Data: 2006-03-02 19:15:27
Temat: Re: anemia i brak poprawy po wit B12
Od: "Jepic" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Mam pytanie do mądrych ludzi. Zona ma anemie prawdopodobnie jest to jej
> zlosliwa odmiana. Wziela serie zastrzykow witaminy B12 ale nie ma prawie
> zadnej poprawy.
anemia moze wynikac z wielu powodow ... moze zona ma niedobor zelaza ? (b12
jest witamina, ktora m.in. ulatwia jego przyswajanie)
>Lekarka ktora ja leczy powiedziala ze to moze byc zwiazane
> z jakas forma raka, zona gdy to uslyszala tak sie zdenerwowala ze nie jest
> w stanie powiedziec doklanie co jej ta pani doktor powiedziala
niektorzy lekarze niestety lubia siac niepokoj u pacjenta ... nieraz przez
niefortunne slowa pacjenci zaliczaja podlamke - zupelnie niepotrzebnie - nie
znaczy to, ze nie nalezy sie przejmowac, ale bez sensu ukazywac pacjentowi
najczarniejsze wizje
(dla przykladu: bo daleko szukac nie musze: mloda pani laryngolog
powiedziala memu tacie, ze wg niej to co dzieje sie z jego gardlem to
nowotwor, tato zarejestrowal sie do prywatnego lekarza, u ktorego na wizyte
musial czekac ponad tydzien... przez ten tydzien doslownie zegnal sie z
zyciem, chodzil podlamany i wszyscy byli rownie zdenerwowani jak on -
niespali po nocach), po tygodni i wizycie u doktora (UWAGA: ktory na
nazwisko mial "Rak" - co jeszcze bardziej potegowalo "przeznaczenie")
okazalo sie ze wszystko w porzadku i niepotrzebnie sie wszyscy martwili
... - po jaki czort zatem lekarka zamiast poprosic o konsulatacje u innego
lekarza, przed zrobieniem dodatkowych badan wystawila wstepny osad, ktory
jednak zabrzmial jak wyrok ?
Jepic
|