Data: 2003-06-27 21:44:23
Temat: Re: albertanism a aborcja ?
Od: Anka Łazowska <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
alt.religion.albertanism wrote:
> A FollowUp to a message dated 27 Jun 2003 from alt.religion.albertanism
> message-id= news:bdhbnv$9ft$1@sunflower.man.poznan.pl :
>
>
>>>no wlasnei jaki jest JEDNOZNACZNY stosunek albertanisku do zabijania
>>>nienarodzonych ludzi ?
>>>tomasz
>
>
> Pytasz, cytuje: "do zabijania nienarodzonych ludzi ?"
>
> Zgaduje wiec, ze jestes jahuszuanowym/jezusanowym prowokatorem i wcale nie
> chodzi ci o poznanie madrosci.
>
> Wyjasniam ci, ze odwrotnie niz wy wyznawcy boga Jahuszuah, ja wyznawca
> bóstwa Wakan Alo, objekt nienarodzony nie uznaje za czlowieka. Jesli objekt
> jest spłodzony, ale nie urodzony jeszcze, to nie jest to 'człowiek' tak jak
> falszuja wyznawcy Jahuszuah, ale 'embrionem człowieka' albo 'płodem
> człowieka'
> http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=13551
>
> Embrion ludzki jest organizmem pasozytujacym na organizmie kobiety i nie
> jest zdolny do samodzielnego zycia niepasozytniczego tak jak człowiek.
>
>
>
>>wiem ze źródła, że jednoznaczny stosunek do aborcji polega na tym, że to
>>mocno zależy od sytuacji. priorytetem jest mądrość, raz mądrze będzie
>>"usunąć" ciążę, a czasami nie.
>
>
> Tak. Zgadzam sie z toba. Ty pojales juz ogolne zasady nauki religii
> albertanowej. Gratuluje! :-)
>
> Religia Madrosci to taka religia, dla ktorej priorytetem jest madrosci i
> zachowanie madre i madrzejsze.
>
> Religia Madrosci opiera sie na Teorii Madrosci a w Teorii Madrosci jest
> zapisane, ze "Wszystko jest jakos religijne."
> Dlatego i przerywanie ciazy tez jest jakos religijne.
>
> W Teorii Madrosci jest tez zapisane, ze "Objekty maja ich specyficzne
> zestawy wartosci atrybutow np. madry/glupi, dobry/zly".
>
> Z tego wynika logicznie, ze kazde przerwanie ciazy ma jakis specyficzny
> stosunek dobre/złe, madre/głupie. Bardzo wiele zalezy od okolicznosci,
> przyczyn, motywacji. Przerwania ciazy moga byc wiec i madrzejsze i leprze,
> i głupsze i gorsze.
masz racje. Ale kurcze blade, tak naprawde nikt poza kobieta, ktora
bezposrednio jest zaangazowana w problem nie moze nic w tej kwestii
powiedziec. Bo albo to beda uczelniane dysputy, albo jad, ktory chce sie
przelac w zwiazku checia zajecia jakiegos stanowiska badz naciskow
religijnych etc. Szczerze mowiac denerwuje mnie, gdy w kwestii abotcji
wypowiadaja sie faceci badz politycy. To naprawde problem bardziej
zlozony i z pewnoscia strona, ktora moze tu cokolwiek powiedziec jest
kobieta, ktorej sprawa dotyczy bezposrednio.
> Albertanism nie ma wiec jednego, jednoznacznego stosunku do zabijania
> embrionow i płodow ludzkich. Zalecam, tak jak we wszystkim, postepowanie
> madrzejsze i lepsze, kierowanie sie rozsadkiem, religijnoscia albertanowa,
> wiekszymi korzysciami dla rodziny i spoleczenstwa.
no i pieknie. tyle tylko, ze w pewnym momencie nastepuje jednak
"uczlowieczenie". To nie jest na tyle proste, ze wlaczy sie sposob
myslenia "albertanskiego" i ma sie rozwiazanie.
Wszystko to o czym piszesz jest teoria. A czy tak naprawde masz pojecie,
co czuje kobieta w momencie kiedy staje przed dylematem aborcji?
To bardzo proste ujac w slowa i do tego bardzo piekne slowa swoje
przekonania. Tyle tylko, ze zwroc uwagwe, ze Ciebie nigdy taki wybor nie
bedzie dotyczyl bezposrednio. Jestes niejako obserwatorem z boku i to,
co piszesz jest o tyle wlasnie prostsze, ze nigdy nie bedzie Twoim
problemem.
> Nie jest wielkim problemem naplodzic potomkow - wielu nawet glupszych i
> gorszych nastolatkow to potrafi! Problemem i sztuka jest wychowac potomkow
> i dzieci na madrzejszych i lepszych, zdrowszych, szczesliwszych,
> przedatnych spoleczenstwu ludzi.
jak to mowia, "zeby miec prawo jazdy, trzeba zdac egzamin". Zeby miec
dzieci nie trzeba....
To samo zreszta tyczy sie posiadania zwierzat.
Oczywiscie - kwestia najwazniejsza w tym temacie jest odpowiedzialnosc i
swiadomosc podejmowania decyzji, pewna dojrzalosc emocjonalna.
> "Jeśli nie wspierasz dobra, to wspierasz zło."
>
> Z dobrymi życzeniami,
na wzajem,
Anka
|