Strona główna Grupy pl.sci.psychologia abstrakt - konkret było:# talia

Grupy

Szukaj w grupach

 

abstrakt - konkret było:# talia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-10-08 12:53:57

Temat: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "mania" <m...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

cp z poezji:
Użytkownik "Asasello" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:blssge$nnu$1@news.onet.pl...
> wołali za nią wariatka
> tu mówią
> to nie jest przypadek
>
> o siódmej dają zupę z krupami
> każą gapić się w okno
> choć tego nie mówią
>
> więc kiedy tylko można
> gramy w chińczyka i w dupę biskupa
> w szachy nie gramy bo nie chcemy grać w szachy
>
> z każdą jesienią nasze dłonie są gładsze
> podobno od leków
> ale my wiemy że to od kart
>
> teraz jest dobrze
> odkąd pomyliła pokoje
> położyła się obok przespaliśmy noc
>
> teraz się uśmiechają
> my też
> uśmiechamy się z nich

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

> "mania" w wiadomości news:7815.00000106.3f83dc0a@newsgate.onet.pl...
>
>
> > > > swoją drogą chętnie bym poczytała Wasza polemikę
> > > a ja również chetnie przeczytałbym Twoje zdanie o tym tekście :)
>
> > a po co Ci to?
>
> a jak myślisz?

jak zaczne explikować to będziesz mnie miał na talerzu
a na cholere Ci to?
taa mnie na talerzu, ale jakby nie mnie
bo jak masz rybe na talerzu
to rybą się nie staniesz
zjesz przetrawisz wzmocnisz się
lub podtrujesz

Ty pewnie wiesz po co Ci to
ale czy naprawde tego potrzebujesz?
(no i nie uniknęłam projekcji ;)

> > bo po co mnie to, to już wiem :)
>
> ja też wiem po co mnie,
> ale skoro Ty nie zdradzasz to i ja nie ;)

gdy zaczynam się nad Twoim utworem zastanawiać
to wykładam sobie siebie na ten talerz
(bo przecież nie Ciebie
krajs ileż to razy juz o tym pisaliśmy)
ale po co _mnie_ to?
najmniej znaną mi osobą jest ta odbijana 'lustrem'
i im więcej o niej wiem tym wiem mniej i mniej
więc po co?
by dowiadywać się coraz mniej?
a to wzmaga głód,
jeść by czuć się głodnym?
więc po co?
żeby czuć, że żyję?

> > nb co to znaczy: "zdanie o tym tekście"?
> > ja nie kokietuję - szczerze pytam
>
>
> szczerze więc odpowiadam
>
> znaczy to, że napisałem niespecjalnie poprawnie i precyzyjnie;
> już poprawiam:
> "zdanie o tym tekście" zamieniam na "opinię o tym tekście"

opinię?
opinia czyli ocena?
przecież wiesz (?) że w dópie mam oceny
zresztą wszelkich opiniotwórców też mam/chcę mieć gdzieś
choć tak silnie się od nich uzalezniłam
ale już nie długo, nie długo

potrzebujesz być wyjątkowy?
potrzebuję być wyjątkowa?

z kazdym rokiem dłonie staja się gładsze
mówią że to od leków
ale my wiemy ze to od kart

jakie to ma znaczenie?

można patrzec jak robią się gładkie
i mozna cos z tym zrobić
gdy zna się przyczynę

po co?

żeby były bardziej gładkie?
żeby były szorstkie?

żeby coś się działo?
żeby odczuwać życie?

chyba boję się znów spytać
po co?

Asie
po co odczuwać życie?

> :-)
>
> > PS na marginesie: oczywiście pierwsze odczytanie z przełożeniem
> > na Lot nad kukułczym gniazdem
>
> O! to ktoś to jeszcze pamięta? ;-)

jasne
w końcu to kultowa pozycja

Mania
plastyk
http://atticus.pl/mania/


PS a jak Ci napisze "wiersz jest dobry" - to co?
czy to będzie opinia?

a jak Jerz napisze "wiersz jest dobry"
to zapiszesz sie w almanachach poezji?

czy tu o wartość idzie?

krajs zatrzymajcie mnie, bo znowu pytam "po co?"!

"wartość" to chyba pojęcie abstrakcyjne - nie?
no i dobrnęłam

sorry za NTG na poezji
udał mi się ten CP na psychologię?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-10-08 13:27:15

Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "Mania" <m...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

co to są dla Was pojęcia abstrakcyjne?
co to jest "abstakt" i co to jest "abstrakcja"?
co to znaczy "abstrachować"?
jak odczytujecie pojecie "substancja"?

i jak to się ma do emocji?

Mań



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-08 22:48:51

Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "mania" <m...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

>Asasello:
>"mania" <m...@W...pl> napisał w wiadomości
> news:7815.000001c0.3f840601@newsgate.onet.pl...
>
>
> > > > > a ja również chetnie przeczytałbym Twoje zdanie o tym tekście :)
> > > > a po co Ci to?
> > > a jak myślisz?
>
>
> > jak zaczne explikować to będziesz mnie miał na talerzu
>
> no wiesz, mania na talerzu to jest coś, a nawet Coś :-)

pożywka? a dzienki, u nas o tym mówią głask albo iskanie;
ciężko o człowieka, na którego to nie działa (to jakby
szukanie humanum perpetum mobile ;)
o i to sprawia, że Twój nick na mnie działa ;)
na Anke i Elke pewnie nie, ale one mają conajmniej jeden
poważny atut - znają się na poezji :o)
i pewnie przychodzą najedzone ;)

