Data: 2007-11-19 13:39:51
Temat: Re: antybiotyk i ja ( w temacie borelki )
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
JS wrote:
> czyli mowisz zeby lykac jeszcze? a moge sobie zrobic terapie pulsacyjną
> (z dziurami) albo zmiejszyc dawkę - i tak teraz bralbym tylko 1 dziennie
> (taka terapia jak zapobiegawcza w malarii wiec niby nic strasznego no
> ale nie wiem... :-/ wolelbym moze odstawic)
powiem tak
ludzie lykaja dawki 5krotnie mocniejsze i zyja, nic im nie jest. To co masz
to delikatna, lagodna dawka, ktora nie zaszkodzi jesli bedziesz bral
nystatyne i bakterie kwasu mlekowego.
Mozesz odstawic, jasne. Ale wtedy juz nie dowiesz sie, czy to nie borelioza.
W praktyce wyglada to tak - masz jakas tam szanse (wg mnie calkiem spora,
ponad 90%) na to, ze borelioza nie zostala wyleczona ta smieszna dawka
doksycykliny, ktora nie objela nawet 1 cyklu zyciowego bakterii. Ale
oczywiscie masz jakas tam szanse na to, ze w ogole nie miales boreliozy,
testy Elisa czasem się mylą. Dlatego właśnie poradziłem zrobić
western-blota, który w takich wypadkach nie myli się niemal nigdy. Po
prostu dzięki niemu mogłeś uniknąć antybiola.
Jesli nie miales borelki (Elisa była fałszywa) - bierzesz antybiotyk
niepotrzebnie. Jesli miales - masz dalej, a ta terapia moze uratowac zycie,
a na pewno uratuje zdrowie (nie leczona borelka konczy sie trwalym
kalectwem).
Sam zdecyduj.
--
www.vegie.pl
|