Data: 2003-04-29 13:57:26
Temat: Re: Zwierzęta - wieczne dzieci ?
Od: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
D.n V.r:
> Ciekawy jestem, czy można tak sądzić - zwierzęta - wieczne dzieci
moja sasiadka juz spora gromadke takch dzieci pochowala, wiec wieczne
nie sa.
BTW, lubie zwierzata, ale wg mnie ludzie sa ciekawsi, wiecej sztuczek
umieja i w ogole..
<...>
> pziomie. (Oczywiście nie porównuję zwierząt do ludzi, gdyby komuś
> się coś takiego z tego postu nasunęło - chodzi mi o samo
> traktowanie i zależności emocjonalne!)
jesli chodzi o te zaleznosci emocjonalne to - moim zdaniem -
traktowanie ludzi podobnie do zwierzat, w takim sensie jak tu chcesz
widziec, to juz raczej swiadczy o uposledzeniu wlasciciela niz
zwierzaka.
> Druga, rzecz która mi się nasuwa, to, że zwierzęta można
> traktować jak osoby głęboko upośledzone - tzn. chodzi mi o to, że
> trzeba mieć dużo serca i być w stosunku do nich prawdziwym, bo
> każdy lęk, udawanie wyczują?
i co z tego ze wyczuja?
a czy to trzeba byc juz uposledzonym zeby zauwazac takie rzeczy?
czy myslisz ze taki pies z kotem nie potrafi sobie poradzic z
wlasnymi emocjami jesli np. wyczuje u kogos zle intencje?
zareczam ci ze w 99% lepiej sobie radzi w takiej sytuacji niz ludzie.
:)
> Trzeba je pielęgonować, ale też
> trzeba je oczyć odpowiedzialności i pracy w ich zakresie i na ich
> pziomie.
i to jest terapia dla wlasciciela!
--
Marsel
|