> > a na cholere Ci to?
> > taa mnie na talerzu, ale jakby nie mnie
> > bo jak masz rybe na talerzu
> > to rybą się nie staniesz
> > zjesz przetrawisz wzmocnisz się
> > lub podtrujesz
>
> no właśnie. no i masz odpowiedź.
> przede wszystkim po to się je by się wzmocnić.
> reszta to skutki uboczne.
> warto jednak ryzykować.
> kto nie ryzykuje ten nie żyje. czyż nie? :-)
> > Ty pewnie wiesz po co Ci to
> > ale czy naprawde tego potrzebujesz?
> oczywiście. jak wyżej napisałem.
> > (no i nie uniknęłam projekcji ;)
> e tam taka projekcja. to standard.
> - to oczywistość. dotyczy każdego :-)
> > gdy zaczynam się nad Twoim utworem zastanawiać
> > to wykładam sobie siebie na ten talerz
> > (bo przecież nie Ciebie
> > krajs ileż to razy juz o tym pisaliśmy)
>
> no, fakt. tu ostatnio przywołała to Magdalena:
> "wiersz to lustro. każdy widzi w nim własną twarz"
>
> > ale po co _mnie_ to?
> > najmniej znaną mi osobą jest ta odbijana 'lustrem'
> > i im więcej o niej wiem tym wiem mniej i mniej
> > więc po co?
>
> no jak to? żeby sprawdzić czy to co widzisz to przypadkiem nie defekt
> lustra.
>
> jeśli pięć, dziesięć czy ileś tam osób w takim lustrze rozpoznaje siebie,
> a nie jakąś maszkarę
> i jeśli nie wybiega z krzykiem: to _lustro_ jest do dupy
> to właściwie możesz z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć,
> że widzisz w nim naprawdę siebie
>
> > by dowiadywać się coraz mniej?
>
> nie, by dowiadywać się coraz więcej.
> a to więcej jest dzięki innym którzy
> 'mają podobnie'.
> bo dowiadujesz się więcej tylko kiedy uzyskujesz potwierdzenie
> (swoich domysłów, emocji czy podejrzeń)

chwilka
czyli jest tak
piszesz text (już wczesniej chciałam Cie pytać dlaczego)
a potem go konfrontujesz
jeśli się zazębia z odczuciami reszty populacji
znaczy dobry
bo jak się zazębia to znaczy że jesteś taki jak inni
i to jest kul

A INDYWIDUALIZM!
A WNOSZENIE NOWEGO!

nie wiem jak będzie dalej ale dotychczasowa praktyka
dotycząca arcydzieł ;) wskazuje na to, że basta! ni ma tak!
współcześni za grosz nie czują tego co "dobre"

och! z resztą to też jedna wielka bzdura

tworzy się z potrzeby czy dla poklasku?
(i tak i tak)
tworzy się pomimo i wbrew, czy dla?
(i tak i tak)
ale warto być niezależnym od głasków i szturchnięć
tylko
taki stan osiągają chyba jedynie geniusze, samotnicy
(np Goya http://scholar.uwinnipeg.ca/courses/38/4500.6-001/Co
smology/time-goya-
painting.gif to namalował w całkowitym oderwaniu od opinii - abstrachował?
porównaj sobie z http://arthistory.westvalley.edu/images/M/MUNCH/SCRE
AM.JPG te
dwa obrazki dzieli stulecie a ciężko określić który to ten expresjonistyczny;
i deser: http://www.mars.slupsk.pl/mps/grafika/galeria/duze/m
110.jpg)
na grupie dyskusyjnej to se ne da
ne da?

> > a to wzmaga głód,
> > jeść by czuć się głodnym?
>
> nie. jeść by móc jeść ;)

zdobywać potwierdzenie po to by mieć motywację do tworzenia?
a gdyby tak tę motywację czerpać z innego źródła?
Taki Norwid?

> > więc po co?
> > żeby czuć, że żyję?
>
> nie. żeby nie czuć że umierasz :)

oszukiwać się? to jakieś fatalne założenie
po co robić coś, u czego podstawy leży fałsz?
maskarada? bal przebierańców?
w sumie - czemu nie? tylko jak długo tak sie da?

> > > "opinię o tym tekście"
>
>
> > opinię?
> > opinia czyli ocena?
> > przecież wiesz (?) że w dópie mam oceny
>
> ocena w dópie wcale nie jest taka zła - rzadko bywa fałszywa ;-)

o! prawda fałsz dobro zło
przypomniałeś mi, że staram sie zrzucić te średniowieczne fatałaszki
ale nie ma rady na nawyki, strasznie mnie krepuje ta kultura
więc jak to było?
żeby nie czuć, że umieram?
dlaczego?
to może być całkiem fajne przeżycie ;)

> > zresztą wszelkich opiniotwórców też mam/chcę mieć gdzieś
> > choć tak silnie się od nich uzalezniłam
> > ale już nie długo, nie długo
>
> hi, hi. to tylko kwestia tego jak długo będziesz żyć.
> możesz być pewna.
> (oczywiście myślę o skali makro :)

mówisz to z perspektywy swej siwej czupryny?
a co jeśli ze mną będzie inaczej?
zostaw mi choć źbło złudzeń ;)
(i nie projektuj* of koz ;)

> > potrzebujesz być wyjątkowy?
> > potrzebuję być wyjątkowa?
>
> i tak i nie :) - i to jest jedyna dobra odpowiedź.
>
> to polega na zachowaniu równowagi
>
> w sferze emocjonalnej bycie wyjątkowym przynosi same nieszczęścia
> w sferze intelektualnej wręcz przeciwnie :-)

czyli wnioskujesz, że oryginalnośc jest jednak w cenie?
no to jak ją pogodzic z aplauzem społecznym?
coś co zaczyna być modne przestaje być nowe
zmierza w strone maniery, rutyny
może sztuką jest nie podobać się współczesnym?
może "opłaca się" brnąć w nieszczęścia? ;)

więc jak?
wyjątkowo nie chcę być wyjątkowa i w tym stanowię wyjątek ;))

ad hoc - czemu twierdzisz, że wyjątkowość emocjonalna itd?

> > z kazdym rokiem dłonie staja się gładsze
> > mówią że to od leków
> > ale my wiemy ze to od kart
> >
> > jakie to ma znaczenie?
>
> symboliczne. leki są czymś co _ma_ "pomagać"
> karty jak to karty: są grą

tak?
zdaje się, że wydaje Ci się (;) to oczywiste
ale ja chyba nie podążam za tokiem Twoich myśli tutaj

...podobno od leków
ale my wiemy że od gry...

gra zabawa - czy gra udawanie
hm jedno i drugie?

gra czyli działanie!
sami mamy na siebie wpływ - czy tak?

nie? :(

[próbuję zrozumieć peela przez pryzmat myśli autora
staram się sobie udowodnić, że empatia jest możliwa ;)
(nb zdaje się, że empatią jest już samo pragnienie empatii)]

> > można patrzec jak robią się gładkie
> > i mozna cos z tym zrobić
> > gdy zna się przyczynę
>
> nie w przyczynie istota, a w sensie

w sensie?

> > po co?
> >
> > żeby były bardziej gładkie?
> > żeby były szorstkie?
>
> nic nie trzeba robić. trzeba mieć i wystarcza mieć świadomość
> że tak jest. by _Się_ nie pomylić z rośliną :)

i co w tym przypadku odróżnia "nas" od roslin?
świadomość, że tak jest?
a dzięki czemu ta świadomość?

