Mania napisała w wiadomości news:226b.00000816.3f9e3856@newsgate.onet.pl...

> forwardowałam w tym wątku moją rozmowę z Asasellem z pl.hum.poezja,
> ponieważ uznałam, że zahacza o tematy p.s.p.owskie;
> clu mojego dylematu który wałkowałam na Asie to abstrakt i jego
> lingwistyczne pochodne, cóż... - usiłuję zrozumieć co to takiego :o)
> [...]

Abstrakt po mojemu.
Człowiek jest bydlęcie towarzyskie.
Przebywając przeto w gronie sobie podobnych, wykształcił był rozmaite
systemy komunikacji aż do tych werbalnych (werbum - słowo).
Weźmy zatem choćby słowo "pies". Wypowiedziane, czy zapisane, wskazuje
na pewne uogólnione pojęcie (kategorię).
Desygnatami tego pojęcia są wszystkie mniej lub bardziej konkretne psy od
rodowodowych championów we wszystkich rasach począwszy a na najpodlejszym
kundlu skończywszy. Ba, desygnatami są nie tylko psy aktualnie żyjące, ale
również te żyjące niegdyś, jak i te jeszcze nie narodzone, a nawet wymyślone
jak choćby "pies ogrodnika" (de facto podkategoria tych psów, co to same nie
zeżrą i drugiemu nie dadzą ;) czy cerber etc.
Generalnie pojęcie "pies" jako kategoria określa pewien bardzo mnogi zbiór.
Zatem "pies" to właśnie abstrakt, taki pies "uniwersalny", który "mieści" w
sobie wszelkie możliwe psy. Najsprytniej wybrnęli z tego Anglicy stosując
przedimki ("a (an)" - nieokreślony i "the" - określony). Mają w ten sposób
kategorię "a dog" oraz psa konkretnego "the dog" np. pies Mani. ;)
Teraz należałoby przeflancować to jakoś na grunt sztuki.
Tu pomocna może być Misia ze swoją wskazówką (cytuję):
"Absolut jest niepoznawalny, nie poddaje sie opisowi, nie dotykaja jego
istoty kategorie analityczno-pojeciowe, rozpoznajemy tylko czesc.
Na relatwywizm jestesmy skazani, ale chcemy "dotknac" absolutu."
Tak mi się mniema, że tu może być "pies pogrzebany". ;)
Czyżby więc np. takie dążenie do przedstawienia "psa absolutnego"?
Ale tu już trzeba chyba tęższej głowy niż moja.

Pozdrówka. Bacha.