Data: 2006-03-25 18:56:09
Temat: Re: Życie z osteofitozą
Od: "Nina" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam.
Bardzo dziękuje za odpowiedź choc zaskoczyła mnie niezmiernie!
Przyznam się że cytowany artykuł znalazłam już wcześniej, ale
jako medyczny lajkonik nic nie zrozumiałam.
Co do samej diagnozy: osteofitoza była jako rozpoznanie w opisie
zdjęcia rentgenowskiego, po czym
lekarz stwierdził że "prawie na pewno" to jest to. Osobiście - cóż
zrobić - niedowierzam takim diagnozom. Tym bardziej że
oprócz zabiegów i przepowiedni że to już tak całe zycie będzie,
niczego więcej siostra nie uzyskała.
...ale chyba nie powiedziałam najważniejszego: to był lekarz
ogólny. I cos czuję że za wcześnie obie "spanikowałyśmy".
Tylko co teraz zrobić? W jaki sopsób szukać przyczyny bólu?
Zadję sobie sprawę że musimy poszukać specjalisty i te pytania
wyżej były raczej "głośnym myśleniem" :-) Poprostu jest
to dla mnie zupełnie nowa dziedzina i czuję sie troszkę jak Zguba na
Rozstajach :-)
Myślę równiez że nadmierny wysiłek może byc jednak główną
przyczyną.
Jeszcze raz dziękuję.
I nie pogardzę każdą dodatkową podpowiedzią :-)
Miłego życzę
Nina
|