> > żeby coś się działo?
>
> a choćby.
>
> chyba wiesz że bezruch jest jest bardzo, bardzo męczący.

waaaśnie :o)

> > żeby odczuwać życie?
>
> żeby to odczuwanie było możliwie bezbolesne

chyba się już pogubiłam ;)
czyli odczuwanie życia jest bolesne, bo maskuje poczucie umierania,
czyli im bardziej maskuje tym bardziej boli...?

> > chyba boję się znów spytać
> > po co?
>
> wolałaś pytania co to? :-)
>

:o)))

> ja u swoich dzieci wolałem. było łatwiej :-)
>
> ale teraz to już mnie tylko pytają o kasę ;)
>
> > po co odczuwać życie?
>
>
> po co jest zbędne; nie ma wyboru
> więc jeśli już to możliwie pełnie
>
>
> > PS a jak Ci napisze "wiersz jest dobry" - to co?
> > czy to będzie opinia?
>
> tak.
> będę mógł się posilić.
> (jeśli napisałabyś że zły też byłaby to opinia
> i też bym się nią posilił)
>
>
> > a jak Jerz napisze "wiersz jest dobry"
> > to zapiszesz sie w almanachach poezji?
> >
> > czy tu o wartość idzie?
>
> nie. o konfrontację odczuwania. przede wszystkim.
> wartość (ta literacka) jeśli dodatnia może tylko ułatwiać
> jeśli ujemna - utrudniać - po to tylko warto dobrze pisać

ale kurna jeszcze nikt (?) tu nie wyłożył co to znaczy "dobrze" pisać!
są w ogóle jakieś kryteria?
no bo wygląda na to, że warto robić coś co jest jedynie mżonką

abstrakcją? ;)

> > krajs zatrzymajcie mnie, bo znowu pytam "po co?"!
>
> o to już powyżej odpowiedziałem
>
>
> > "wartość" to chyba pojęcie abstrakcyjne - nie?
>
> nie. bardzo konkretne.
> wiersz jak dom - najważniejsi są mieszkańcy
> ale bez techniki nie byłoby ich w nim

taaa jak z malowaniem

a'propos na czym polega Twoja technika?

> > no i dobrnęłam
>
> ja też :-)
>
> > sorry za NTG na poezji
>
> starałem się jednak nie odbiegać za daleko :)
>
> > udał mi się ten CP na psychologię?
>
> nie wiem? ja piszę tu. ale jak Ci to do czegoś się tam przyda to oczywiście
> możesz skopiować moją odpowiedź :-)
>
thx bo tam nikt mi nie chce ręki w tym watku podać ;)

Mań

*na mnie swojego defetyzmu

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 00:15:45

Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "mania" <m...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

może jednak ktoś się złamie? ;)

> "mania" w wiadomości news:7815.000003ce.3f849bc1@newsgate.onet.pl...
> > Asasello:

> > o i to sprawia, że Twój nick na mnie działa ;)
>
> normalne. akcja - reakcja,
> a motyw? głaszcząc kogoś głaszczesz siebie :)

1. czyli manipulacja?
głaszcząc spodziewasz się odwzajemnienia
2. ja wiem, że obserwowanie zadowolonych osób jest przyjemne
samo w sobie
pytanie: czemu?
może właśnie dlatego patrz pkt 1

w sumie nie ma w tym żadnej patologi
ale fakt pozostaje faktem :)

jeśli otacza Cię grono kochających Cię ludzi
to nie możesz się spodziewać bezstonnej oceny
(nawet jeśli bardzo się starają)

> > na Anke i Elke pewnie nie, ale one mają conajmniej jeden
> > poważny atut - znają się na poezji :o)
> > i pewnie przychodzą najedzone ;)
>
> na poezji nikt się nie zna :)
> można znać się na wierszach, ale poezję można tylko czuć

och znowu abstrakcje! ;)
Ty sobie dworujesz a to zaiste niezwykle ciekawy problem
popatrz: odniosłeś się do tego co można tylko czuć
czyli coś oderwane od rzeczywistości
bo chociaż odczuwanie jest faktem rzeczywistym
to już jego przedmiot jest niepercepowalny znanymi nam zmysłami
co to ta poezja? no co?

a wiersz?

stąd pewnie reakcja Jerza, który nie zarejestrował swoimi
"czujnikami" tejże poezji (może Cię nie kocha ;)
natomiast sprawnie zweryfikował atuty formalne textu
i wyszło mu coś co się nie wpisuje w jego wzorzec :o)

> > chwilka
> > czyli jest tak
> > piszesz text (już wczesniej chciałam Cie pytać dlaczego)
>
> bo są takie emocje których przekazać, którymi podzielić się nie mogę
> zwykłym i wprost językiem
> - są emocje niewerbalizowalne zdaniami wprost
> najpierw trzeba zbudować coś w rodzaju ogniska by móc poczuć ciepło

a więc inne środki do emitowania uczuć
musi zabrzmieć "wyjątkowo" by oddało ten abstrakcyjny stan
czyli jeśli w wierszu skorzystamy z tych wyeksploatowanych
wcześniej to traci on swoją siłę sprawczą
na poziomie abstrakcji jest czysto subiektywnym obrazem
świata autora, w odbiorze jest jałowy
dobrze kombinuję?

to teraz jaką "energię" posiadają Twoje utwory?
czy publikujesz je w środowisku, w którym możesz odrzucić
adoracyjny typ odbioru?

