?wi ?e jest potw?r, to my?li ?e pi?kna.;))))
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Vilar napisał(a):
> Wiesz co?
> Ty sobie poczytaj Ester Vilar mam wra?enie, ?e spodoba? by Ci si? jej zmys?
> obserwacji i ci?ty j?zor.
> Mo?e zacznij od Ameryka?skiej Papie?ycy, ?eby podeprze? Twoje tezy.
> MK

Jakie tezy, o czym pisze , możesz dać jakiś przykład?:)





>
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
>
> - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
>
> - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
>
> - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> zainteresowaniem El?.
>
> - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
>
> - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> maskowanego pudrem.
>
> - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> spyta?em.
>
> - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
>
> - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
>
> - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> p? i przyci?gn??em do lustra.
>
> - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> ca?kiem kogo? innego.
>
> - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
>
> - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> powiedzia?em szczerze.
>
> - Kpisz sobie ze mnie?
>
> - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> by? kobiet?.
>
> - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
>
> - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> jeste? nimi.
>
> - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
>
> - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> po kartoflach?
>
> - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
>
> - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> upiera?a si?.
>
> - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
>
> - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> w stanie uwierzy?.
>
> - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> siebie oczami faceta.
>
> - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
>
> - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> najlepiej jak umia?em.
>
> - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
>
> - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
>
> - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
>
> - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
>
> - Co masz na my?li?
>
> - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
>
> - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
>
> - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
>
> - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
>
> - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
>
> - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
>
> - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> ko?cu grunt pod nogami.
>
> - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> zenitu.
>
> - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> piegowat? maszkar?.
>
> - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> na bangle z mostu w Alpach.
>
> - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> got?w ci? zabra? na spacer?
>
> - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
>
> - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
>
> - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
>
> - Ale za ma?e cycki.
>
> - Wcale nie takie ma?e!
>
> - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
>
> - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
>
> - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
>
> - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
>
> - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
>
> - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
>
> - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
>
> - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> zwyci?stwem.
>
> - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
>
> - A w?a?nie, ?e jest!
>
> - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
>
> - Nie k?ami?!
>
> - No to kto niby?
>
> - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> pi?kna.
>
> - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> wiem, o kogo chodzi.
>
> - On wcale nie mia? okular?w.
>
> - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
>
> - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> Jej oczy b?yszcza?y.
>
> - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
>
> - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
>
> - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> napompowany balonik.
>
> - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> brak urody, a nie ona siebie.
>
> - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
>
> - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> si?.
>
> - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
>
> - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
>
> - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> czy wie, co m?wi.
>
> - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> przedziurawionej opony.[...]
>
>
>
>
>
>
> Andrzej Setman
>
> Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> zwanych potocznie pochwic?
>
> Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
>
> misja:
> Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> lepiej,
> pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> tylko.
> www.setman.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2010-01-05 13:22:09

Temat: Re: Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


medea napisał(a):
> glob pisze:
>
> > A wiesz przeczyta�em kilka tych opowiada� i zauwa� co on pisze o
> > plemnikach, te plemniki i sperma zawsze u niego jest obrzydliwa,
> > zniech�caj�ca, do wyrzygania i tak si� zastanawiam. Czy sperma jest
> > obrzydliwa, czy teďż˝ facet ma rodzaj fobii plemnikowej?;]
>
> Mo�e same z�e kobiety spotyka�. ;)
>
> To pierwsze jako� mnie nie zach�ci�o specjalnie do czytania innych
> opowiadaďż˝. Warto?
>
> Ewa

Nie wgłębiałem się za bardzo, zacząłem czytać powierzchownie, więc są
raczej zabawne, przekorne, ale w jednym już zauważyłem, że facet nie
lubi jak ludzie się przygotowują na spotkanie z kimś i piszą całe
scenariusze swoich zachowań, więc pierwsze pytanie zupełnie
nieoczekiwane to= jak tam kupka , stolczyk, czarna jak czekolatka=
strategia polegająca na wybijaniu ludzi ze swoich scenariuszy. Bardzo
ciekawe;)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2010-01-05 13:26:08

Temat: Re: Zwariowa� mo�na z tymi kobietami, jak si� m�wi �e jest pi�kna, to uwa�a siebie za potwora, jak si� m�wi �e jest potw�r, to my�li �e pi�kna.;))))
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Magdulińska napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
>
> - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
>
> - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
>
> - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> zainteresowaniem El?.
>
> - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
>
> - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> maskowanego pudrem.
>
> - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> spyta?em.
>
> - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
>
> - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
>
> - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> p? i przyci?gn??em do lustra.
>
> - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> ca?kiem kogo? innego.
>
> - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
>
> - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> powiedzia?em szczerze.
>
> - Kpisz sobie ze mnie?
>
> - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> by? kobiet?.
>
> - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
>
> - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> jeste? nimi.
>
> - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
>
> - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> po kartoflach?
>
> - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
>
> - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> upiera?a si?.
>
> - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
>
> - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> w stanie uwierzy?.
>
> - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> siebie oczami faceta.
>
> - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
>
> - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> najlepiej jak umia?em.
>
> - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
>
> - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
>
> - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
>
> - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
>
> - Co masz na my?li?
>
> - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
>
> - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
>
> - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
>
> - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
>
> - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
>
> - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
>
> - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> ko?cu grunt pod nogami.
>
> - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> zenitu.
>
> - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> piegowat? maszkar?.
>
> - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> na bangle z mostu w Alpach.
>
> - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> got?w ci? zabra? na spacer?
>
> - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
>
> - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
>
> - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
>
> - Ale za ma?e cycki.
>
> - Wcale nie takie ma?e!
>
> - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
>
> - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
>
> - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
>
> - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
>
> - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
>
> - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
>
> - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
>
> - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> zwyci?stwem.
>
> - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
>
> - A w?a?nie, ?e jest!
>
> - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
>
> - Nie k?ami?!
>
> - No to kto niby?
>
> - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> pi?kna.
>
> - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> wiem, o kogo chodzi.
>
> - On wcale nie mia? okular?w.
>
> - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
>
> - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> Jej oczy b?yszcza?y.
>
> - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
>
> - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
>
> - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> napompowany balonik.
>
> - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> brak urody, a nie ona siebie.
>
> - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
>
> - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> si?.
>
> - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
>
> - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
>
> - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> czy wie, co m?wi.
>
> - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> przedziurawionej opony.[...]
>
>
>
>
>
>
> Andrzej Setman
>
> Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> zwanych potocznie pochwic?
>
> Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
>
> misja:
> Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> lepiej,
> pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> tylko.
> www.setman.pl
>
>
>
> C? ja poradz?, ?e jestem ?adna, fotogeniczna i taka zgrabna? ;D

Czyli mamy nietypowe zachowanie, może jesteś Lesbijką , albo
narcystyczna, co, no można przypadkiem dowiedzieć się o sobie
nieprawdopodobnych rzeczy.;))))))))



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Top Hits 01/2009 psp
WSPOMINKI...
NIE...
Prywatna refleksja...czy trafna... ?
Re: \\~~wszystkim zakochanym...z okazji...a...bez okazji~~//

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »