Elita.pl:
> Czyli ta Twoja walka o "wolność wyboru" to walka o prawo
> kobiety do zamordowania swojego dziecka.

Tak, jesli ona tego sobie zyczy, to ja nie mam tu nic do gadania
nawet jesli uwazam ze popelnia blad. Moge tylko ostrzec ja
ze najprawdopodobnie kiedys bedzie tego zalowac tak bardzo
ze calkowicie zniszczy w ten sposob swoje dalsze zycie...
i nic poza tym, zadnych zakazow zmieniajacych _jej_
nawet ew. okrutna decyzje.

> Dostrzegasz to, czy też będziesz mi tu gadał, że o prawo
> do posprzątania własnej macicy ??

Jestem w stanie ograniczyc sie do ew. ubolewania z powodu
takiego czy innego _glupiego_ postepku konkretnej kobiety,
ale nie moge nakazywac jej jak ma postepowac i jak ma zyc
grozac jej w razie czego wiezieniem.
Zabojstwo czy morderstwa jest finalizacja odrzucenia dziecka
ktore i tak juz nastapilo w umysle kobiety ktora dziecka
nie chce...

> I w przypadku agresji robią to wbrew moralności i etyce - nawet
> wbrew sobie jeśli zostali zmuszeni do walk.

Powiedz to Amerykanom ktorzy planuja agresje na Irak i Rosjanom
ktorzy dokonuja agresji wobec terrorystow czeczenskich... itd.

> Oczywiście, dlatego są zakazane.

Co? Podukcja broni? Dzisiaj wiele typow broni z uwagi na swoja
sile tak samo zabija jak morduje.

Gazy bojowe, bron biologiczna, bomba atomowa i inne - to
wszystko przejawy dla uznawania zycia za _najwyzsza_
wartosc ktore nie sluza do mordowania? - skoro wiec sami
jako spolecznosc mamy zycie innych za nic, wiec nie mamy
prawa wymagac aby ktos w jakiejs okreslonej sytuacji _musial_
_bezwzglednie_ uznawac je za niby _najwyzsza_ wartosc
po to abysmy sie dzieki temu lepiej(?) poczuli udajac przy tym
ze niejako nie mamy (jako ogol) swych potencjalnych morderczych
sklonnosci.

Czarek