> a po co mi się dzielić - no żeby mnie wewnętrznie nie rozsadziło :-)

forma autoterapii?
z tego co zauważyłam, to nie jest to motym szczególnie
promowany na psp ;)

> > a potem go konfrontujesz
> > jeśli się zazębia z odczuciami reszty populacji
> > znaczy dobry
> > bo jak się zazębia to znaczy że jesteś taki jak inni
> > i to jest kul
>
> nie. tzn. że jak się zazębia to nie jestem na bezludnej wyspie tylko na
> zaludnionym lądzie. a ja wolę. nie jestem urodzonym samotnikiem :)

no ok, w swoim pisaniu odzwierciedlasz podwalinową
"kondycję współczesnego człowieka"
a taka Szekspir? (;)

> > A INDYWIDUALIZM!
>
> to cząstka całości.
> zawsze jest się cząstką ale i całością :)
>
> > A WNOSZENIE NOWEGO!
>
> no właśnie - ja chciałbym wnosić nowe a nie wciskać ;)
> 'nowe' nie musi oznaczać 'nieakceptowalne'

ale może oznaczać niezrozumiałe dla współczesnych
właśnie poprzez nie wpisywanie się w znane dotychczas
schematy szablony (bez pejoratywnych konotacji)
odbiorca poszukujący, aktywny
to fajny odbiorca :) może tworzyc cywilizację
a bierny, rozleniwiny kakaowymi obłokami
zaczyna coraz mniej mysleć i zamiera

dźganie :)
zresztą chyba lubisz tę formułę tworzenia :)
twoje utwory są jaskrawe, choćby nonszalancją językową
(wulgaryzmy) aleć nie jedyny w tym
...
ech zdrapka
nb
wiesz ze to chyba najwazniejszy wiersz w moim życiu?

chciałabym sie znac na wierszach
choc pewnie wówczas cos z tej poezji/abstrakcji
straciłabym

> > nie wiem jak będzie dalej ale dotychczasowa praktyka
> > dotycząca arcydzieł ;) wskazuje na to, że basta! ni ma tak!
> > współcześni za grosz nie czują tego co "dobre"
>
> mówisz o skrajnościach - najczęściej jednak czują.

och to weźmy jedno z najbardziej spektakularnych pod tym
względem wydarzeń - wejście impresjonistów

> proces przewartościowania spojrzeń na sztukę rozciąga się w czasie
> nie jest nagły.

tak. ale to wiemy dopiero 'teraz' (mam na mysli punkt w czasoprzestrzeni,
nie konkretny moment historyczny), natomiast przyszłości nie jesteś (?)
w stanie przewidzieć;
jesli ryzykujesz nieakceptowalnością to grasz w rosyjską ruletkę,
ale _grasz_ o siebie, a nie o ludzka przychylność;
czasem okazuje się, że ta walka o siebie jest walką o gatunek ludzki;
to jednak może wykazać tylko czas (nie historia - nią łatwo manipulować)

> > och! z resztą to też jedna wielka bzdura
>
> e tam, wszystko ma swoją logikę :)

coś co jest dobre dla Wieśka nie koniecznie musi smakować Zygmuntowi
"dobre" jest relatywne
"dobre" w sensie kształtowania smaku?

> > tworzy się z potrzeby czy dla poklasku?
> > (i tak i tak)
>
> i tak i tak :-)
>
> od pewnego momentu najczęściej dla poklasku
> - na początku na pewno z potrzeby.

aha bo łatwo wpaśc w pułapkę społecznej akceptacji;
wielu nie zniosło tego brzemienia i pogrążyło się w apatii
w samym epicentrym sławy i chwały (Jack London, Virginia Woolf etc.)
a przecież wydaje się to być całkowicie absurdalne;

dochodzili do momentu, w którym nie sposób odnaleźć
siebie samego w odpowiedzi na zapotrzebowanie z zewnątrz -
to jestem ja, czy wykreowany fetysz? -
tak to sobie wyobrazam

> generalnie im większe umiejętności np. pisania
> tym mniejsza radość z tegoż
> (tak przynajmniej, z moich obserwacji, mają amatorzy :)

interesujące spostrzeżenie :)
to mamy stopniowanie: radość tworzenia, pasja, rutyna ;)

> > ale warto być niezależnym od głasków i szturchnięć
> > tylko
> > taki stan osiągają chyba jedynie geniusze, samotnicy
> > (np Goya)
>
> czy są szczęśliwi to już inna kwestia.
> ludzie jednak jak sądzę chcą być szczęśliwi... _za_swojego_życia :)
> - nie widzę w tym nic czego trzeba by się wstydzić

heh oceniasz ludzkie szczęście własnymi kategoriami;
jak ktoś nie macha nogami z radości to już znaczy,
że nie jest szczęśliwy??
sądzisz, że Van Gogh nie odczuwał szczęścia?

http://scholar.uwinnipeg.ca/courses/38/4500.6-001/Co
smology/time-goya-
painting.gif
> > to namalował w całkowitym oderwaniu od opinii - abstrachował?
> > porównaj sobie z
> > http://arthistory.westvalley.edu/images/M/MUNCH/SCRE
AM.JPG te
> > dwa obrazki dzieli stulecie a ciężko określić który to ten
> expresjonistyczny;
>
> niestety pierwszy nie otwiera się. drugi znamy oczywiście wszyscy
> ale nie mam materiału porównawczego
>
> > i deser: http://www.mars.slupsk.pl/mps/grafika/galeria/duze/m
110.jpg)
>
> więc i deser trudno mi umiejscowić

skopiuj adres do Explorera, a jak się nie da to po prostu dopisz końcówke
warto! :o)

> > na grupie dyskusyjnej to se ne da
> > ne da?
>
> znaczy konkretnie co? (bo chyba trochę się zgubiłem)

czy się da pisać niezależnie od oceny?
wszak ocena uzależniona jest od kompetencji oceniającego,
a może się okazać, że nie istnieje nikt taki kto posiadałby
wystarczające kwalifikacje;
wyobrażasz sobie co by było gdyby Einstain poddawał
się natychmiastowej weryfikacji?
zdolności nie wystarczają - trzeba mieć tupet :o)

> > > jeść by móc jeść ;)
>
> > zdobywać potwierdzenie po to by mieć motywację do tworzenia?
> > a gdyby tak tę motywację czerpać z innego źródła?
> > Taki Norwid?
>
> motywację czerpie się z wielu źródeł.
> nigdy jedno nie zaspokoi pragnienia.
> jedno prowadzić może tylko do nałogu.
> a nałogi choć bywają czasem efektowne
> na dłuższą metę ujawniają szarość

odczytuję jak truizm
możesz to udowodnić?
albo choć poprzeć przykładem?

ja myślę o motywacji w postaci
purystycznej potrzeby tworzenia;
może się mylę, ale dostrzegam to w Marcinie

> > > żeby nie czuć że umierasz :)
> >
> > oszukiwać się? to jakieś fatalne założenie
> > po co robić coś, u czego podstawy leży fałsz?
> > maskarada? bal przebierańców?
> > w sumie - czemu nie? tylko jak długo tak sie da?
>
> zaraz zaraz - dlaczego traktujesz w kategoriach oszukiwania
> - dlaczego nie potraktować jak lek? :)
> (leki nie muszą oszukiwać organizmu - mogą go wzmacniać, uodparniać)

jasne, nie zmienia to jednak faktu, żeś chory ;)

