Data: 2004-04-21 23:27:21
Temat: Re: [albertan] co robic?
Od: "redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "alt.religion.albertanism" <A...@o...pl>
napisał w wiadomości
news:Xns94D2BCAA7E90Balbrtn@130.133.1.4...
> A FollowUp to a message dated 21 Apr 2004 from pl.sci.psychologia message-id=
> news:c66rrs$kna$1@news.onet.pl signed by redart:
>
> > ile krzywdy mogę
> > zrobić komuś swoim nierozważnym i niefachowym podejściem :)
>
> Mnie nie mozesz wyrzadzic krzywdy twoim niefachowycm podejsciem.
> Najwyzej sobie mozesz wyrzadzic krzywde.
>
> Rzecz w tym, ze ja szukam pilnie wsparcia a nie dyskusji, szcegolnie
> tych jalowych i tych w ktorych przemadrzali i zadufani w sobie
> staraja sie mi udowodnic, ze sa ode mnie madrzejsi.
Rzeczowa krytyka jest bardzo cennym wsparciem. A wsparcia
finansowego Ci nie udzielę, za to, hmmm... udzielę Ci wsparcia
w innej formie, bez szczegółów ... Tyle kwestii formalnych,
żeby była względna jasność.
Postaram się krótko i zwięźle: moim celem nie jest atak na Twoją osobę.
Powiem więcej: chciałbym Cię jakoś wesprzeć. I robię to. Na ile
potrafisz z tego skorzystać - zobaczymy. To Twoja sprawa.
Pewien człowiek, którego szanuję mawiał: "ludzie powinni robić
to, co jest dla nich pełne znaczenia". W tym kontekście nie mi oceniać,
czy Twoja ścieżka Proroka jest dla Ciebie dobra, czy nie. Nie moje
małpy, nie mój cyrk. Natomiast jest pewna kwestia, w której uważam
robisz dość rażący błąd. Mianowicie bardzo swobodnie żonglujesz
sobie różnymi autorytetami z różnych kręgów kulturowych i cywilizacyjnych.
Nie chodzi tu o to, że ranisz czyjeś uczucia religijne, ale o to, że Twoja
wiedza w pewnych kwestiach jest rażąco płytka. Używasz różnych
pojęć, idei zaczerpniętych z innych religii do zmontowania jakiejś
konstrukcji, która razi uproszczeniami. Nie doceniasz głębi, jaka
kryje się w religiach już istniejących, bo wolisz zajmować się pierwszą
linią krzykliwych głupców, którzy lubią sobie Boga wypisywać na
sztandarach (albo i na czołach). I cynicznie montujesz swoje własne pomniki.
A potem się dziwisz, że nie otrzymujesz wsparcia ...
Przypomina to trochę sytuację chrześcijańskich misjonarzy, którzy zagościli
onegdaj w Japonii. Prosili o wsparcie - dostali je. Ale jak się okazało,
że za ich ideami stoi pustka, że "coś montują" - cynicznie i bez szacunku
podchodząc do lokalnej kultury - wtedy decyzja była krótka - zostali wyrżnięci
co do nogi. Taka była odpowiedź na źle zagospodarowany kredyt zaufania.
Kiedy tam potem wrócili nowi misjonarze, wsparcie nie wynikało
z zaufania, ale z faktu, że stała za nimi konkretna siła polityczno-gospodarcza.
Może więc nadwyrężyłeś gdzieś kredyt zaufania ?
Osobiście wydaje mi się, że trzeba się nieźle natrudzić, by zrazić do siebie
rodzinę i przyjaciól (tak, pastwię się, bo krzywdy nie mogę Ci wyrządzić).
Ale odbiegam od zasadniczej myśli...
Sam zastanów się, jak wygląda deklaracja zmontowana na Twojej
stronie:
"NIE MAMY ŻADNYCH WROGICH, ZŁYCH INTENCJI WOBEC
JAKIEJKOLWIEK RELIGII, WYRAŹNIE WŁĄCZAJĄC
CHRYSTIANIZM I ISLAM!" przy treściach w wątku poruszanym
z niejakim Etatą:
"Bo kazdy rozsadny choc troche czlowiek wie i czuje, ze Jezus
nauczal glupoty i absurdu!
Narody i cywilizacje, ktore nadstawialy drugi policzek, przestaly
juz istniec! Zostaly wybite, wymordowane miedzy innymi
przez uczniow i czcicieli Jezusa!"
Całość tu:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=30171822
Aż sam się dziwię, bo generalnie chciałem mówić o Twojej ignorancji w sprawach
buddyzmu, ale ... Nie mogę, bo Twoja strona nie działa jak należy i nie mam
tekstów przed oczami. Byłoby trudno nawet udzielić Ci wsparcia finansowego,
bo nie ma jak.
Końskiego zdrowia życzę.
|