Data: 2002-11-01 18:14:00
Temat: Re: aborcja i etyka - prawa stanowione a bezwzgledne
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Thu, 31 Oct 2002 20:12:03 +0100 "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net>
<m...@p...ninka.net>:
> Marek Kruzel <h...@g...pl> writes:
>
>> Thu, 31 Oct 2002 08:33:05 +0100 "Nina M. Miller"
>> <n...@p...ninka.net> <m...@p...ninka.net>:
>>
>> > z tych przykladow widac jasno, ze jest to kwestia relatywna,
>> > subiektywna - UZNANIOWA.
>>
>> Czyli dobro nie istnieje, albo np. morderstwo może subiektywnie
>
> napisalam, ze wartosci sa TWORZONE PRZEZ CZLOWIEKA.
>
> to znaczy ze istnieja, chociaz nie w ten sposob jak np. slonce, ale w
> ten w jaki istnieje dzielo literackie.
Wartości wynikają z istoty człowieka, z posiadania uczuć, woli,
itd., oraz z uświadomionych konsekwencji relacji międzyludzkich.
Zasadniczo człowiek nie tworzy wartości, on je tylko zauważa
i hierarchizuje. W kwestii aborcji wartością imho jest przede
wszystkim poczucie bezpieczeństwa.
>> być dobre? Zasadniczo uważam, że prawo stanowione jest zbędne,
>
> morderstwo moze byc uznane za dobre i czesto bywa.
>
> przykladem wiele wojen - nie obronnych, ale bedacych agresja na inne
> panstwo.
> strona atakujaca zazwyczaj czuje sie w pelni usprawiedliwiona.
To zwykły partykularyzm. Inaczej relatywizm.
> przykladem moze tez byc morderstwo stosowane jako kara.
Karą jest najwyżej strach skazańca, "kara śmierci" to definitywne
rozwiązanie problemu. Wspominałem, że nie jestem entuzjastą.:)
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy sie - wszyscy jestesmy jak dzieci.:)
|