> > nie ma rady na nawyki, strasznie mnie krepuje ta kultura
> > więc jak to było?
> > żeby nie czuć, że umieram?
> > dlaczego?
> > to może być całkiem fajne przeżycie ;)
>
> no właśnie. może precyzyjniej: żeby nie czuć _nieprzyjemnie_ że umierasz
> lepiej? :)

szybko, łatwo i przyjemnie?
a ponoć cierpienie uszlachetnia... ;)

ból pełni rolę informacyjną
uśmierzenie go nie eliminuje przyczyny

ok ale ty piszesz o nieuniknionym, o sytuacji w której
nie sposób wyeliminować przyczynę hmm
przyglądać się z dystansem?

ostatnie dziecko rodziłam ze znieczuleniem okołooponowym
bez niego chyba bym umarła
ale ...
sama nie wiem, została po tym jakaś taka pustka - niepamięci?
brak zaistnienia?
z kolei jeden taki fizykoterapeuta zwykł mawiać:
"boli? świetnie :o) to znaczy że jeszcze żyjesz!"

> > > > zresztą wszelkich opiniotwórców też mam/chcę mieć gdzieś
> > > > choć tak silnie się od nich uzalezniłam
> > > > ale już nie długo, nie długo
>
> > > kwestia tego jak długo będziesz żyć.
> > > możesz być pewna.
>
> > mówisz to z perspektywy swej siwej czupryny?
> > a co jeśli ze mną będzie inaczej?
> > zostaw mi choć źbło złudzeń ;)
> > (i nie projektuj* of koz ;)
>
> to nie defetyzm, to realizm. tak, siwej czupryny z(raczej łysiny ;)

jak zwał - tak zwał ;)

> > > w sferze emocjonalnej bycie wyjątkowym przynosi same nieszczęścia
> > > w sferze intelektualnej wręcz przeciwnie :-)
> >
> > czyli wnioskujesz, że oryginalnośc jest jednak w cenie?
> > no to jak ją pogodzic z aplauzem społecznym?
>
> a czy oryginalność jest pojęciem pejoratywnym. nie.
> a więc jest akceptowalna ;)
> - wszystko jest kwestią dawki :)

of koz przyznaję rację :o)
oryginalność jest pozytywem w kulturze europejskiej
acz do pewnego stopnia
"innych" - nie bardzo się lubi

> > coś co zaczyna być modne przestaje być nowe
> > zmierza w strone maniery, rutyny
> > może sztuką jest nie podobać się współczesnym?
> > może "opłaca się" brnąć w nieszczęścia? ;)
>
> tylko jeśli nie ma się nic głębszego do zaoferowania ;-)

głębszego niż cierpienie?
masz pewnie na mysli szczęście, miłość i takie tam ;)
zważ jednak, że te abstrakty najprawdpodobniej się
dopełniają
przyszła mi myśl strickte matematyczna
że jak dodasz je wszystkie do siebie to wówczas uzyskasz substancję

but
w tych terminach cienka jestem - znaczy ucze się
a kojarzę z jing i jang
ty chcesz czegoś głębszego
ja myslę o pełni
trochę się rozjechaliśmy w rozumieniu

> > więc jak?
> > wyjątkowo nie chcę być wyjątkowa i w tym stanowię wyjątek ;))
>
> można by, ale to niebezpieczne - bardzo trudno nie utonąć w plagiacie :)

nie ja jedna? tak tak - to starożytne dylemata ;)

> > ad hoc - czemu twierdzisz, że wyjątkowość emocjonalna itd?
>
> bo łatwo znaleźć się w takim miejscu jak bohaterowie "talii" :)

to nic nie wyjaśnia :I
co widzisz trefnego w obłąkaniu?

> > > leki są czymś co _ma_ "pomagać"
> > > karty jak to karty: są grą
>
> > tak?
> > zdaje się, że wydaje Ci się (;) to oczywiste
> > ale ja chyba nie podążam za tokiem Twoich myśli tutaj
>
> to może jeszcze dopowiedzieć jakby z drugiej strony:
> L=oczekiwania,K=rzeczywistość
> > gra zabawa - czy gra udawanie
> na pewno nie o zabawę chodzi :)
> > gra czyli działanie!
> > sami mamy na siebie wpływ - czy tak?
> > nie? :(
> tak. i to też w puencie :)
>
>
> > [próbuję zrozumieć peela przez pryzmat myśli autora
> > staram się sobie udowodnić, że empatia jest możliwa ;)
> > (nb zdaje się, że empatią jest już samo pragnienie empatii)
>
> dokładnie. a przy okazji masz dopowiedzenie o powód pisania :)

empatia? a jaki kierunek?
od czy do środkowy?
wash and go zapewne
autor w peelu zawiera rozumienie "k.w.c.";
"współczesny człowiek" dzięki peelowi zaczyna rozumieć siebie

a co z biednym poetą?
nooo w końcu jest "współczesnym człowiekiem"
genialne :o) ;)

> > > > można patrzec jak robią się gładkie
> > > > i mozna cos z tym zrobić
> > > > gdy zna się przyczynę
>
> > > nie w przyczynie istota, a w sensie
> > w sensie?
>
> czy jest sens coś z tym zrobić? :)

nadal nie rozumiem...
sens
aha jakie ma znaczenie czy są gładkie czy szorstkie?
bo to przeciez tylko efekt uboczny
istotna jest 'gra'

tak?

> > > by _Się_ nie pomylić z rośliną :)
>
> > i co w tym przypadku odróżnia "nas" od roslin?
> > świadomość, że tak jest?
> > a dzięki czemu ta świadomość?
>
> dzięki temu że coś pozostaje. że staramy się coś pozostawić.

po co?
hm po co się różnić od roślin?

> > > > żeby odczuwać życie?
> > > żeby to odczuwanie było możliwie bezbolesne
> > chyba się już pogubiłam ;)
>
> teraz Ty? :)

już się połapałam :)
może rosliny też mają swojego 'abstrakta' na odczuwanie życia? ;)
(zezwalam na dołożenie do lapsusów miesiąca ;)

> > czyli odczuwanie życia jest bolesne, bo maskuje poczucie umierania,
> > czyli im bardziej maskuje tym bardziej boli...?
>
> wcale nie takie bez sensu - to jest koło
> kwestia tylko tego w którym akurat momencie dotyka jezdni.
> a koło jak to koło musi się toczyć. po to je wymyślono :-)

dobre :o)
Twoje?

