Kruszyzna wrote:

> Po wejściu do UE to bezcłówki zostały chyba tylko na granicach z tymi
> krajami, które nie podpisały układu z Schengen (czy jak to się pisze),
> dobrze myślę?

Zle. Schengen w ogole do tego nic nie ma (bo tam chodzi po prostu o
zniesienie kontroli paszportowej i ustanowienie jednej wizy do w/wym
panstw).
http://www.eurovisa.info/SchengenCountries.htm

> Czyli między Niemcami a Francją nie ma bezcłówek a między
> Anglią a Francją owszem.

Nie masz racji.

> Chyba o to chodziło z tym, że "to już teraz nie
> tak prosto".

Roznica w porowananiu do dotychczasowych regul dotyczy - jak juz pisalam
- papierosow i alkoholu. Te mozesz po cenach 'bezclowych' kupic
jedynie przy wylotach poza UE (i do obszarow UE o szczegolnych
regulacjach celnych, np. Wyspy Kanaryjskie, Gibraltar itp).

Jesli chodzi o kosmetyki, to na lotniskach w UE, np. w moim
'macierzystym' Frankfurcie/Main juz *dawno* cos takiego nie istnieje,
caly system nosi teraz w UE nazwe 'travel value'. Cena kosmetykow i
perfum (oraz slodyczy, akcesoriow, niektorych ofert na alkohole) *nie
zalezy* od Twojego portu docelowego.
Nie wiem, jak jest w tej chwili w Polsce (zreszta, ceny kosmetykow na
polskiej bezclowce nigdy nie byly bardzo atrakcyjne), ale ciezko jest mi
sobie wyobrazic, ze jest inaczej. Jesli jest, to lepiej rzeczywiscie
kupowac kosmetyki na nie-polskich lotniskach (dobry wybor ma Heathrow,
Frankfurt/Main, Shipol, Madryt Bajaras...)

Oczywiscie, moj wywod jest uproszczony, ale specjalistycznych stron w
tym temacie nie brakuje. Obsluga sklepow na lotniskach tez w wiekszosci
jest kumata i potrafi wyjasnic watpliwosci.

> Ale ja tam się nie znam...

Niestety, nie bardzo. ;)

Dunia