Jolanta Pers wrote:

> Ponieważ już sporo wody upłynęło w dorzeczu Wisły od czasów, kiedy to bywałam
> na w/w Zachodzie nieturystycznie i teraz sklepy oglądam głównie na lotniskach
> i w miejscowościach turystycznych, co niewątpliwie nie daje jakiegoś
> miarodajnego obrazu sytuacji - może ktoś (Dunia, Duniaaa, słyszysz mnie?!)
> uświadomi mnie, jak to u licha jest teraz?

Tak jak i bylo :) Moje wrazenie jest takie, ze roznice w cenach
kosmetykow w poszczegolnych krajach to glownie VAT... We Francji nieco
taniej niz w Niemczech (powiedzmy ca. 1 euro na maskarze za dwadziescia
pare euro). Uwierze, ze da sie kupic kosmetyki 15% taniej niz w Polsce,
ale na pewno nie, ze za pol ceny. Zreszta... mozna chocby spojrzec na
www.douglas.de, nie jest to najtansza perfumeria, ale i w tych tanszych
mozna zaoszczedzic co najwyzej 1-2 euro na 50 euro. Ceny w sklepach sa
takie same jak na stronie.

Bo ja za diabła sobie nie
> przypominam aż tak korzystnych okazji, a już na pewno nie było tak, żeby
> rzucały się na człowieka zawsze i zewsząd,

Najlepsze okazje sa przed swietami Bozego Narodzenia - cale zestawy.
Inne pojawiaja sie od czasu do czasu (np. Karstadt ma b. dobre promocje
EdT). Mozna tam kupic EdT w cenie 30% (a nawet 50%) nizszej niz ogolnie
obowiazujaca, ale norma to IMHO nie jest. I wybor jest ograniczony,
glownie starsze zapachy (np. Diune, Dolce Vita, Roma itp).
Kupilam tam tez kiedys zestaw trzech krokow Clinique za dosc fajna cene
- Karstadt wiec serdecznie polecam, imho jest bardziej atrakcyjny od
Douglasa.
Pisalam tu nie raz o Kanarach - tam jest rzeczywiscie 30% taniej niz w
Niemczech to norma, da sie tez kupic 50% taniej. Mysle, ze podobnie
powinno byc w innych bezclowych enklawach UE.

Moze tamta panna zdradzi, gdzie kosmetyki sa takie tanie, to sobie
zrobie zapasy. Jak na razie slysze ciagle o tych niesamowitych okazjach,
tylko jakos trafic nie moge ;)

Dunia