cbnet wrote:
> Rozumiem ze tacy jak Ty reprezentuja wole dziecka
> w lonie kobiety? - nie rozsmieszaj mnie, naprawde. :D

Tak. Tacy jak ja reprezentują dziecko.

> Dla Ciebie nie ma nic do gadania, a dla mnie ma bardzo wiele
> do gadania - tym sie roznia nasze stanowiska. :)

Nie. Różnią się tym, że ja nie zgadzam się na morderstwo, a Ty tak.

> Nie tylko kobieta, kazda istota, rowniez dziecko.

Taaa... widać to bardzo dobrze.

> A zwlaszcza wola kazdej istoty o ile nie jest to istota
> zalezna od woli innych, czyli niesamodzielna.

Czyli wola kobiety też się nie liczy bo nie jest samodzielna.

> No wiesz, sadze ze wiecej od Ciebie, tego akurat jestem
> wlasciwie pewien. ;D

No więc konkretnie - ile?

> To raczej kwintesensja braku pewnego uposledzenia umyslowego
> polegajacego na kompletnym braku szacunku dla wolnej woli
> czlowieka oraz na narzucaniu innym jedynie slusznych sposobow
> na zycie opartych na woli 'zewnetrznej'. :)

Już o tym mówiliśmy cbnet - wola mordu, nie jest żadną
akceptowalną wolą dla każdego normalnego człowieka.

> Psychopaci nie narzucaja bezwzglednych innym wlasnych
> 'praw' nie liczac sie z ich wola, wiec o ile pozwolisz (pozwolisz???
> mam nadzieje...) to nie zgodze sie z Twoja idiotyczna insynuacja.

Ciekawe - zamordowanie człowieka, nie jest bezwzględnym narzuceniem
mu własnej woli przez mordercę. Ciekawa teza, bardzo ciekawa...

> Spojrz lepiej na Siebie - jestes typem tyrana mega-seksisty
> ktory opowiadajac bajki o niby 'swietosci' zycia, sprowadza
> istote czlowiecza do roli bezwolnego psa. Niestety.

Ani razu w swoich wypowiedziach nie użyłem słowa święty, poza
przyczepieniem się do Twojego stwierdzenia o świętości kobiet.

Co do sprowadzania człowieka do czegokolwiek to Ty go sprowadzasz
do ohydnej istoty nie liczącej się nawet z życiem drugiej osoby,
jeśli tylko przeszkadza mu w planach na jakiś czas...

Arek



--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm