Data: 2004-04-21 12:20:37
Temat: Re: Zyciowy dylemat
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Leszek wrote:
> to najwiekszy blad jaki mozna popelnic na emigracji. Dopoki nie
> staniecie sie czescia tamtego spoleczenstwa akceptujac je takim jakie
> jest, nie macie szans na to, ze bedziecie sie tam czuli dobrze.
Bedzie offtopicznie:
Ja jestem obecnie na emigracji, ale prawdopodobnie w obecnym kraju
(Niemcy) tymczasowo. Po zakonczeniu kontraktow chcemy z TZ pomieszkac w
kilku jeszcze innych krajach. Gdybym chciala sie wszedzie 'integrowac'
(czyli w ten czy inny sposob zmieniac swoja mentalnosc), to chyba
dostalabym schizofrenii ;)
Ja sie dobrze czuje tu gdzie jestem, mimo ze nie nazwalabym sie czescia
tutejszego spoleczenstwa ;)
To o czym piszesz, dotyczy IMHO emigracji 'docelowej', miejsca, co do
ktorego zakladasz, ze zostajesz w nim na stale.
Jak zrozumialam, dla przedpiscy nie jest to jasne.
Dunia (offtopiczna dzisiaj)
--
Once sex was fun and diving was dangerous.
Today sex is dangerous and diving is fun.
|