> > > > czy tu o wartość idzie?
> > > wartość (ta literacka) jeśli dodatnia może tylko ułatwiać
>
> > ale kurna jeszcze nikt (?) tu nie wyłożył co to znaczy "dobrze" pisać!
>
> bo to zbyt szeroki musiałby być wykład :)
>
> > są w ogóle jakieś kryteria?
>
> pewnie rodzą się i umierają wciąż i wciąż - jak ludzie
>
> > no bo wygląda na to, że warto robić coś co jest jedynie mżonką
> > abstrakcją? ;)
>
> ależ się uparłaś na tę abstrakcję
> - nie bądź taka konkretna - bądź bardziej abstrakcyjna :-)

mam bujać w obłokach??
ooooo niedoczekanie! ;)

> > a'propos na czym polega Twoja technika?
>
> na razie raczkuję (zresztą zamierzam jak najdłużej :)
> więc polega na próbowaniu wszelkich technik
> i tych znanych i tych wymyślanych przeze mnie
>
> na razie "wszystko h" :-)
>
>
> > > > udał mi się ten CP na psychologię?
> > > nie wiem? (...) możesz skopiować moją odpowiedź :-)
>
> > thx bo tam nikt mi nie chce ręki w tym watku podać ;)
>
> pewnie zauważyli żeś pijawka - same pytania - to im się nie chce ;-)

na szczęście!!
aż boję się myśleć co by było gdybym jeszcze każdemu musiała na takie
wielkie posty odpowiadać! :o)

Mań

PS thx

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 08:42:17

Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

mania:
> może jednak ktoś się złamie? ;)
> [...]

Czy to jakis dialog wewnetrzny? ;)

Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 18:34:04

Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "mania" <m...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

> mania:
> > może jednak ktoś się złamie? ;)
> > [...]
>
> Czy to jakis dialog wewnetrzny? ;)

wewnątrzpartyjny ;)
ale nie utajniony, stąd pewqnie ten brak zainteresowania ;)

Mań



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 18:56:03

Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "mania" <m...@W...pl>
news:7815.00000af8.3f86fb9b@newsgate.onet.pl...
> Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl>
> news:bm5rdf$1v4$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "mania" <m...@W...pl>
>> news:7815.000007ec.3f85fa31@newsgate.onet.pl...

> > > może jednak ktoś się złamie? ;)
> > > [...]

> > Czy to jakis dialog wewnetrzny? ;)

> wewnątrzpartyjny ;)
> ale nie utajniony, stąd pewqnie ten brak zainteresowania ;)
>
> Mań

a chociaż WIE kogo by chciała zainteresować ?? ;)
\|/
re:



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-14 23:20:07

Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "mania" <m...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

Asasello:
> > > głąszcząc kogoś głaszczesz siebie :)
> > 1. czyli manipulacja?
> > głaszcząc spodziewasz się odwzajemnienia
>
> dlaczego manipulacja. to fakt.
> dotyk - twoja ręka dotykając kogoś jest jednocześnie dotykana kimś :-)
> - o taką akcję-reakcję mi chodziło
> (więc nazywanie tego manipulacją wydaje się nadużyciem)
>
> raczej to z dziedziny: "wszystko co robimy robimy dla siebie" :-)

Mania:
:)

> > jeśli otacza Cię grono kochających Cię ludzi
> > to nie możesz się spodziewać bezstonnej oceny
> > (nawet jeśli bardzo się starają)
>
> to zależy. akurat ja _jeszcze_ jestem w tym względzie idealistą
> - wierzę, że to właśnie od _prawdziwie_ kochających
> można oczekiwać najwięcej obiektywizmu.
> a jeśli do tego ci kochający są mądrzy również można liczyć
> że tego obiektywizmu nie będą ukrywali

:)

> > odczuwanie jest faktem rzeczywistym
> > to już jego przedmiot jest niepercepowalny znanymi nam zmysłami
> > co to ta poezja? no co?
>
> no może tak;
> nocą bezgwiezdną i bezksiężycową gdzie północ
> też nie wyczuwasz znanymi Ci zmysłami
> - by się zorientować potrzebujesz kompasu
>
> > a wiersz?
>
> to obudowa tegoż
> - może być? :)

może :)

> > stąd pewnie reakcja Jerza, który nie zarejestrował swoimi
> > "czujnikami" tejże poezji (może Cię nie kocha ;)
> > natomiast sprawnie zweryfikował atuty formalne textu
> > i wyszło mu coś co się nie wpisuje w jego wzorzec :o)
> obawiam się, ze Jerz weryfikował jedynie swoje wyobrażenie
> i nie odnosił się do tekstu.
> jedynym jak na razie jego konkretnym ;)
> argumentem było to że wiersz jest zły ponieważ podoba się innym
> (z powodów oczywiście pozaliterackich :)

http://wiem.onet.pl/wiem/00c280.html
a o co mu chodziło?
macie tu terapeutę? (na php)
;)

> > > - są emocje niewerbalizowalne zdaniami wprost
> > to teraz jaką "energię" posiadają Twoje utwory?
> > czy publikujesz je w środowisku, w którym możesz odrzucić
> > adoracyjny typ odbioru?
>
> tak. wielokrotnie. i nawet tu pod innymi nickami. właśnie po to by
> przekonać się czy
> rzeczywiście nie grozi mi pryzmat nicka.
> i nawet (o czym być może już wiesz, tylko zapomniałaś) te teksty pisane
> pod nickiem monka czy Joanna Rawik uważam za jedna ze swoich lepszych. tu
> również spotkały się z pozytywnym przyjęciem, choć nikt wtedy nie wiedział
> że są moje - nawet Kaśka :-)

http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe
=UTF-8&selm=6ungmc%24mrh%
40h1.uw.edu.pl
;)

oki to żart :)
kotem zrobiłeś niezłe zamieszanie :o)

wbiegam na strych na strychu straszy

stryczki pajęczyn witają kurz
gdzie cichy chińczyk złożonych dusz

gdzie w skrzyni niedźwiedź z urwaną nogą
i pułk żołnierzy oddany wrogom

amerykanka od dawna łysa
romans ostatnią sprężyną czyta

a czarny kot na ból najlepszy
pchłami pod marnym futrem się cieszy

zbiegam ze strychu pod strychem strach



i szpilki też fajne
[Grażyna of koz wie? ;)]

