Data: 2002-02-25 09:42:30
Temat: Re: Zwyczaje domowe a goscie-dlugie
Od: "Ula Dynowska" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Prawda. Ale najbardziej mnie drażni jeśli dzieje sie to u ludzi u których
> już 1000 razy była alkoholowa impreza a teraz nagle 'szopka'.
> Pisałam już - jeśli to dom abstynentów - potrafię to zrozumieć.
>
U mnie jest chyba właśnie trochę tak ;))
Jeśli robimy imprezę dla znajomych np. urodziny, to jest to jak najbardziej
impreza alkoholowa. Ale kupujemy raczej słabsze alkohole - wino i piwo, a
mocniejsze przynoszą goście, jeśli chcą je pić (ja teraz prawie wcale nie
piję, mój mąż najbardziej lubi piwo). Jakoś tak sie utarło. A jeśli jakiś
alkohol zostaje, to potem często czeka na jakąś następną większą imprezę
kilka miesiecy. Jeśli są to jakieś święta rodzinne, to albo wogóle nie
podajemy alkoholu, albo np. butelkę jakiegoś trochę lepszego od Sofii wina.
Po prostu jakoś nie odczuwamy potrzeby stawiania na stole alkoholu do
jedzenia. Jeśli ktoś ma ochotę, zwykle mamy też w domu trochę piwa. A jeśli
jest to impreza dziecięca, to już wogóle nie widzę potrzeby podawania
alkoholu dorosłym.
Pozdrawiam -Ula
|