Vicky pisze:
>>> Zakładam że miałeś na myśli pary homo...
>>> Nie wiem czemu wychowanie nazywasz nawykiem.
>> spolecznym nawykiem :) o to mi chodzilo, tu i teraz mamy taki nakaz
>> moralny/spoleczny a tam i wtedy inny, po prostu zmieniamy sie, iles lat
>> temu sprzedalbym corke, terqz tego jakos nie widze
>
> Nie próbowałeś na allegro? ;)))
> To ze czasy się zmieniają to oczywiste, ale czy to znaczy że pewne normy
> społecznie słuszne muszą się zmieniać?

poczytaj troche zamiast upierac sie przy swojej, nawet nie wiem jak to
nazwac, co soba reprezentujesz dla dziecka, az mnie skreca jak to sobie
sobie wyobrazilem

>
>>> Wychowywanie dzieci przez pary homo jest nienaturalne i może porównanie
>>> które podam będzie lekko przesadzone, ale każdy człowiek wie że lepiej
>>> jest zjeść cytrynę niż nafaszerować się witaminą C.
>>> :)
>
>> nie chce i nie mam ochoty cie przekonywac :) doznania to doznania a
>> przekonania to przekonaia, jedni lubia cytryne a inni lykac witamine C :)
>
> O to chodzi, że nie chodzi o lubienie :)
>

otoz to

--
The Gnome