Data: 2008-06-15 20:04:57
Temat: Re: agata
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
i...@g...pl pisze:
> To może w ramach eksperymentu (tylko w Twojej wyobraźni) przestań oczekiwać
> kierowania się sumieniem przez ludzi, których spotykasz każdego dnia - w
> sklepie, szpitalu, urzędzie, na ulicy, w szkole Twojego dziecka... czy np.
> podczas klęski żywiołowej, katastrofy czy epidemii (żeby było bardziej
> wyraziście).
> Czy to pogodna wizja? Czy widzisz, co może sumienie? jaka to ogromna siła
> sprawcza? Ile egoizmu, lenistwa, strachu ma do pokonania w człowieku?
> :-)
Czy ktokolwiek z tych ludzi (w sklepie, w urzędzie, podczas klęski
żywiołowej, epidemii itd.) w sytuacji, gdyby miał wybór ratować siebie
albo kogoś innego, uratowałby tego drugiego? Pewnie i tacy by się
trafili, ale czy cała reszta, która podjęłaby jednak decyzję ratowania
siebie, powinna odczuwać dręczące ich do końca życia wyrzuty sumienia?
Pewnie silniej odczuwaliby je wrażliwsi, a inni cieszyliby się życiem
jak dawniej. Czyż nie tak?
> Ja już jestem tu, gdzie chciałam być, więc nie zmierzam do niczego innego.
> A Ty - nie wiem, nie mogę ingerować w Twoje kroki :-)
Chodziło mi tylko o ten podwątek, a nie o całokształt. :-)
Ewa
|