Data: 2001-02-14 15:21:36
Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "Becchino" <b...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gosia" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:96c8r5$dom$1@news.tpi.pl...
> Jutro Walentynki - moze dlatego mam refleksje zwiazane z miloscia...?
> Czy myslicie ze istnieja zwiazki idealne? W ktorych ludzie "czytaja sobie
w
> myslach", rozumieja sie bez slow, zgadzaja sie (prawie) we wszystkim? Gdy
> widze pare staruszkow idacych za reke, ktorzy po tylu latach bycia razem
> ciagle maja te milosc w oczach, to kompletnie sie rozklejam. Jak oni to
> robia? Czy sa zwiazki, ktore nie przechodza tzw. kryzysow? Czy warto
wierzyc
> w to, ze milosc idealna istnieje? Co zrobic gdy wydarzyly sie rzeczy,
> ktorych juz naprawic sie nie da? Taka milosc juz nigdy nie bedzie
> doskonala... Czy ktos z Was ma to szczescie i jest w zwiazku idealnym...?
> Jesli tak, to czy jest to kwestia znalezienia wlasnie tej "drugiej
polowki",
> czy pracy nad zwiazkiem, kompromisow ....?
Mysle , ze para staruszkow , trzymajaca sie za rece nie musiala zyc w
idealnym zwiazku. Na pewno wielokrotnie sie niezgadzali i nie do konca
w pewnych kwestiach zazebiali , ale to sa tylko male czastki olbrzymiego
tworu ich zycia , na ktore skladaja sie pozostale sfery wspolnego
egzystowania.
Jezeli jest Tobie z kims dobrze , to wszelkie zgrzyty i nieporozumienia sa
tylko mobilizacja do wspolnego odszukania rozwiazan by moc z dodatkowym
doswiadczeniem brnac dalej.I pewnie po latach wyczuwa sie sposob , w jaki
nalezy dzialac , aby z dwoch poczatkowo niezaleznych zyc utworzyc zloty
srodek ,
ktory nie prowadzi do idealnego zycia , ale do szczesliwego pewnie tak.
|