Data: 2003-08-13 19:00:11
Temat: Re: aha, jeszcze o wypalaniu traw, etc...
Od: "T.W." <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:DKs_a.83119$ib2.20302771@twister.neo.rr.com...
> Ale jest to takze normalny cykl w wielu srodowiskach.
> Co pewien czas nastepuje pozar. Sa nawet drzewa
> (sekwoje), ktore bez tego nie moga sie rozmnazac.
> W cywilizowanym swiecie pozary zostaly uznane za
> bezwzgledne zlo. Niestety, owocuje to zbieraniem
> sie materialu latwopalnego ponad miare i wybuchaniem
> ogromnych pozarow, z ktorymi juz nijak nie mozna sobie
> dac rady.
Pozostańmy może chwilowo w naszym środowisku (chyba, że ktoś zamierza
założyć plantację sekwoi, ale to dopiero dorosłe sekwoje potrzebują pożaru,
więc trochę czasu jeszcze mamy ;-) ), w którym wypalanie różnych
materiałów, nie tylko słomy i traw, przynosi więcej szkody niż pożytku.
O zubażaniu ekosystemu w gatunki zwierząt, które i tak są coraz rzadsze
(pożyteczne owady z powodu np. basudinu stosowanego jak antybiotyk na katar,
żaby z powodu chemii używanej do tępienia owadów, z powodu niszczenia
naturalnych siedlisk, z powodu przecinania drogami szlaków ich
wędrówek...itd, itd.) słusznie wspomniała już Goldie.
O szkodliwości palenia plastiku, papy i innych odpadów też nie będziemy się
rozpisywać, bo to chyba oczywiste.
Ale czy spalenie słomy, zamiast jej skompostowania - jest "zbieraniem się
materiału łatwopalnego ponad miarę"?
A dla zwolenników nawożenia łąk podam tu przykład Norwegii, gdzie łąki kośne
nawozi się gnojowicą.
I te dopiero są zielone!
W Polsce takiej zieleni nie widziałam.
Pozdrawiam
Ewa
|