Szpilki
Opuszczone ramiączko
Och jakież to tandetne uczucie
Posiadło kanon miłości
Przecież ten śliski jedwab
Nie istnieje w karraryjskim chłodzie
Wstydzę się bardzo się wstydzę


oki oki
ciekawe czy na php jest ktos kto tego manewru nie wykonał?
ten kto nie chciałby sie sprawdzić w ten sposób
zapewne nie zawracałby sobie w ogóle głowy pehapem


nb chyba już zaczynam rozumieć tfu czuć co to ta poezja
to wtedy kiedy czujesz trzewia?

no dobra ale można tak sobie pograć po ludzkich trzewiach
starczy że poruszysz kilka archetypówzgodnych dla szerokiego
kregu odbiorców i juz masz przebój ;

bierzesz sobie np taką miłość
przykrywasz lekuchno ramiączkiem
i przemycasz ją nad amerykanką
niech jeszcze zasmakuje szczypty pruderii
i przypiecze niepewnością

znajdź kogos kogo to nie ruszy!

gorzej z marmurem karraryjskim
do tego potrzebujesz Lesniakowej
z jej wiedzą i intyicją

soł i tak wszystko sprowadza się do tego
że jakości nie mozna oceniać popytem
ich troje działoło nawet na mnie ;)

sztuka z górnej półki wymaga odbiorcy z górnej półki
(taki sobie wytrch szykuję, bo na moją "fotkę"
żadnego odzewu nie było ;)

ale
tez sobie myslę, że niektórym udaje się tak skonstruować
nazwijmy to: dzieło sztuki (wiersz, obrazek, muzyka itd)
że jest ono aktywnie odbierane zaróno przez tych nieprzygotowanych
jak i tych z bazą - tylko coś mi żaden przykład nie swita :I
to musi być coś wielopłaszczyznowego
kicz z podwójnym dnem? ;)
:)
nie to raczej niemożliwe ;)
sztuka edukuje odbiorce, poszerza jego percepcję
a umysł dobrze się czuje w znanych rewirach
nowe budzi respekt

> > > a po co mi się dzielić - no żeby mnie wewnętrznie nie rozsadziło :-)
> > forma autoterapii?
>
> jak najbardziej. to jedna z głównych wartości pisania.

więc nie jedyna
czyli przyjemne z pożytecznym ;)

> > > no właśnie - ja chciałbym wnosić nowe a nie wciskać ;)
> > > 'nowe' nie musi oznaczać 'nieakceptowalne'
> > ale może oznaczać niezrozumiałe dla współczesnych
> > właśnie poprzez nie wpisywanie się w znane dotychczas
> > schematy szablony (bez pejoratywnych konotacji)
> > odbiorca poszukujący, aktywny
> > to fajny odbiorca :) może tworzyc cywilizację
> > a bierny, rozleniwiny kakaowymi obłokami
> > zaczyna coraz mniej mysleć i zamiera
>
> ależ nie myślę o wnoszeniu kakaowych obłoków
> - myślę o wnoszeniu obłoków w barwach nikomu nie znanych
> ale obłoków - nie od razu samych barw
> (czyli tu właśnie nie oderwanym abstrakcjom :)

czyli uważasz za konieczne tworzenie cyklów skojarzeniowych
to ten mechanizm kompasu?
czyżbym znalazła definicję wiersza?

więc jest tak
podajesz odbiorcy słowa, które wywołują u niego określone
"obrazy" a te z kolei przywołują odczucia
biorąc pod uwagę to, że piszesz w jednym kręgu kulturowym
z odbiorcą to
- możesz liczyć na to, że Twoje skojarzenia będą się pokrywały
ze skojarzeniami odbiorców
- możesz być wnikliwym obserwatorem i empatycznie relacjonować
doznania wspólne większości współziomków przekładając je na
skojarzenia, wówczas skojarzenia są Twoim medium

no dobra - a jak zdefiniować rutynę?

:o)
podążasz of koz za moim tokiem myślenia:
wpierw patrzyłam na te procesy równolegle;
potem zobaczyłam, że mieszczą się one w
cyklu który odkryliśmy w poprzednim poście

O! :)
> > > generalnie im większe umiejętności np. pisania
> > > tym mniejsza radość z tegoż
> > > (tak przynajmniej, z moich obserwacji, mają amatorzy :)
> > interesujące spostrzeżenie :)
> > to mamy stopniowanie: radość tworzenia, pasja, rutyna ;)
>
> najczęściej chyba właśnie tak
> - od artysty do rzemieślnika (pewnie są szlachetne wyjątki :)

to rzemiślnik nie może być artystą??
definicję artysty już wielokrotnie usiłowałam ustalić
bezskutecznie - to nazbyt abstrakcyjny termin ;)

radość tworzenia - to etap "dziecka" w twórcy, ten kiedy
jego wiedza jest zbyt wątła by mógł dostrzec własna niedoskonałość,
wówczas każda rzecz która sworzy stanowi o satysfakcji ergo radości

pasja - to doskonalenie, głód wiedzy, etap silnych emocji
huśtawek, naprzemienne sukcesy i porazki, tworzenie z "obłędem w
oczach", ciągłe poszukiwanie nowego

rutyna - czas w którym wiedza i umiejętności pozwalają na tworzenie
w takim samym zakresie jak oddychanie, nie stanowi ono juz wyzwania,
ale pozwala na "godziwe zycie",

> > > ludzie jednak jak sądzę chcą być szczęśliwi... _za_swojego_życia :)
> > heh oceniasz ludzkie szczęście własnymi kategoriami;
>
> przeprasza, ale jakimi mam oceniać? :)

na obiektywizm Cię nie stać? ;)

nie trzeba długo żyć żeby się zorientować że ludzie się
jednak różnią między sobą
ale...



jestem przekonana, że autentyczne poczucie szczęścia
daje pasja (to moje kategorie ;)

heh p a s j a to w ogóle niesamowite słowo
i ma wiele wspólnego z myśleniem abstrakcyjnym ;)

> > sądzisz, że Van Gogh nie odczuwał szczęścia?
>
> nie wiem. nie ma chyba czegoś takiego jak szczęście globalne.
> są cząstki szczęścia i cząstki nieszczęścia. czy można je wrzucić do
> jednego wora?
> czy można je ważyć - i ocenić w którą stronę się szalka przechyli? - chyba
> też nie.

nie bardzo rozumiem
właśnie Ci napisałam, że jest ;))

> > czy się da pisać niezależnie od oceny?
>
> da się. ale na dłuższą metę nie będzie sprawiało to przyjemności.
> (co nie znaczy że nie będzie miało kiedyś wartości)
> - zresztą o tym już było.
>
> wciąż wokół tego krążymy.

no tak bo to dla mnie strasznie wazne
czy mozesz napisac jak to jest w Twoim przypadku?
czy to Tobie pisanie niezaleznie od oceny na dłuższą
metę nie sprawiałoby przyjemności?
czy może jest tak, że to własnie przez możliwośc konfrontacji
własnych utworów zdobywasz wiedzę? - strzelam

> więc zawężając: ja piszę dla przyjemności - doraźnej.
> osadzonej w tych tu zastanych realiach
> nie mam poczucia misji. wizji.

hm
piszesz "piszę"

to dotyczy przyjemności z relacji międzyludzkich wynikających
z napisania wiersza w poście
czy też sam proces tworzenia stanowi dla Ciebie tę przyjemność?
czy może jeszcze coś innego?

