> Dom okazał się zdrowy, kuchnia pali jak Amica. Wszystko gra !

Tzn., wynosisz się z miasta i masz zamiar tam zamieszkać na stałe ???

> Noszę ją w zojdach i donoszę ciągle nowe kosze z kosza z kosiary.
> Co z tego będzie? Nie wiem. Jestem w żywiole. Walczę.

Zależy co chcesz mieć. Mozę być i siennik do spania, kopka siana do kochania
lub zaczyn na kompost ;-)

> Najbardziej brakuje mi rad, dobrych rad.

Z radami jest tak że czasem mogą zaszkodzić. Najlepiej obserwuj i ucz się
sam.

> W nocy przychodzą jeże i fukają, hałasują. łażą aż piwonie się ruszają.

Ale masz fajnie, ja jednak mieszkam za blisko cywilizacji żebym miała
swojskie jeże :-/

> Jest masa nasadzeń. Jakichś dziwnych roślin. Jedne bardziej mi się
podobają
> inne mniej.
> Te które są szpetne to po prostu wyrywam garściami i wywalam na kupę razem
z
> trawą.

A potem się jeszcze okaże że będziesz te same kupował za "grube" pieniądze.
Mogą być zniekształcone przez brak światła lub zaduszone przez chwasty. Ja
bym się wstrzymała i poszukała w atlasach roślinnych co to takiego.

> Jestem bardzo zadowolony że mam mój pierwszy w życiu kawałek ziemi
> i chcę z tego zrobić ogród.

Wszystko powoli, kapiący pot z czoła gospodarza to najlepszy nawóz ;-)
> --
> -Crimson-
>
> PS: Golę kosiarą tę trawisko a za mną pozostaje brązowa, ostra łąka ?
> Rżysko ? Co to jest? Co z tą trawą dalej będzie ?

Tak zwykle jest jak się tnie zapuszczony trawnik lub łąkę. Zanim "zrobi" się
dywanik będziesz się jeszcze musiał napracować. Ale niebawem trawka odrośnie
i w miarę koszenia stanie się gęściejsza i miększa.

Trzymam za Ciebie kciuki !!!

Miłka