Mickiewicz to miał poczucie misji - nie? :)
jak Bethowen?
a Słowacki to chyba chciał ją mieć nie? a miał
wirtuozerski talent jak Mozart nie?

(heh nie lubię się podpierać obiewgowymi opiniami
z którymi się identyfikuję - ale w jakimś tam sposób
obrazuje to mój sposób myślenia)

> > zdolności nie wystarczają - trzeba mieć tupet :o)
>
> czasem wydaje mi się że tupet ważniejszy ;-)
> zwłaszcza patrząc na niektóre _publikacje_ :)

coś sugerujesz? ;)

ten tupet to chyba cecha twórców w etapie "dziecka"

> > > a nałogi choć bywają czasem efektowne
> > > na dłuższą metę ujawniają szarość
> > możesz to udowodnić?
> > albo choć poprzeć przykładem?
>
> hmmm... ja tu od ponad 5 lat :-)
>
> (to wcale nie kokieteria coraz częściej zaczynam tak czuć)

zaczynasz postrzegać jałowość własnej obecności na pehapie?

> > > żeby nie czuć _nieprzyjemnie_ że umierasz
> > ból pełni rolę informacyjną
>
> nadmierny ból deformuje informacje ;)

racja, pod warunkiem, że nie zareagujesz odpowiednio wcześnie ;)

> > > > może sztuką jest nie podobać się współczesnym?
> > > tylko jeśli nie ma się nic głębszego do zaoferowania ;-)
> > masz pewnie na mysli szczęście, miłość i takie tam ;)
> > zważ jednak, że te abstrakty najprawdpodobniej się
> > dopełniają
> > przyszła mi myśl strickte matematyczna
> > że jak dodasz je wszystkie do siebie to wówczas uzyskasz substancję
>
> zero? :)
> nie sądzę, tylko nierównowaga jest twórcza. niestety ;)

nierównowaga jest twórcza dlatego, że stymuluje do wyrównywania
potencjałów; [z resztą znowu jesteś nieprecyzyjny;) to nie
nierównowaga jest twórcza, twórczy może być ktoś kto jest zdolny tworzyć,
nierównowaga może w ogóle coś robić?;)]
znowu ta pasja :)
czyli stan zaburzonej równowagi jest stanem przejściowym i cechuje
go permanentny ruch w stronę osiągnięcia całkowitej równowagi - ups!
a o co chodzi?

a! nie zero tylko pełnię :)

ok a możesz wrócić do tych głębokości?
(chyba że oddajesz walkowerem;)

> > co widzisz trefnego w obłąkaniu?
>
> zawężenie

no?
a taka schizofrenia np?
to nawet rozdwojenie! ;))

zawężenie czego wzgledem czego?
(wiem wiem żeś zapracowany, potraktuj jak prace doktorancką ;)

> > aha jakie ma znaczenie czy są gładkie czy szorstkie?
> > bo to przeciez tylko efekt uboczny
> > istotna jest 'gra'
> > tak?
>
> tak. i tą grą może być prawie wszystko ;)

to prawie to asasekuracja, czy masz jakiś konkret na myśli?

> > > > a dzięki czemu ta świadomość?
> > > dzięki temu że coś pozostaje. że staramy się coś pozostawić.
> > po co?
> > hm po co się różnić od roślin?
>
> by móc się żywić nie tylko jedzeniem.
> - już wiem że chcesz spytać po co? ;-) - nie pytaj. :)

poddajesz się? ;o)

> > może rosliny też mają swojego 'abstrakta' na odczuwanie życia? ;)
> > (zezwalam na dołożenie do lapsusów miesiąca ;)
>
> dochodziły mnie gdzieś już słuchy że mają - więc pewnie wcale nie taki
> lapsus ;)
>
> > > a koło jak to koło musi się toczyć. po to je wymyślono :-)
> > dobre :o)
> > Twoje?
>
> oczywiście. wpadłem na tę genialną ;) myśl dzięki Tobie :)

dzięki długaśnemu poszczeniu ;)

> > > > thx bo tam nikt mi nie chce ręki w tym watku podać ;)
> > > pewnie zauważyli żeś pijawka - same pytania - to im się nie chce ;-)
> > na szczęście!!
> > aż boję się myśleć co by było gdybym jeszcze każdemu musiała na takie
> > wielkie posty odpowiadać! :o)
>
> tym razem starałem się skracać jak tylko mogłem
> (tzn. wszędzie tam
> gdzie nie potrafiłem znaleźć w sobie
> choć trochę sensownej odpowiedzi :)

czuję się zgilotynowana :(
;)

dygam

Mań


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-15 08:43:29

Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mania napisała w wiadomości news:7815.00001831.3f8c84a6@newsgate.onet.pl...

[cut pa wsiem]
> dygam
>
> Mań

Maniuś.
Czytam to wsio z rozdziawionymi ustami i za cholerę nie wiem do czego mam to
odnieść. :(
Czy Ty aby nie sfiksowałaś?

Zatroskana Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-16 18:27:42

Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "mania" <m...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Maniuś.
> Czytam to wsio z rozdziawionymi ustami i za cholerę nie wiem do czego mam to
> odnieść.  :(

hm - a jakie odniesienie by Cie satysfakcjonowało?

> Czy Ty aby nie sfiksowałaś?

wedle jakich kryteriów? ;)

Mań

PS dzięki za troskę i cierpliwość ;)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

SPAM, Allegro, Ken Wilber
instynkt
stan umysłu
Problem miłosny
Wzajemny szacunek a zycie.....ciąg dalszy poprzedniego mojego postu (dlugie...)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »